Rehabilitacja bez kontraktu

W ostatnich latach kilkakrotnie relacjonowaliśmy adaptowanie pomieszczeń po byłym Zakładzie Gospodarki Komunalnej w Trzcińsku-Zdroju na gabinety rehabilitacyjne. Gmina wydała na ten cel ok. 500 tys. zł, a następnie wydzierżawiła firmie prowadzącej taką działalność. Szefem gabinetu została specjalistka odnowy biologicznej - mgr rehabilitacji Mariola Kupkowska (rozmowę z nią zamieściliśmy 18 grudnia 2009 r.). Jesienią 2009 roku gabinet rozpoczął działalność. Władze gminy zakładały jednak, że dzierżawca podpisze umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia, aby pacjenci mogli korzystać z zabiegów bezpłatnie. I tu pojawiły się przeszkody. Jak poinformował na ostatniej sesji Rady Miejskiej zastępca burmistrza Józef Szott, szczeciński NFZ nie zakontraktował z trzcińską placówką żadnych usług na ten rok. Władze gminy interweniowały u dyrektora NFZ i u posła Sławomira Preissa, ale - jak dotąd - bez rezultatów. Fundusz uważa, że region jest już wystarczająco nasycony takimi placówkami, a M. Kupkowska może w Trzcińsku prowadzić bezpłatne usługi w ramach umowy zawartej z prowadzonym przez nią podobnym gabinetem w Gryfinie.
J. Szott jest zbulwersowany, że NFZ lepiej od trzcińskiego gabinetu potraktował np. placówkę, która - jak stwierdził - jeszcze nie jest czynna.

Według obecnego na sesji powiatowego radnego Jerzego Zgody, to nie gmina, ale dzierżawca powinien wyremontować pomieszczenia na rehabilitację. Władze gminy uważają jednak, że w ten sposób uratowały niszczejący budynek. Twierdzą też, że - mimo braku umowy z NFZ-em - wielu mieszkańcom bardziej opłaca się korzystać z płatnych zabiegów na miejscu w Trzcińsku, niż płacić za dojazd do bezpłatnych gabinetów.
(rr)