Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 29 z dnia 21.07.2009

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Pamięci ofiar spod Grenoble
Żarnowiec i reszta
Sztuka i życie
Remonty dróg razem z Niemcami
Tysiąc osób w Akwarelach
Chopin na Rynku
Będzie wyższa szkoła
Za darmo przyjmują stary sprzęt
Kolej nie na rowery
Pedałują dla pokoju
Sport

Będzie wyższa szkoła

Tak wygląda szkoła obecnie
Projekt budynku z windą i lekkim dachem
Od razu wyjaśnijmy, że nie chodzi o wyższą uczelnię, lecz plan podniesienia o jedną kondygnację budynku szkoły podstawowej w Chojnie. Obsługuje ona ponad 7-tysięczne miasto i pęka w szwach. Obecnie uczy się tutaj przeszło 580 uczniów i podobna ilość utrzyma się w następnych kilku latach. Jest to jedna z nielicznych, a może jedyna w powiecie placówka, która pracuje na dwie zmiany. To niezwykle uciążliwe i powoduje różne perturbacje organizacyjne. Jest 20 sal lekcyjnych (licząc 2 prowizorki urządzone w piwnicy oraz 4 sale, które mieszczą mniejszą ilość dzieci), a żeby szkoła funkcjonowała w miarę normalnie, potrzeba dodatkowo około 10-12 pomieszczeń lekcyjnych. Dobudowanie jednego piętra spełni ten warunek, zważywszy na to, że dostosowując architekturę budynku sal gimnastycznych, tam również planowana jest nadbudówka.

Skąd wziął się taki nietypowy pomysł? Zaczęło się od tego, że okazało się, iż konieczna jest przebudowa dachu, który jest bardzo nietypowy. Podstawówkę zlokalizowano w dzielnicy Lotnisko w wyremontowanej dawnej szkole radzieckich pilotów. Dach jest tak skonstruowany, że woda deszczowa spływa do środka, a potem koszem odpływowym i rynnami odprowadzana jest na zewnątrz. To bardzo niepraktyczny pomysł, bo przy niewielkiej nawet usterce (zapchaniu liśćmi, zamuleniu, przerwaniu poszycia) może dojść do zalania budynku. Tak też się dzieje od jakiegoś czasu przy większych opadach deszczu. Dach był już dwukrotnie naprawiany, lecz efekty są mizerne. Drobne przeróbki nie mają sensu i trzeba po prostu zmienić jego konstrukcję. Ponieważ od paru lat mówi się w Chojnie o niedostatkach lokalowych podstawówki, jednym z pomysłów obecnych władz była myśl, że może będzie możliwość dobudowania jednego piętra. Zlecono ekspertyzę i okazało się, że jest to możliwe. Jeszcze w tym roku kalendarzowym ma być wykonana dokumentacja, a w roku przyszłym (gdyby radni zapewnili odpowiednie finanse w budżecie) ruszy budowa.

Mówi dyrektor SP Edyta Kalarus: - Przedstawiona koncepcja mi odpowiada, chociaż mam nadzieję, że na cele oświatowe będzie także wyremontowany budynek stojący obok szkoły, tzw. sztabowiec. Wiem jednak, że przy obecnych finansach gminy jest to na razie nierealne, a ja już nie mogę czekać. Ten dach to katastrofa i musi być zrobiony, a gdy rzeczywiście da się dobudować jedną kondygnację, to nas to urządza. Nie będzie jeszcze wymarzonego komfortu, bo gdy wszystkie dzieciaki wejdą do jednego budynku, pojawią się nowe problemy, np. z szatniami, stołówkami, ale poradzimy sobie. Obawiam się samego remontu, bo nie bardzo wyobrażam sobie, jak wtedy może funkcjonować szkoła. To musi być precyzyjnie zaplanowane, dobrze przemyślane i zorganizowane. Firma musi skonsultować z nami pewne rozwiązania, a harmonogram prac tak zaplanować, żeby edukacja na tym nie ucierpiała. A przede wszystkim należy zapewnić dzieciom bezpieczeństwo.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska