Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 23 z dnia 08.06.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Jest lepiej, ale nadal groźnie
Burmistrz odwołuje
Lekcja samorządności
Dzień Chojny w Hanowerze
Sigulda w Chojnie
Orlik na Dzień Dziecka
Brakuje parkingów!
Szóstoklasiści bez entuzjazmu
Schetynówki na Lotnisku
Jak dbać o małą ojczyznę?
Procesja czy wiec?
Mieszkowice i Oderberg tańczą już 5 lat
Sport

Lekcja samorządności

Włodzimierz Puzyna
Gdy wychodziłem ze spotkania z Włodzimierzem Puzyną i Zbigniewem Zychowiczem, zagadnął mnie jeden z uczestników: "Szkoda, że tak mało osób przyszło". Ja na to, że wcale nie tak mało, bo gdy nie ma nic sensacyjnego, to trudno kogokolwiek ściągnąć, a tu uzbierała się pokaźna grupa. Mój rozmówca jednak dodał: "Mogło być więcej, bo warto posłuchać tak mądrych ludzi". Zgadzam się w zupełności z tym osądem, ale realia są takie, że mądrość nie jest medialna i musi się z trudem przeciskać przez gąszcz wszechobecnej sensacji czy agresywnej polemiki.

W. Puzyna i Z. Zychowicz to ambasadorzy samorządów, wybitni znawcy tej dziedziny. Przypomnijmy, że pierwszy z nich był posłem pierwszych trzech kadencji, mocno zaangażowanym w reformy samorządowe, a obecnie jest dyrektorem Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej w Szczecinie i rektorem Wyższej Szkoły Administracji Publicznej. Z kolei Z. Zychowicz był senatorem dwóch kadencji oraz przewodniczącym Sejmiku Samorządowego i marszałkiem województwa. Szczecińscy goście przyjechali do Chojny 31 maja z okazji 20. rocznicy pierwszych wolnych wyborów samorządowych, zaproszeni przez powstałe niedawno chojeńskie stowarzyszenie "Wspólnota Samorządowa". Spotkanie prowadził burmistrz Adam Fedorowicz.

Zbigniew Zychowicz
Podczas prawie trzygodzinnego spotkania poruszono wiele wątków, związanych z demokratycznymi przemianami, oceną działalności poszczególnych szczebli samorządu, ich walorami, a także mankamentami, które należałoby poprawić. W. Puzyna często odnosił się do chojeńskich realiów, które zna bardzo dobrze. Przypomniał np. nasze starania i utarczki związane z tworzeniem powiatu. Jego zdaniem stało się niedobrze, że dokonano podziału wbrew logice, wbrew naturalnym, wieloletnim więziom społeczności chojeńskiej i dębnowskiej. Podobnie sztuczny jest powiat myśliborski. - Do tej pory nie widać tu i tam żadnej integracji - zaznaczył Puzyna. Zaakcentował także znamienny dla Chojny fakt braku wzajemnego zaufania i współpracy rady i burmistrza. Chociaż gmina ta jest jaskrawym przykładem "wojny domowej", to ta przywara braku współpracy jest w Polsce powszechna i - zdaniem wybitnego znawcy samorządności - może być w przyszłości podstawowym ogranicznikiem rozwoju naszego kraju. - To nie jest gołosłowne stwierdzenie, bo prowadzone były badania dotyczącego wzajemnego zaufania obywateli i Polacy uplasowali się na ostatnim miejscu w Europie - powiedział Puzyna. Tak więc kapitał społeczny jest u nas bardzo mizerny i w dłuższej perspektywie może nas cofnąć w rozwoju. Były poseł podał też przykłady pozytywnej, budującej współpracy zaraz na początku transformacji ustrojowej, kiedy to posłowie jeszcze kontraktowego sejmu potrafili bez wytchnienia pracować dzień i noc nad tworzeniem skomplikowanego prawa i mimo wyrazistych różnic politycznych, w imię wyższego dobra dogadywali się. - Teraz parlamentarzyści koncentrują się tylko na tym, jak najkorzystniej wypaść w mediach, a o rzetelnie pracujących nawet się nie wspomina - podkreślił Puzyna. Jego zdaniem upadek kultury politycznej to kolejny ogranicznik rozwoju, ponieważ efektem jest drastyczny spadek zaufania do władzy.

Jednak ocena reform samorządowych i jej efektów po 20 latach jest jednoznacznie pozytywna i wysoka. Mówca podawał liczne przykłady. Decentralizacja władzy przede wszystkim odciążyła państwo i zminimalizowała skutki podejmowania błędnych decyzji, bo gdy ktoś w gminie podejmie niewłaściwą decyzję, to tylko ten samorząd to odczuje, a nie cały kraj. Ponadto wytworzyła się rywalizacja, konkurencja między samorządami, powiela się dobre doświadczenia itd.
Zbigniew Zychowicz mówił o mankamentach, które uwierają samorządowców oraz o zbytnim ich upolitycznieniu. Ubolewał, że nie dopracowaliśmy się stabilnej kadry urzędników, tzw. służby cywilnej, która nie zmieniałaby się wraz z kadencyjnym odejściem władzy. Napomknął także o dysharmonii władzy państwowej (wojewoda) i samorządowej (marszałek). Puzyna za brak odpowiedniej kadry urzędniczej (skarbników, sekretarzy) obwiniał częściowo wójtów i burmistrzów, którzy za wszelką cenę chcą mieć "swoich" ludzi. Wspomniał też o nieprawidłowościach przy rozdysponowywaniu funduszy pomocowych, gdzie niejasny jest podział kompetencji i brak odpowiedzialności za dystrybucję bardzo dużych pieniędzy. Obydwaj goście optowali za śmielszym wejściem do życia publicznego organizacji pozarządowych i przekazywania im części zadań przez samorządy.

Dyskusja koncentrowała się na sposobach wyeliminowania dotychczasowych mankamentów w funkcjonowaniu władz lokalnych (dwuwładza, nadmierny lobbing, brak współpracy gminy z powiatem itp.). Ogólnie konkluzja była taka, że społeczeństwo musi być najwyższym kontrolerem i żadne nakazy administracyjne ani zmieniane ustawy nic nie pomogą, gdy zachowamy bierną postawę.
Tadeusz Wójcik, fot. rr

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska