Wyprawa tkana jedwabiem
Na gryfińskim „Włóczykiju” zawiązała się kolejna ekipa, która ruszy na Jedwabny Szlak do Azji Środkowej - tym razem do Uzbekistanu, Tadżykistanu i prawdopodobnie Turkmenistanu. Pomysłodawcą wyprawy jest Andrzej Kordylasiński z Cedyni. Drugim uczestnikiem jest Krzysztof Marciszewski ze Szczecina. Kolejny raz odważnie zgłosiła swój akces Dorota Wójcik z Płotów. Poszukiwanych jest jeszcze kilku chętnych. Podróżnicy podbrzusze dawnego ZSRR chcą osiągnąć w lipcu samolotem, co kosztuje ok. 1400 zł (bilety zamierzają zakupić jeszcze w tym miesiącu). Liczą, że pobyt będzie kosztował drugie tyle.
Pomysł szukania dróg Jedwabnego Szlaku zaproponował A. Kordylasiński kilka lat temu. W tym celu samotnie wybierał się do Chin. W tym roku podczas „Włóczykija” na filmie i zdjęciach razem z D. Wójcik pokazał mniej i bardziej dostępne tereny, zamieszkane dziś przez Ujgurów w Chinach, nieschodzących z konia Kirgizów i dumnych Kazachów.
Lipcowa wyprawa wiedzie przez góry, pustynie i oazy w poszukiwaniu ruin starożytnych miast, jak i kwitnących do dziś ośrodków na Jedwabnym Szlaku. Trasa poprowadzi Kotliną Fergańską, na północ od Afganistanu między górnym biegiem Amu-darii i Syr-darii oraz przez pustynie i łańcuchy gór Turkmenistanu. Dlaczego akurat dawne kraje ZSRR? Bo właśnie tamtędy z Chin przez Azję Środkową karawany woziły olbrzymie ilości jedwabiu i innych towarów. Wzdłuż szlaków powstawały oazy i miasta, które tropią autorzy. Ekipa szuka śladów przenikania się kultur, religii, poznaje zwyczaje koczowników. W planie mają odnalezienie zaginionych miast na pustyni, a z drugiej strony zwiedzenie tętniących życiem współczesnych ośrodków: Taszkentu, Samarkandy czy Buchary.
Zadaniem ekipy jest odtworzenie sieci dróg, prowadzącej do Europy. Poznanie północnej nici Jedwabnego Szlaku to zadanie na kilka wypraw. Do tej pory był to trzyosobowy zespół, ale teraz może dołączyć do niego każdy, kto chce przeżyć barwną przygodę. Kontakt z organizatorami: tel. 600 235 885.
(tw)