Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 06 z dnia 08.02.2011

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Jaka decyzja w sprawie wiejskich szkół?
Budżet powiatu bez emocji
Co z budżetem Widuchowej?
Uzdrowisko nieprędko
Dwie drogi wyłączone
Komu jeszcze 1 procent?
Szukaliśmy pracy, a znaleźliśmy siebie…
Poczta po nowemu
Sport

Co z budżetem Widuchowej?

Zdecydowana większość gmin w naszym powiecie uchwaliła już budżet, a w Widuchowej wystąpiły przeszkody formalne z powodu uchylenia przez wojewodę uchwały o powołaniu komisji rewizyjnej, która miała opiniować projekt budżetu. Chodziło o to, że wytypowany przez klub opozycyjny radny Wacław Gołąb nie uzyskał większości w radzie i tym samym nie został członkiem komisji. Powołano ją więc w niepełnym składzie. Przypomnijmy, że ustawa nakazuje, aby przedstawiciele wszystkich klubów mogli zasiadać w komisji rewizyjnej. O wyjaśnienie sytuacji poprosiliśmy wójta Widuchowej Michała Lidwina.

„Gazeta Chojeńska”: - Dlaczego nie chcecie radnego Wacława Gołąba w składzie komisji rewizyjnej?
Michał Lidwin: - Przecież to rada o tym decyduje i nikogo nie można zmusić do takiego czy innego głosowania. Pan Gołąb musi też zaakceptować wyniki wyborów, że przegrał jako mój konkurent i teraz, występując jako radny, nie może oczekiwać, że jego pomysły będą akceptowane przez większość. Takie są reguły demokracji. Jeden z radnych z klubu W. Gołąba nie należy do żadnej komisji i były oczekiwania, że zgłosi akces do rewizyjnej, bo tak zazwyczaj jest, że każdy ma niepisany obowiązek uczestniczenia przynajmniej w jednej komisji. Była więc jak gdyby delegacja skierowana w kierunku tego radnego. Pan Gołąb natomiast był już członkiem jednej komisji.
- A czy radny, o którym Pan wspomniał, wyraził wolę uczestnictwa w komisji rewizyjnej?
- Trudno powiedzieć, bo on z reguły nie przychodzi na sesje i wówczas też był nieobecny. Wyjaśnię, skąd wyszło to zamieszanie z budżetem. Otóż my mamy zapis w statucie, że projekt budżetu opiniują wszystkie komisje, łącznie z rewizyjną. Na dobrą sprawę nie ma takiej potrzeby, bo w większości gmin opiniuje jedynie komisja finansowa. Moim zdaniem wojewoda zbyt pochopnie unieważnił uchwałę o powołaniu komisji rewizyjnej i my się od tej decyzji odwołamy, mając wykładnię Sądu Najwyższego. Sądy sądami, ale terminy lecą i budżet trzeba uchwalić. Zmieniliśmy więc zapis w statucie, że gdy klub zgłosi radnego, a on nie uzyska większości, to na następnej sesji klub powinien wytypować innego kandydata. Drugi zapis mówi, że komisja rewizyjna nie będzie obligowana do opiniowania projektu budżetu.
- Czyli komisja rewizyjna nie będzie przedkładać Regionalnej Izbie Obrachunkowej oceny budżetu?
- Będzie, bo to jest jej statutowym i ustawowym obowiązkiem, ale tylko jeżeli chodzi o ocenę realizacji budżetu, a nie o projekt. Projektu nie musi oceniać.
- Ale czas płynie, a u was trwają spory i budżetu nie ma.
- Chcę, żeby w ustawowym terminie (do końca lutego) uchwalić budżet, bo reperkusje mogą być poważne. Uczulam na tę ewentualność radnych, bo gdy rada nie uchwali budżetu, uchwali nam go RIO, a ja będę wykonawcą tego, co mi przedstawią. Wszystkie inwestycje unijne nie byłyby dofinansowane, bo my nie będziemy mieli zagwarantowanego swego wkładu.
- Ale przecież do tego nie dojdzie, bo zmiany w statucie na kolejnej sesji zostały dokonane.
- No tak i zostaną opublikowane w Dzienniku Urzędowym Województwa. Po 14 dniach wchodzą w życie.
- Czy to jest zgodne z prawem, że opozycyjnemu klubowi można wskazywać, kogo ma delegować do komisji rewizyjnej?
- To nie jest wskazywanie konkretnej osoby, lecz w przypadku braku akceptacji przez radę sugestia, że trzeba desygnować kogoś innego. Gdyby i w tym przypadku rada odrzuciła kandydaturę, to wina byłaby po stronie rady.
- Czyli zapis w uchwale o wytypowaniu innej osoby jest zgodny z prawem?
- Jest, bo konsultowałem się z nadzorem prawnym. Gmina z powodu tego zamieszania straciła już kilkanaście tysięcy złotych, bo mamy pieniądze i moglibyśmy wcześniej spłacić serię obligacji, nie płacąc odsetek, ale do tego potrzebny jest uchwalony budżet. To samo dotyczy wypłacenia „trzynastek”. Natychmiast je wypłacę, gdy będzie budżet.
- Czy nie mógł Pan przewidzieć takiej sytuacji i wcześniej poprawić statut?
- Nie przewidziałem takiego destrukcyjnego nastawienia. Przecież każdy radny może uczestniczyć w posiedzeniu komisji rewizyjnej, zgłaszać wnioski, kontrolować dokumenty itd. Jedyne czego jest pozbawiony, to prawa głosowania i pobierania diety. Dodam jeszcze, że propozycje pracy komisji zostały zaakceptowane przez całą radę.
Rozm. i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska