Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 11 z dnia 16.03.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Kolejny protest antyatomowy
Włóczykij integracyjny
Wystartuję
Ciocia trochę niedzisiejsza
Do wzięcia kolejne pieniądze dla wsi
Proboszcz rekordzista
Kochać i wymagać
Sport

Włóczykij integracyjny

Twórca "Włóczykija" Przemek Lewandowski
Zakończony 6 marca IV Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży "Włóczykij" to największa impreza podróżnicza w Polsce. W tym roku wyróżniał się nie tylko imponującą liczbą uczestników i prezentacji, ale także mocniejszym wyjściem poza Gryfino. Warto docenić ten aspekt w naszym zdezintegrowanym powiecie - drugim co do wielkości w województwie i jednym z największych w Polsce. Przypomnijmy, że twórca "Włóczykija" Przemek Lewandowski zdecydował się część imprez zorganizować w Chojnie i Moryniu, a jeden z ważniejszych punktów programu - nocny rajd pieszy na orientację miał swój start w Chojnie. Festiwal wyrasta więc na imprezę mogącą trochę scalać społeczność powiatu gryfińskiego.
Miejmy nadzieję, że w następnych latach Przemek utrzyma ten kierunek, nie zrażając się tegoroczną niską frekwencją podczas pokazów w Chojnie. Zwłaszcza że puste krzesła na ważnych imprezach kulturalnych nie są w tym mieście regułą, bo niemal pełną salę obserwowaliśmy w ostatnich latach chociażby na seansach dokumentalnych filmów Helgi Hirsch czy Michała Majerskiego, który z zaskoczeniem stwierdził, że tylu widzów nie miał nawet w Szczecinie. A więc może tak być także na "Włóczykiju".

Powiat gryfiński w obecnym swym kształcie jest tworem sztucznym historycznie, bo Chojna i inne cztery gminy z jego południowych obszarów nigdy przedtem nie były w jednym organizmie administracyjnym z Gryfinem, Baniami czy Widuchową. Jak wiadomo, taką decyzję podjął rząd w 1998 roku wskutek braku porozumienia Chojny z Dębnem, które miały tworzyć wspólny powiat. W rezultacie Dębno i Boleszkowice włączono do powiatu my-śliborskiego, a Chojnę, Cedynię, Mieszkowice, Moryń i Trzcińsko-Zdrój - do gryfińskiego.
Zaskakujące, jak trwałe bywają skutki tego historycznego pęknięcia, które oddziela Gryfino od gmin leżących na południe od niego. To zauważalne jest choćby w dyskusjach nad tożsamością lokalną. "Włóczykij" dobrze nadaje się do integrowania mieszkańców powiatu, bo pokazuje nie tylko dalekie kraje, ale także piękne zakątki i trasy na naszym terenie - zarówno wokół Gryfina, jak i na terenach "niegryfińskich". Podobną rolę zaczyna pełnić powstałe w ub. roku stowarzyszenie "Terra Incognita", które choć z siedzibą w Chojnie, to ma wśród aktywnych członków także mieszkańców m.in. Gryfina (w tym Przemka Lewandowskiego), Widuchowej, Cedyni.

Dziesięciodniowy program "Włóczykija" był niezwykle bogaty i nie sposób było uczestniczyć we wszystkich wydarzeniach, zwłaszcza że niektóre toczyły się równolegle. Mimo to warto wzbogacić festiwal o spotkania z podróżnikami z Niemiec lub po Niemczech, a przynajmniej po sąsiedzkim powiecie Uckermark. Jest w nim co oglądać, zwłaszcza że to największy powiat w całych Niemczech (o ponad połowę większy od gryfińskiego). Przygraniczne położenie Gryfina zobowiązuje. Regionalne prezentacje to już nieodłączny składnik "Włóczykija", ale dzisiaj nasz region to także Angermünde, Schwedt, Gartz czy Prenzlau.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska