Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 30 z dnia 27.07.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Policyjne awanse
Polsko-niemiecki blues znów w Chojnie
W Warszawie i Berlinie poczytają o pograniczu
Wyniki naszych gimnazjów
Park kulturowy dobry czy zły?
Pierogi nie ruskie, lecz niemieckie i angielskie
Festyn Sportowo-Rekreacyjny Jarmark Moryński
Pieniądze dla wsi i przedszkola
Beznadziejna Zielona
Tylko podziwiać
Swobnica nabiera kolorów

Tylko podziwiać

Biegacze w centrum wsi
Stare Objezierze w gminie Moryń jest wsią, która przeszła metamorfozę w dobrym tego słowa znaczeniu. Tam przed wielu laty, zaraz po transformacji ustrojowej, gdy tylko powstał klimat do samorządnego działania, ludzie wzięli sprawy w swoje ręce. Prekursorem był radny RM w Moryniu Jerzy Domaradzki. Mandat radnego sprawuje on nieprzerwanie do tej pory. W międzyczasie potrafił zjednać i uaktywnić wiele osób, a przede wszystkim przekonać, że wspólnie można zrobić wiele dobrego dla swojej wioski. Działając drobnymi kroczkami, ale konsekwentnie, zrobiono naprawdę dużo. Obecnie wieś ma wszystkie niezbędne media i może być przykładem dla innych.

Piotr Kos w akcji
Ostatnio, 17-18 lipca zorganizowano tam kolejny już festyn sportowo-rekreacyjny z bogatym programem. W pierwszym dniu odbył się bieg o puchar rady sołeckiej i przyjechało sporo osób z zewnątrz. Słyszałem, jak niektórzy chwalili organizację imprezy, a przede wszystkim byli pod wrażeniem estetycznie wyglądającej wioski. Rzeczywiście, centrum wygląda ładnie: odnowiona remiza, świetlica wiejska, plac zabaw, parking, nowy chodnik, a przede wszystkim porządna, nowa droga - to wszystko robi wrażenie. Wiadomo, że nic nie zrobiło się samo. Trzeba było mieć plany, zabiegać o fundusze, przekonywać radnych i władze gminy, że tu warto inwestować. I rzeczywiście warto, bo wieś jest przykładem aktywności i współdziałania. Piszemy o festynie, ale niespełna dwa miesiące temu była tam podniosła uroczystość 50-lecia miejscowej jednostki OSP i ufundowano z tej okazji sztandar. Nasze tereny nawiedziła wówczas powódź i większość braci strażackiej miała dyżury nad Odrą, nie mogąc uczestniczyć w imprezie. Tak więc podczas festynu dokonano symbolicznego wbicia gwoździ do drzewca sztandaru. Kto organizuje tego typu uroczystości, ten wie, że trzeba zgromadzić pokaźne fundusze. W Starym Objezierzu doskonale sobie z tym poradzono. Medale na imprezę biegową zasponsorował moryński przedsiębiorca i zarazem biegacz Jerzy Kołaczyk. Były też puchary, losowanie nagród, posiłek dla zawodników. Moryński Ośrodek Kultury zadbał o artystyczną oprawę festynu, mając zapewne na uwadze przegląd umiejętności młodych talentów. Prawdziwym hitem był pokaz umiejętności karateków, przygotowany przez instruktora z pierwszym danem - Piotra Kosa. Jego podopieczni w różnym wieku wykazali spore umiejętności, a sam trener dokonał spektakularnego wyczynu, rozbijając jednym uderzeniem 6 bloczków budowlanych.

W niedzielę wszyscy chętni mogli spróbować sił w konkurencjach zręcznościowych, sprawnościowych i zabawach rekreacyjnych. W festynie uczestniczył burmistrz Morynia Jan Maranda. Zapewne nie sposób byłoby wymienić wszystkich, którzy przyczynili się do zorganizowania tej sympatycznej imprezy. Jako jej czynny uczestnik i zarazem obserwator, wyrażając opinię grona znajomych, dziękuję za miłe przyjęcie, obiecując, że za rok znów się pojawimy w Starym Objezierzu.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska