Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 48 z dnia 01.12.2009

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Batalia o wypłaty dla urzędników
Terra Incognita i rocznik
Chcemy jak najwięcej wyrwać z Unii
Nasz powiat jest piękny...
Chcą dalej współpracować
Kolejne Orliki
Półwiecze Hermesa

Batalia o wypłaty dla urzędników

Chojeńscy radni w czwartek, po raz drugi w ciągu tego samego tygodnia, mieli odnieść się do proponowanych przez burmistrza Adama Fedorowicza, korekt w budżecie. Przypomnijmy, że trzy dni wcześniej większość radnych zbojkotowała sesję, wskutek czego nie było kworum. Zmiany w budżecie trzeba było rozpatrzyć w trybie pilnym, gdyż zabrakło pieniędzy na płace dla pracowników Urzędu Miejskiego oraz na jego bieżące funkcjonowanie. Większościowa opozycja twierdzi, że to efekt nieudolności burmistrza, a burmistrz uważa, że to owoc złośliwych działań radnych, którzy w maju zabrali uchwalone wcześniej w budżecie pół miliona zł na administrację. - Chodzi o to, by teraz oddać te pieniądze, a nie by zabrać z inwestycji - przekonywał radny Wojciech Fedorowicz.

26 listopada rada zgodziła się pokryć niedobory, przesuwając z innych działów 45 tys. zł na listopadowe płace i tyle samo na energię, ogrzewanie, papier itp. Radna Barbara Andrzejczyk zaapelowała, by od razu załatwić sprawę grudniowych płac. - Nie odbierajcie ludziom świąt! - apelowała. - To nie jest ostatnia sesja w tym roku - odparł wiceprzewodniczący rady Leszek Stefański. - Tak, ale chodzi o pieniądze, które już wiadomo, że nie będą wykorzystane w tym roku, więc można to uregulować już teraz, by nie wywoływać niepewności u pracowników, czy dostaną w grudniu wypłaty - mówił wiceburmistrz Wojciech Długoborski. Radny Stanisław Kabat stwierdził, że burmistrzowie przez rok nie starali się poprawić sytuacji finansowej. - Czy potrzeba było wydać 180 tys. na Dni Chojny? - zapytał. W przerwie sesji dyrektor Centrum Kultury Tadeusz Mazur wyjaśnił, że z tej kwoty 60 tys. to pieniądze pozyskane przez niego od sponsorów, zaś na zorganizowanie Dni Chojny naciskali sami radni.
- W maju rada jako organ uchwałodawczy zmniejszyła budżet na administrację, a burmistrz jako organ wykonawczy ma tę uchwałę realizować - przekonywał Rafał Skrzypek. - Ale od maja burmistrz nic nie zrobił, by obniżyć koszty administracji, dlatego brak pieniędzy na wynagrodzenia to wyłącznie jego wina - uznał. Według Grzegorza Sakowskiego burmistrz ignoruje radę i walczy z nią, nie chce współpracować ani przedstawić programu oszczędnościowego. Burmistrz odparł, że od maja zatrudnił jedynie sekretarza gminy i poziom zatrudnienia w UM jest taki sam, jak kilka lat temu. - Radnym chodzi o personalia, a nie o ilość urzędników - stwierdził.

Pod koniec sesji odczytano pismo podpisane przez 13 sołtysów gminy Chojna. Są oni zbulwersowani zbojkotowaniem przez część radnych sesji 23 listopada. "To lekceważenie nas, sołtysów, urzędników i mieszkańców..., brak poczucia odpowiedzialności" - twierdzą sołtysi i wyrażają oburzenie trwającym od miesięcy - jak twierdzą - "zmasowanym, bezpardonowym atakiem na burmistrza". "Radni gminy zachowują się bardziej jak radni powiatu gryfińskiego i kosztem zadań gminy chcą sponsorować powiat..., zamiast wymagać od władz powiatowych, aby w końcu zabrały się za rozwiązywanie np. problemów fatalnego stanu dróg i chodników powiatowych na terenie naszej gminy" - uważają i piszą, że od grudnia 2008 r. do 29 maja rada zabrała z budżetu aż 650 tys. zł, co doprowadziło do braku pieniędzy na płace dla 50 pracowników urzędu, a ponad 30 podopiecznych Ośrodka Pomocy Społecznej nie dostanie zasiłków celowych na święta i OPS nie będzie miał środków na opłacenie transportu bezpłatnych darów z Banku Żywności i na zasiłki opiekuńcze. "Dlaczego radni sami nie zrezygnują z diet, tylko jeszcze doprowadzają do zwiększenia wydatków gminy o 12 500 zł, aby starczyło na ich diety do końca roku? Radni dodatkowo tak zmienili uchwałę o dietach, że nie dosyć, że są one automatycznie waloryzowane..., to na ostatniej sesji ustalili sobie, że >>czy się stoi, czy się leży - dieta w pełnej wysokości się należy<<. Teraz radny w Chojnie już nie musi być na wszystkich komisjach i sesjach w danym miesiącu, aby dietę dostać w pełnej wysokości. Wystarczy, że będzie na jednej sesji i na jednej komisji. Pierwsze efekty takiego >>dbania o swoje interesy<< mieliśmy już okazję zobaczyć 23 listopada podczas sesji, która się nie odbyła".

Po wysłuchaniu treści pisma radny Grzegorz Sakowski uznał, że sołtysi ulegli manipulacji. - Podsunięto wam to do podpisania - zwrócił się do nich. Z twierdzeniem takim nie zgodziła się sołtys Godkowa-Osiedla Beata Rzeszowska i odparła: - Nie jesteśmy ciemnogrodem.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska