Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 27 z dnia 07.07.2009

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Inna muzyka
Jak powstają fortuny
Zanieczyszczone powietrze nad Widuchową
Bój o fundusz sołecki
Uhuru kolekcjonuje nagrody
Strażacy mają coraz więcej roboty
Wojenki w chojeńskiej kulturze
Sport

Bój o fundusz sołecki

Do tej pory niektóre gminy z własnej inicjatywy tworzyły tzw. fundusz sołecki, przeznaczając określone kwoty na poszczególne wioski do ich dyspozycji. Były to niewielkie sumy rzędu 2-6 tys. zł. Niedawno weszła w życie ustawa sejmowa, regulująca ten problem. Jej realizacja jest jednak także uzależniona od woli rady, czyli dany samorząd musi podjąć uchwałę o wyodrębnieniu w swoim budżecie takiego funduszu. Obecnie rady gminne decydują, czy takie fundusze na ich terenie będą tworzone.

Trzcińsko przeciw

M. Rutka (z prawej) przekonuje do utworzenia funduszu. Obok K. Sandulak
30 czerwca na sesji w Trzcińsku-Zdroju dyskutowano właśnie, czy wyodrębnić fundusz na nowych zasadach, czy pozostać przy wcześniejszych uregulowaniach. Wiceburmistrz Józef Szott powiedział, że władze gminy nie będą optować za konkretnym rozwiązaniem i przychylą się do woli sołtysów i radnych. Poproszono o opinię obecnych na sesji sołtysów. Prawie wszyscy stwierdzali, że lepiej pozostawić obecnie ustalony podział, bo wioski na nowym rozwiązaniu niewiele skorzystają. Z tonu wypowiedzi wynikało jednak, że sołtysi obawiają się - ich zdaniem - dość skomplikowanych procedur przy rozliczaniu wydatków.
Na koniec głos zabrał radny, a zarazem sołtys Piaseczna Marek Rutka - gorący orędownik wprowadzenia funduszu. Stwierdził, że nie powinno się dyskutować, czy go wyodrębnić, tylko skupić się na tym, jak to zrobić. Dowodził zarazem, że wcale nie jest to skomplikowany system rozliczeń i nie należy się go bać, lecz z nim zapoznać. Sugerował, by władze gminy zorganizowały szkolenie dla sołtysów, zapoznając z ustawą. Rutka dowodził, że jest to bardzo korzystne rozwiązanie dla wiejskiej społeczności, bo np. Piaseczno, któremu dotychczas przydzielano 5,7 tys. zł, otrzymywałoby obecnie około 17 tys., a więc trzykrotnie więcej. Podobnie byłoby w innych sołectwach. Gmina nie traciłaby finansowo, bo niektóre przedsięwzięcia byłyby refundowane. Radny podkreślił, że ustawa jest dobrze dopracowana i była zaakceptowana przez wszystkie kluby parlamentarne. Poparło ją 406 posłów, a senat nie zgłosił poprawek. Według Rutki, realizacja tej ustawy to kolejna szansa budowy społeczeństwa obywatelskiego i uaktywnienia wsi.
Ostatecznie jednak podczas głosowania 6 głosami za przy 3 przeciwnych (Rutka, Sandulak, Wiśniewski) i 2 wstrzymujących się nie wyrażono zgody na wyodrębnienie funduszu.
(tekst i fot. tw)

W Moryniu nie, w Chojnie tak
Tego samego dnia również Rada Miejska Morynia nie wyraziła (jednogłośnie) zgody na wyodrębnienie w przyszłorocznym budżecie funduszu sołeckiego. Co prawda zwiększyłoby to pulę pieniędzy średnio o 2/3 na sołectwo, jednak sołtysi opowiadają się za dotychczasowym systemem, który - według nich - pozwala im na większą swobodę w korzystaniu ze środków. W nowym systemie potrzebne jest planowanie zadań nawet z rocznym wyprzedzeniem, a gdy nie zostaną one rozliczone do końca grudnia, to pieniądze przepadają i nie przechodzą na następny rok.
Innego zdania byli radni w Chojnie, którzy 29 czerwca zgodzili się na wyodrębnienie funduszu sołeckiego.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska