Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 19 z dnia 11.05.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Te groby powinny łączyć
Polska biegała
Europejska solidarność musi być głębsza
Toast za projekty
Nie chcemy świń
Nowy komendant powiatowy
Aby dróżka nie zarosła
O drogach bardziej optymistycznie
Zielin znów mistrzem województwa
Zegar bije ciszej
Okazałe przedszkole
Sport

Nie chcemy świń

Jesper Krogh nie miał powodów do zadowolenia, przysłuchując się obradom sesji w Chojnie
Duńska firma LM-Pol nie ustaje w staraniach o utworzenie w miejscowości Bara pod Chojną dużej fermy świń. Na sesji Rady Miejskiej 29 kwietnia swe zamiary zaprezentowali: Jesper Krogh i Anika Jakubowska z LM-Polu oraz Dariusz Dworak z firmy projektowej NIRAS. Hodowlę trzody chlewnej w Barze prowadzono już od 1978 roku, a przykre zapachy dawały się mocno we znaki mieszkańcom oddalonej o niespełna 2 km Chojny. Od 2001 r. na fermie gospodaruje LM-Pol. Dwa lata później zaprzestał hodowli, ograniczając się do upraw pszenicy i rzepaku. Potem jednak wrócił do pomysłu z trzodą. Projekt przewiduje rekonstrukcję budynków i utrzymywanie 50 tys. sztuk świń rocznie. Zatrudniono by w tym celu 15 osób. Inwestor obiecuje zastosowanie nowych technologii: składowanie odchodów w zamkniętych lagunach, a w ciągu 3-5 lat wybudowanie biogazowni, wykorzystującej gnojowicę, co ma pozbawić ją odoru. Tak przetworzony nawóz byłby rozrzucany na pola. Biogazownia zaopatrywałaby wioskę w gaz i ciepłą wodę.
D. Dworak oznajmił, że firma zgromadziła już wszystkie niezbędne dokumenty, w tym decyzję o warunkach zabudowy i zgodę sanepidu. Brakuje tylko decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, którą ma wydać gmina. Burmistrz Adam Fedorowicz wyjaśnił, że to nie on podpisał decyzję o warunkach zabudowy, bo wydano ją jeszcze w poprzedniej kadencji.

Radni ze wszystkich trzech klubów negatywnie wypowiadali się w sprawie fermy. Wyliczali, jak ogromną ilość odchodów będzie ona produkować. Wojciech Fedorowicz wskazywał na bliskość budynków mieszkalnych. Grzegorz Sakowski powiedział: - Biogazownia ma być za 3-5 lat albo wcale. A co przez 5 lat? Pamiętamy dyskomfort życia w Chojnie wcześniej. Jestem przeciw takiej inwestycji.

Według LM-Polu normy zapachowe nie będą przekroczone (oparto się na standardach niemieckich, bo w Polsce nie są one precyzyjne). Zapytaliśmy, dlaczego tak często w Niemczech czuć z pól nieprzyjemny zapach gnojowicy, skoro obowiązują tam tak precyzyjne normy. Jesper Krogh odparł, że w Niemczech gnojowica nie jest w całości kierowana do biogazowni.

Warto zaznaczyć, że ferma zlokalizowana ma być w okolicy atrakcyjnej turystycznie, będącej miejscem spacerów i wędkowania. We wcześniejszej rozmowie z naszą gazetą J. Krogh oznajmił, że jego firma nie zamierza robić niczego wbrew lokalnej społeczności.
(tekst i fot. rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska