Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 45 z dnia 10.11.2009

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Polska, ale która?
Niemcy zdecydowanie przeciw elektrowniom atomowym
Czarniecki bohater? Jak kiedy...
Prom coraz popularniejszy
Profesor nagrodzony
Statuetki rozdane
Trzeba się szczepić
Tryptyk przyciąga
Jego piosenki żyją
Sport

Czarniecki bohater? Jak kiedy...

Władze Gryfina chcą 30 listopada nadać mostowi na Odrze Wschodniej (Regalicy) imię Stefana Czarnieckiego. Chodzi o upamiętnienie 350-lecia wyprawy (1658-1659) wojsk brandebursko-polsko-habsburskich pod dowództwem hetmana Czarnieckiego, wezwanych na pomoc przez króla duńskiego przeciw wojskom szwedzkim Karola Gustawa. Była to końcówka Potopu Szwedzkiego w Polsce i w efekcie pościg Czarnieckiego na Pomorze i do Danii za uciekającymi najeźdźcami. Wracając, przekraczał Odrę w Gryfinie lub w Krajniku Dolnym. Duńska wyprawa została uwieczniona potem w naszym hymnie narodowym słowami: "Jak Czarniecki do Poznania po szwedzkim zaborze, dla Ojczyzny ratowania rzucim się przez morze". Jak pisaliśmy przy okazji motocyklowego rajdu szlakiem tamtej wyprawy (w maju ub. roku - nr 22), paradoksem historii jest, że Polska miała wówczas zupełnie inne granice i hetman srogo niszczył po drodze Nową Marchię i okolice Szczecina, czyli ziemie, które dla nas - dzisiejszych Polaków są naszą Ojczyzną. O jednej ze wstydliwych kart polskiej historii wspomina cytowany przez nas dzisiaj na str. 2 Jan Józef Lipski, pisząc o "rajdzie naszego bohatera narodowego Stefana Czarnieckiego, mordującego wieś za wsią, aż do niemowlęcia".

Nic więc dziwnego, że w Gryfinie pojawiły się wątpliwości. Jednogłośnie przeciwna pomysłowi władz miasta jest 15-osobowa Gryfińska Rada Kultury (notabene powołana przez burmistrza), która 5 listopada wystosowała do przewodniczącego Rady Miejskiej pismo. Czytamy w nim m.in.: "Informacje o podjętych w Urzędzie Miasta i Gminy działaniach budzą wśród członków GRK wiele obaw. Nasze wątpliwości budzi przede wszystkim kwestia braku niebudzącej wątpliwości dokumentacji, potwierdzającej fakt przemarszu wojsk hetmana Czarnieckiego przez Gryfino. Zdarzenia tego nie potwierdzają również żadne niezależne źródła historyczne. (...) Za zasadne wydaje nam się skompletowanie odpowiedniej dokumentacji historycznej, która w sposób definitywny rozstrzygać będzie kwestię przemarszu. Kolejnym elementem, budzącym wśród członków GRK wątpliwości, jest wieloznacznie rozumiana działalność hetmana w trakcie prowadzonej przez jego wojska kampanii, a także opinie, jakie na temat tego dowódcy znaleźć można w dokumentach historycznych. W materiałach źródłowych pochodzących z tego okresu wielokrotnie mowa jest o sposobie, w jaki walczący u boku hetmana żołnierze traktowali ludność zamieszkującą tereny przemarszu wojsk. Zastanawiamy się, czy nazwisko hetmana, którego reputacja wśród wielu historyków budzi mieszane odczucia, jest odpowiednie dla gryfińskiego mostu. W historii naszego miasta nie brak nazwisk osób, które bezpośrednio przyczyniły się do jego rozwoju, a także pozytywnie zapisały się na kartach historii. Ich nazwiska nie budzą takich kontrowersji, a jednocześnie zyskują sympatię mieszkańców całego miasta. W przypadku hetmana Czarnieckiego głosy opinii publicznej, które dotarły do członków GRK, są w zdecydowanej większości głosami krytycznymi". Dlatego sygnatariusze pisma proszą o "dopuszczenie głosów opinii publicznej, a także środowisk kulturalnych oraz historycznych działających na terenie miasta. Gryfińska Rada Kultury jako organ powołany do życia rozporządzeniem burmistrza, powinien mieć również możliwość opiniowania decyzji dotyczących spraw związanych z życiem kulturalnym naszego miasta" - czytamy w piśmie GRK, reprezentowanej przez jej przewodniczącego Macieja Puzika.

Sprawa wywołała żywe reakcje m.in. na internetowym forum mieszkańców Gryfina. Pojawiają się opinie, że sprawę będzie trudno odkręcić, bo pomysł wyszedł z kręgów kościelnych. Jeden z członków GRK - Przemysław Lewandowski pisze na forum, że wstydzi się po raz kolejny za swe miasto. "Nie dość, że nie potrafimy należycie uszanować i upamiętnić ludzi, którzy żyli na naszych terenach przed 1945 rokiem (rozgrabione groby, śmietniska na ewangelickich cmentarzach, znikoma ilość śladów w przestrzeni miejskiej upamiętniająca ich działalność, zero edukacji w tym kierunku), to jeszcze do tego miejsce, które jest symboliczne dla Gryfina - nasz wspaniały most, upamiętniamy imieniem człowieka, który wraz z wojskami grabił i mordował mieszkańców naszego regionu. Przecież ci ludzie są tutaj pochowani! Ich prochy leżą w ziemi, po której stąpamy! Nie ma dowodów, że Czarniecki miał coś wspólnego z Gryfinem, dajemy się manipulować i uprawiamy historyczną fikcję. Po raz kolejny kwestia nazewnictwa podejmowana jest bez konsultacji z mieszkańcami. Nie była również konsultowana z Radą Kultury, która została rok temu do takich zadań powołana!" - pisze Lewandowski.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska