Aby dróżka nie zarosła
Początek Drogi Różańcowej
|
Dwa tygodnie temu, pisząc o uroczystościach w Siekierkach, informowaliśmy o poświęceniu przez ks. abpa Andrzeja Dzięgę Drogi Różańcowej z sanktuarium Matki Bożej Nadodrzańskiej Królowej Pokoju do cmentarza wojennego. To szczególny szlak modlitewny, który może stać się jednym z elementów ożywienia sanktuarium. Urokliwa jest ta leśna dróżka zdobiona 20 kapliczkami w pofałdowanym terenie wśród dorodnej dębiny, a później strzelistych sosen. Można przejść pieszo lub przejechać rowerem, wsłuchując się w leśne odgłosy. Trasa łatwa i niezbyt długa, bo ma niecałe 3,5 km. Kustosz sanktuarium ks. Bogdan Przybysz po przybyciu do parafii w Siekierkach dokonał już swoistego cudu, bo otoczenie świątyni wygląda zupełnie inaczej, nie mówiąc o remoncie kościoła. Znów wydobyto z zarośli i uporządkowano kapliczki drogi krzyżowej, odkrzaczono teren, zadbano o estetykę w bezpośrednim otoczeniu sanktuarium. Teraz całość wygląda okazale i może być wizytówką nadodrzańskiej trasy turystycznej.
Abp Dzięga, w środku ks. Antoni Chodakowski z Chojny, z prawej ks. Przybysz
|
Zapewne ks. proboszcz nie dopuści do tego, by zarówno droga krzyżowa przy świątyni, jak i ścieżka różańcowa zarosły chwastami, bo stałoby się to jedynie wówczas, gdyby znów sanktuarium popadło w stan uśpienia. Jednak na to się nie zanosi, bo cyklicznie coś tam się dzieje. Informowaliśmy już o uroczystościach Wielkiego Tygodnia i wielkanocnym zlocie motocyklistów, kwietniowej rocznicy forsowania Odry, a ostatnio o odpuście 3 maja. Zapewne w lecie pielgrzymi nie będą omijać nowo otwartej dróżki medytacyjnej. Jest godna polecenia.
(tekst i fot. tw)