Kłopot z... nadmiarem dróg
Wybudowanie nowej drogi to rzecz jasna plusy dla kierowców i mieszkańców. Tak jest również z dwupasmową ekspresową S3, która funkcjonuje już na odcinku od Szczecina do Gorzowa. Ma ona inny przebieg niż dotychczasowa droga krajowa nr 3. I tu zaczęły się problemy, bo ekspresówka zastąpiła swą poprzedniczkę tylko częściowo i sporo samochodów nadal jeździ starą trasą: przez Lipiany, Pyrzyce i leżącą w naszym powiecie gminę Stare Czarnowo. Powstał spór, kto ma się nią teraz zajmować. Dotkliwie odczuli go na własnej skórze kierowcy, którzy zimą grzęźli w nieuprzątniętym śniegu lub lodzie.
Formalnie, zgodnie z ustawą o drogach publicznych, po oddaniu do użytku nowej S3, stara „trójka” stała się automatycznie drogą gminną. Na to nie godziły się władze gmin, przez które ona przebiega, czyli: Bielic, Lipian, Pyrzyc, Starego Czarnowa i Nowogródka Pomorskiego. Tłumaczyły, że koszt zimowego utrzymania tak dużej arterii znacznie przekracza możliwości ich budżetów. Wojewoda zachodniopomorski Marcin Zydorowicz zarzucił pięciu wójtom i burmistrzom naruszanie obowiązków zarządcy drogi. - Sytuacja, w której prawny zarządca drogi gminnej uchyla się od nałożonych na niego prawem obowiązków, jest niedopuszczalna. Taka postawa grozi życiu i zdrowiu podróżujących byłą drogą krajową nr 3 - stwierdził wojewoda i zagroził wójtom, że wystąpi do premiera o ich odwołanie. „Wzywam pana wójta do podjęcia natychmiastowych kroków w celu zapewnienia realizacji ustawowych obowiązków zarządcy drogi i zapobieżenia wystąpienia ewentualnych wypadków czy kolizji drogowych na ww. odcinku drogi” - takie pisma otrzymało pięciu szefów gmin.
Wreszcie 24 stycznia wójt Starego Czarnowa Marek Woś oraz jego kolega z gminy Bielice powiadomili wojewodę o przyjęciu obowiązków wynikających z utrzymania spornego odcinka drogi. Po południu podobne pisma przesłali do Urzędu Wojewódzkiego trzej pozostali burmistrzowie: Lipian, Pyrzyc i Nowogródka Pomorskiego.
Wojewoda co prawda oświadczył, że zgadza się z opinią samorządowców o konieczności podniesienia statusu drogi i zadeklarował pomoc, ale zaznaczył, że nie leży to w kompetencjach Urzędu Wojewódzkiego, lecz marszałka, czyli Zarządu Województwa za zgodą sejmiku. Z kolei przedstawiciele sejmiku wypominają samorządowcom, że nie interweniowali wcześniej, choć już w 2009 r. było jasne, że droga będzie gminna. Teraz, jeśli województwo przejmie starą „trójkę”, to najprawdopodobniej przekaże jednocześnie gminom niektóre drogi dojazdowe do tej trasy, bo straciły one na znaczeniu i nie muszą być już drogami wojewódzkimi.
Fakt, że gminy przejęły ostatecznie sporny odcinek, nie oznacza, że będzie on w warunkach zimowych łatwo przejezdny i bezpieczny, gdyż wójtowie i burmistrzowie oznajmili, iż będą traktować dawną „trójkę” tak samo, jak pozostałe drogi gminne. Jak one wyglądały przed odwilżą - dobrze wie każdy kierowca.
(rr)