Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 46 z dnia 17.11.2009

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Parlamentarzyści o drogach i strefie
Radni nadal nie chcą strefy
Spóźniony medal dla generała
Powiatowo-gminnych wojen drogowych ciąg dalszych
Podatkowe rozterki
Tropem mamuta
Szansa na młodzieżowe schronisko w Moryniu
Sport

Radni nadal nie chcą strefy

Po raz drugi chojeńscy radni negatywnie ustosunkowali się do pomysłu burmistrza Adama Fedorowicza, by podjąć działania w kierunku utworzenia na byłym lotnisku wolnej strefy gospodarczej (podstrefy Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej). Przypomnijmy, że 15 czerwca przy poparciu marszałka województwa burmistrzowie Chojny, Lipian, Myśliborza, Pyrzyc i Trzcińska-Zdroju podpisali list intencyjny w tej sprawie. Potem wycofało się Trzcińsko (nie był uregulowany status własnościowy odpowiednich terenów w tej gminie). 30 września uchwałę o przystąpieniu do projektu jednomyślnie podjęła Rada Miejska Myśliborza, za to w Lipianach 6 listopada radni byli przeciw - również jednomyślnie.
Utworzenie strefy lub jej poszerzenie zależy od decyzji rządu. Niezbędną dokumentację miał przygotować Instytut Rozwoju Regionalnego w Szczecinie. Chojnę kosztowałoby to 20 tys. zł. Po raz pierwszy radni odrzucili ten projekt 17 września (pisaliśmy o tym w nr. 38), a główne zarzuty były natury personalnej (radnym nie podobała się lewicowa przeszłość prezesa IRR Zbigniewa Zychowicza).

12 listopada decyzja też była negatywna: tylko 3 radnych głosowało za, a 12 przeciw. Grzegorz Sakowski powiedział, że gmina musiałaby włożyć dużo pieniędzy w uzbrojenie Lotniska. Innego zdania był Wojciech Fedorowicz, który przypomniał, że w pobliżu pasów startowych jest kanalizacja i woda.
(rr)

Mimo ponownej negatywnej decyzji, można jednak mówić o postępie, bo chojeńscy radni nie uzasadniali już swej decyzji niczyimi życiorysami. Jednak trudno mówić, że doszło do merytorycznej dyskusji. Radni przekonywali, że przecież gmina może sama przyciągnąć inwestorów i zwolnić ich z podatku. Ale jeżeli może sama, to czemu przez 16 lat jej się to nie udało? Owszem, gmina jest w stanie zwolnić z podatku od nieruchomości, lecz największy magnes dla przedsiębiorców to zwolnienie z podatku dochodowego, co może uczynić tylko rząd.
Rzecz jasna sama zgoda rządu nie wywołałaby od razu najazdu na Chojnę polskich i zagranicznych firm. Ale prawdopodobieństwo wyraźnie by wzrosło. Patrząc na koszty wielu przedsięwzięć promocyjnych o różnej skuteczności (foldery, reklamy, konferencje itp.), 20 tys. zł nie jest wcale dużą kwotą, zwłaszcza jeśli miałoby to dać poważny konkret w postaci zwolnienia z podatku dochodowego. Oczywiście można za te pieniądze wydać dziesiąty folder o Lotnisku.
Czy Polska jest już nasycona specjalnymi strefami na tyle, że kolejne nie przyciągną nowych firm? Trudno powiedzieć. Atutem Chojny jest przygraniczne położenie i teren nadający się na przemysł. Gdy jeździ się po obrzeżach Kostrzyna, dech zapiera ilość wielkich firm, które przyciągnęła tam strefa. Czy jest na to szansa w Chojnie? Za 20 tys. zł warto było sprawdzić. Zwłaszcza że nikt nie zgłosił alternatywnego pomysłu. A przecież zagospodarowanie Lotniska to od kilkunastu lat stały punkt programu wyborczego wszystkich radnych i burmistrzów.

Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska