Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 16 z dnia 20.04.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
W hołdzie ofiarom katastrofy
Żałobne nastroje i żałosne słowa
Requiem - wieczny odpoczynek
FIFArt do połowy
Unijne pieniądze na ścieżki rowerowe
Młodzież na Litwie
Nie bójcie się funduszu!
Wspólnie i twórczo
Sport, taniec i edukacja

Nie bójcie się funduszu!

Duże emocje podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej w Trzcińsku-Zdroju wywołała uchwała o wyodrębnieniu funduszu sołeckiego. Obowiązująca od ponad roku ustawa sejmowa pozwala na utworzenie przez gminy takiego funduszu, określając jego wielkość w zależności od liczby mieszkańców. Jednak nie jest to wymóg, lecz wola radnych. W ub. roku kilka gmin w naszym powiecie skorzystało z tego rozwiązania, a niektóre pozostały przy starych zasadach, przydzielając na swój sposób sołectwom niewielkie pieniądze. Obecnie ta dowolność podzieliła sołtysów. Ci aktywniejsi, chcący zrobić coś więcej na rzecz mieszkańców, opowiadają się za nowym rozwiązaniem, a inni - obawiając się biurokratycznych kłopotów - wolą mniej pieniędzy i mniej problemów.

Prawdziwy bój o wyodrębnienie funduszu stoczył na sesji w Trzcińsku radny i zarazem sołtys Piaseczna Marek Rutka. W płomiennym wystąpieniu przekonywał sołtysów, a także radnych, aby nie bać się nowych rozwiązań i pójść w kierunku większej aktywności społecznej na wsiach. Władze Trzcińska przyjęły bierną postawę, zdając się na wolę sołtysów. - Gdy większość będzie za funduszem, to my uszanujemy tę decyzję. Nie chcemy nikogo uszczęśliwiać na siłę - usłyszeliśmy. W przedsesyjnym sondażu 4 sołtysów poparło fundusz, a 7 było przeciwnych. Radny Rutka miał pretensje do burmistrzów, że źle podeszli do uchwały, bo powinno się jego zdaniem zorganizować spotkanie z sołtysami i dokładnie wytłumaczyć, jak wypełniać wnioski o dofinansowanie itp. - Nie bójcie się! - apelował do sołtysów. - Nie będziecie robić żadnych rozliczeń, bo to jest obowiązek urzędników w gminie. Ten fundusz jest dla nas - przekonywał. Zademonstrował prosty formularz, który tylko należy wypełnić. Wyszczególnił zadania, jakie można realizować w ramach owego funduszu. Podkreślił, że skorzystają nie tylko wsie, mając więcej pieniędzy, ale i budżet gminy, bo dostanie 30 proc. zwrotu nakładów.

We wcześniejszej wypowiedzi wsparł Rutkę Kazimierz Sandulak, który miał pretensję do burmistrza i przewodniczącego rady, że źle przygotowali uchwałę. - Ten tryb jest nie do przyjęcia, to wręcz wotum nieufności dla tych osób - stwierdził. Zdaniem radnego, należało zapytać społeczność wiejską, a nie sołtysów na parę dni przed terminem podjęcia decyzji. Do uchwały powinno być merytoryczne uzasadnienie. Radny stwierdził, że zaprzepaszczono okazję do zaktywizowania wiejskiej społeczności. W podobnym tonie wypowiedział się sołtys Góralic Władysław Rogowski, zarzucając władzom bierność i brak informacji. M. Rutkę wspierała także radna (sołtys Rosnowa) Alicja Kałużniak, rozwiewając obawy o nadmiernej biurokracji przy składaniu wniosków i planowaniu inwestycji.

Nieco inaczej do sprawy podszedł wiceburmistrz Józef Szott, podkreślając, że wnioskodawcy muszą wykazać się pełną dokumentacją, co dotychczas nie było regułą. Powiedział, że wioski do tej pory też dysponowały funduszami i praktycznie wystarczało im pieniędzy. Podobnie wypowiadali się sołtysi, którzy nie chcieli wprowadzenia funduszu, mówiąc, że pieniędzy na niezbędne potrzeby im wystarcza, a większe inwestycje bierze na siebie gmina.
M. Rutka polemizował z wiceburmistrzem w kwestii przeszkód biurokratycznych, bo - jak powiedział - ustawodawca przewidział takie sytuacje i mocno sprawę uprościł. - Generalnie sołtys ma mieć pomysł, a wykonawcą będzie gmina - przekonywał.

Jednak podczas głosowania nad uchwałą radni poparli wersję burmistrza i większością sześciu głosów (kilku radnych wstrzymało się) zadecydowali, że fundusz sołecki nie zostanie wyodrębniony. Po głosowaniu M. Rutka ostentacyjnie opuścił salę obrad.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska