Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 19 z dnia 11.05.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Te groby powinny łączyć
Polska biegała
Europejska solidarność musi być głębsza
Toast za projekty
Nie chcemy świń
Nowy komendant powiatowy
Aby dróżka nie zarosła
O drogach bardziej optymistycznie
Zielin znów mistrzem województwa
Zegar bije ciszej
Okazałe przedszkole
Sport

Europejska solidarność musi być głębsza

Jak już informowaliśmy, 1 maja nowym przewodniczącym międzynarodowego stowarzyszenia Douzelage został Janusz Cezary Salamończyk - nauczyciel jęz. angielskiego w ZSP Chojna. Douzelage istnieje już blisko 20 lat i skupia po jednym miasteczku z krajów Unii Europejskiej. Dzisiaj rozmowa z nowym przewodniczącym.

"Gazeta Chojeńska": - Gratulujemy wyboru na tak prestiżową funkcję! Jak do tego doszło?
J.C. Salamończyk: - Douzelage jest wielką częścią mojego życia od połowy lat 90. Nie byliśmy jeszcze w Unii Europejskiej, ale nieformalnie brałem udział w wielu przedsięwzięciach.
- Chyba od pierwszej wizyty w Chojnie Jeremy'ego Barkera z angielskiego Sherborne.
- Tak. A potem, po wejściu Polski do UE, Chojna stała się formalnym członkiem Douzelage. Wybór mojej osoby jest wyrazem docenienia tego, co środowisko chojeńskie i ja zrobiliśmy do tej pory. Chojna uchodzi za jedno z najbardziej zaangażowanych miast w Douzelage, zarówno pod względem udziału w przedsięwzięciach, jak i ilości przygotowanych przez nas projektów. Pojawiły się więc propozycje co do mojej osoby, głównie ze strony dotychczasowego przewodniczącego Eda Webera z Luksemburga. On czuł, że na nim spoczywa odpowiedzialność za znalezienie kandydata na swego następcę.
- Czyli on Cię rekomendował?
- Tak, a 1 maja na walnym zgromadzeniu delegatów w czeskich Sušicach odbyły się wybory. Przyjechali przedstawiciele 22 krajów.
- Czy Douzelage ma już przedstawicieli wszystkich krajów unijnych?
- W Sušicach przyjęliśmy rumuński Siret. To miasteczko jest bardzo zainteresowane współpracą, przyjechał jego burmistrz. Mamy już wstępne przymiarki do miast ze Słowenii i Bułgarii. Brakuje nam jeszcze Cypru. Kryteria są takie, że ma to być miasteczko od 3 do 20 tys. mieszkańców, z pełną siecią szkół: od przedszkola i podstawówki po szkołę średnią.
- W Douzelage jest wiele wartościowych rzeczy, które warto kontynuować, ale każdy nowy szef zwykle wnosi coś nowego. Co to będzie w Twoim przypadku?
- Ed Weber sprawował swą funkcję 7 lat, zrobił bardzo dużo dobrego i mam przed sobą trudne zadanie, żeby to zachować. Przede wszystkim przeniósł on Douzelage z płaszczyzny amatorsko-towarzyskiej na wysoki poziom profesjonalizmu. Dzięki niemu nasze stowarzyszenie nawiązało kontakty w Brukseli, stało się znane w Komisji Europejskiej. Douzelage uczestniczył w Komisji Europejskiej w negocjacjach wypracowujących plan działania na lata 2007-2013 w dziedzinie edukacji i kultury. Ed Weber działał bardzo dynamicznie w kwestii wykorzystania internetu i informacji o projektach. Wszystkim bardzo zależy, żeby te rzeczy utrzymać. Dlatego mój poprzednik będzie nadal odpowiedzialny za kontakty z Brukselą, nie tylko z tego powodu, że mieszka blisko. Jesienią wybieramy się tam razem na serię spotkań. Polska ma teraz bardzo wysoko postawionych przedstawicieli. Szefem ogólnoeuropejskiego związku miast partnerskich jest prezydent Oświęcimia. Dyrektorem generalnym agencji ds. kultury jest były wiceminister spraw zagranicznych Jan Truszczyński. Chcemy więc lobbować na rzecz Douzelage. M.in. dzięki naszym staraniom nastąpiły pewne zmiany w projektach dotyczących tzw. dużych partnerstw. Teraz jest już osobna ścieżka dla związków partnerskich liczących ok. 20 miast i nie musimy współzawodniczyć ze związkami liczącymi 2-3 miasta. A jeśli chodzi o nowe sprawy, to chciałbym, żebyśmy zaczęli robić więcej rzeczy dla dorosłych. Mam już pewne pomysły. Do tej pory bardzo mocno weszliśmy w projekty młodzieżowe. Ale są państwa, zwłaszcza wśród nowych krajów unijnych, gdzie sytuacja ekonomiczna dorosłych nie jest tak dobra, jak w starej Unii. Nie zawsze mają środki własne, żeby podróżować i spotykać się z innymi. A są możliwości pozyskiwania funduszy na przedsięwzięcia dla dorosłych. Jest to jedna z pierwszych rzeczy, które chciałbym, żebyśmy zaczęli robić. Istotą Douzelage jest praca na poziomie podstawowych relacji międzyludzkich. W Sušicach rozmawialiśmy na temat biedy, przezwyciężania obecnego kryzysu. Czeski europarlamentarzysta, pytany o to, jak zapobiec następnym kryzysom, odpowiedział, że Europejczycy muszą być między sobą bardziej solidarni, bo inaczej cały europejski projekt nigdy nie zakończy się sukcesem. To międzyludzkie zrozumienie jest nam w Douzelage bardzo bliskie. Chcemy włączać w to nie tylko młodzież i nauczycieli, ale osoby niezwiązane z edukacją, czyli po prostu zwykłych mieszkańców.
- Czy pod kątem kształtowania tej europejskiej solidarności planowane są najbliższe imprezy?
- W przyszłym roku w maju będzie duża impreza z okazji 20-lecia Douzelage we francuskim Granville, które jest współzałożycielem tej organizacji. Poza tym będzie to w UE rok wolontariatu. A więc praca na rzecz innych i nasza rocznica to dobra okazja do spotkania się szerokiego grona ludzi. A już w tym roku na początku wakacji mamy dużą imprezę młodzieżową w Austrii na temat zagrożeń środowiska naturalnego. W lipcu będzie też w Chojnie spotkanie młodych osób z czterech państw, dotyczące wpływu młodzieży na podejmowanie decyzji na szczeblu lokalnym i roli mediów lokalnych. Planujemy też projekty dla osób niepełnosprawnych.
- Policzyłeś, ilu uczniów z Chojny było za granicą dzięki Douzelage?
- Bardzo wielu. Myślę, że w ostatnich latach uczestniczyło w różnych projektach ponad 200 uczniów, m.in. w Anglii, na Litwie, na Węgrzech, w Belgii, Niemczech, Szwecji, Włoszech. W niektórych z tych miejsc byli po kilka razy. Teraz będzie wyjazd do Austrii. Młodzież często traktuje te wyjazdy jako coś zupełnie naturalnego i byłaby zdziwiona, gdyby tego nie było.
- Jak pogodzisz nowe obowiązki z pracą zawodową?
- Tak jak dotąd, będę poświęcał stowarzyszeniu swój wolny czas, weekendy, nierzadko noce. Moja funkcja jest zupełnie honorowa, a więc nie otrzymuję wynagrodzenia ani diet, a jedynie zwrot kosztów podróży. Mam dwóch zastępców: z Anglii i z Malty. Bardzo się cieszę, że w Chojnie jest coraz większa grupka dorosłych i prawie dorosłej młodzieży, która angażuje się w nasze działania. Zachęcam kolejnych chętnych. Mogą kontaktować się bezpośrednio ze mną: tel. 603 750 639. Są też strony internetowe: stowarzyszenia chojeńskiego - www.douzelage.pl oraz międzynarodowego - www.douzelage.org
Rozm i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska