Sporo poniżej parytetu
Ile kobiet w nowych radach? Po zgłoszeniu kandydatów w naszym powiecie wynika, że być może będziemy mieli wśród radnych ok. 35 proc. kobiet, czyli więcej niż obecnie. Rozrzuty w poszczególnych gminach są bardzo duże: od zaledwie 19,6 proc. w Chojnie do 63,9 proc. w Widuchowej.
Niedawno mieliśmy głośną dyskusję o ustawowym zagwarantowaniu parytetu w wyborach kobiet i mężczyzn. Prościej ujmując, partie czy komitety wyborcze zobowiązane byłyby do wystawiania na listach wyborczych przynajmniej 50 proc. kobiet. Skończyło się na dyskusji. Moim zdaniem słusznie, bo w Polsce pod tym względem kobiety nie są dyskryminowane, a wciąganie ich na siłę do sfery polityki żadnego pozytywnego skutku by nie odniosło.
Dla ciekawości prześledziliśmy listy wyborcze w naszym powiecie, obserwując, w której gminie panie ciągnie do władzy, a w której nie. Okazuje się, że rozrzuty są ogromne, a ponadto jak gdyby utrwalają się pewne schematy, bo np. w gminie Widuchowa w obecnej kadencji mieliśmy 6 kobiet-radnych, a w Chojnie jedynie 1 (stan po wyborach). Teraz może być podobnie, bo w Chojnie startuje tylko 11 kandydatek (19,6%), a w Widuchowej 23, co stanowi aż 63,9% wszystkich kandydatów. Podobnie jest w gminie Banie, gdzie obecnie jest 6 kobiet-radnych, a wśród kandydatów 44,1% to panie. A oto procentowe proporcje kandydatek w poszczególnych gminach:
Banie 44,1%
Cedynia 35,4%
Chojna 19,6%
Gryfino 35,7%
Mieszkowice 35,6%
Moryń 39,0%
Stare Czarnowo 43,7%
Trzcińsko-Zdrój 37,5%
Widuchowa 63,9%
Rada Powiatu 27,5%
Średnio w całym powiecie mamy reprezentację 34,8 proc. kobiet.
Należy jeszcze dodać, że o stanowisko szefa gminy ubiega się 5 pań, czyli 15,6 proc. wszystkich zgłoszonych.
Wszystko wskazuje na to, że w nowych radach będziemy mieli więcej kobiet niż 4 lata temu, bo wtedy ten wskaźnik wynosił zaledwie 24,2%. Jednak to wcale nie jest pewne, bo po wyborach może się okazać, że panie zostały „odesłane do narożników”.
Poniżej zestawienie liczby kobiet w ustępujących radach: Banie 6 (w tym wójt i przewodnicząca rady), Cedynia 6, Chojna 1, Gryfino 4, Mieszkowice 5, Moryń 1, Stare Czarnowo 5, Trzcińsko-Zdrój 3, Widuchowa 6 (w tym przewodnicząca), Rada Powiatu 2. Kierowaliśmy się składem tuż po wyborach, nie uwzględniając późniejszych wyborów uzupełniających.
Przeglądając skład list wyborczych, doszedłem do wniosku, że władza nie jest nudna, bo prawie 90 proc. obecnych radnych startuje ponownie. Są rady, w których 100 procent samorządowców ubiega się o ponowny wybór. Tak jest w Radzie Miejskiej Gryfina i w Radzie Powiatu (uwzględniałem start w jakiejkolwiek radzie, bo np. ktoś był w powiecie, a obecnie kandyduje do gminy). Stuprocentowy ponowny start do tych dwóch rad nie jest zaskoczeniem, bo oprócz prestiżu jest tam znaczący zastrzyk finansowy: sporo ponad 1000 zł miesięcznie. W pozostałych radach gminnych ten argument ma mniejsze znaczenie, bo w paru przypadkach diety są symboliczne. Na ogół jednak „starzy” radni chcą ponownie startować. Nie zawsze ten start jest entuzjastycznie przyjmowany, bo wiadomo, że są naciski pewnych ugrupowań, wcześniejsze zobowiązania, więzi polityczne itp. Spore ubytki w kandydowaniu można odnotować w radzie moryńskiej - 6 (w tym przewodniczącego K. Głodnego) oraz w radzie Bań i Widuchowej.
Tadeusz Wójcik