Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 31-32 z dnia 03.08.2010

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Przystanek Owsiak
Muzyka w starych murach
Czy w Osinowie kupcy odetchną?
Prawo jest, tylko nikt go nie przestrzega
Między patosem a śmiesznością
Utrwalają historię
Murawy kserotermiczne nad Dolną Odrą
Moje miasto jest badziewiaste
Apel do marszałka w sprawie jeziora
Wspólnie - Twórczo - Mieszkowice 2010
Dni Kwatery
Tam, gdzie Hańcza i Rospuda
Sport

Między patosem a śmiesznością

Z pomysłem nadania nowemu przedszkolu w Chojnie imienia Marii i Lecha Kaczyńskich ponownie wystąpił miejscowy radny Sławomir Błęcki (członek PiS). Przypomnijmy, że pierwszą próbę podjął już w kwietniu. Jednak wówczas zbiegła się ona z zarządzeniem centralnych władz PiS, zakazującym w całej Polsce radnym tej partii występowania z takimi inicjatywami, gdyż uznano, że to nie jest dobry czas.
22 lipca pod wnioskiem o wprowadzenie na następną sesję Rady Miejskiej odpowiedniej uchwały - oprócz Błęckiego - podpisali się jeszcze radni: Ryszarda Bekier, Stanisław Kabat, Leszek Stefański i przewodniczący rady Janusz Kowalczyk.

Po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem, obok powszechnej i autentycznej żałoby, zaczęła przybierać fala hipokryzji i pogłębiał się deficyt zdrowego rozsądku, czego pierwszym skutkiem była decyzja o pochówku pary prezydenckiej na Wawelu. Wielu Polaków uległo moralnemu i religijnemu szantażowi, powszechnie stosowanemu przez PiS, jego zwolenników i znaczną część Kościoła. Było to skrajnie nieprzyzwoite nadużycie zasady, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale. Pewnie zaraz i w Chojnie usłyszymy, że kto sprzeciwia się nadaniu przedszkolu takiego imienia, ten nie jest ani prawdziwym Polakiem, ani prawdziwym katolikiem. Dlatego tak wielu ludziom, przypartym trumnami do ściany, trudno jest - z obawy przed ciosem krzyżem w potylicę - powiedzieć głośno, że przecież ten król był nagi. Lech Kaczyński był słabym i nieporadnym prezydentem, a przede wszystkim dzielił Polaków. Za to po śmierci przeistacza się go w narodowego bohatera i półboga tylko dlatego, że zginął w tragicznym wypadku, z którego zastępy szaleńców chcą uczynić zamach i zbrodnię, by stworzyć sobie nośny politycznie mit. Prezydent jaki był za życia, każdy widział. Dziennikarze nie prowadzili przeciw niemu żadnej nagonki. Po prostu dziennikarze zwykle śmieją się z postaci, które są śmieszne.
Pod Smoleńskiem nie było żadnych poległych ani bohaterów, a jedynie ofiary tragicznego wypadku. Jak powiedział niedawno prof. Andrzej Romanowski z UJ, "na zdrowy rozum to nieszczęście, wynikłe prawdopodobnie z pędu do demonstracji, z imperatywu lądowania w każdych warunkach, powinno było stanowić przestrogę przed takim uprawianiem polityki". Także przestrogę przed kultem krwawych i niepotrzebnych ofiar, przegranych powstań, przed samobójczą i nierozumną fantazją sarmacką.

Szanowni chojeńscy radni! Tak często brakuje w Chojnie zdrowego rozsądku w sporach lokalnych. Zachowajmy go przynajmniej w tej sprawie. Niech nowe przedszkole jak najlepiej służy naszym dzieciom zamiast stać się powodem kpin z miasta i jego gospodarzy.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska