Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 14 z dnia 05.04.2011

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Mieszkowice i Zielin pożegnały Małysza
Europa wygnańców
FIFArt na start
Powiatowe drogi pod króciutką kołdrą
Na taras nie teraz
Emocje z funduszem sołeckim
Finały za nami
Czar Paryskiego Wróbelka
Młody teatr
Sport

Powiatowe drogi pod króciutką kołdrą

Naczelnik Arkadiusz Durma
W Mieszkowicach na sesji Rady Miejskiej 24 marca debatowano o planowanych remontach dróg powiatowych, poruszając zarazem inne sprawy związane z drogownictwem. W obradach uczestniczył naczelnik zarządzania drogami powiatowymi Arkadiusz Durma oraz inny pracownik starostwa Stanisław Padoł. Naczelnik Durma na początku zastrzegł, że nie spodziewa się ze strony radnych pochwał, bo zna potrzeby każdej gminy i wie, jaki jest stan dróg. Przypomniał, że powiat zarządza 640 kilometrami dróg. - Potrzeby są tak ogromne, że gdyby całe budżety powiatu były przeznaczane tylko na drogi, to i tak byłoby za mało. Tegoroczna zima, druga już z kolei, nie była zbyt łaskawa, bo tylko w grudniu na utrzymanie dróg wydano 1,2 mln. złotych. Automatycznie jest mniej pieniędzy na późniejszą pielęgnację dróg – zaznaczył Durma. Powiedział też, że ubytki w jezdniach są już uzupełniane, bo w tym roku dużo wcześniej uporano się z przetargami i wyłoniono wykonawców. To samo dotyczy odkrzaczania i wykaszania poboczy.

Tak jak przewidział naczelnik, nie zebrał pochwał od radnych. Przeważały uwagi krytyczne. Miano pretensję o nieterminowe wykonanie prac oraz ich jakość. Szczególnie dużo uwag miał radny z Troszyna Edward Godyń, formułując nawet tezę, że starostwo ma za dużo pieniędzy, bo partaczy roboty. Durma nie zgadzał się, prosząc o konkretne przykłady. - Wiele drobnych spraw i niedociągnięć można było załatwić od ręki po jednym telefonie - przekonywał - a ja dowiaduję się po kilku miesiącach. Nikomu nie zależy na tym, żeby robić źle, ale nie zawsze wszystko się układa z wykonawcami jak trzeba – podkreślił i podał przykład perypetii gminy Mieszkowice z budową Orlika.
W sumie jednak dyskusja była budująca i goście ze starostwa wynotowali wiele uwag i propozycji. Naczelnik Durma przypomniał o planowanych trzech pokaźnych inwestycjach na terenie gminy, licząc na współfinansowanie. Chodzi o dokończenie tzw. obwodnicy w Mieszkowicach (została ul. Dworcowa), przebudowę drogi w Czelinie oraz budowę ścieżki pieszo-rowerowej na ul. Moryńskiej. Jeżeli chodzi o ul. Dworcową, to projekt złożony do Programu Przebudowy Dróg Lokalnych znalazł się na liście rezerwowej. W czasie sesji złożono też parę wniosków dotyczących zmiany organizacji ruchu na niektórych drogach.
(tekst i fot. tw)

Naczelnik Durma tydzień później przyjechał na sesję Rady Miejskiej w Moryniu. W tej gminie jest 50 km dróg powiatowych. Tu też dominowała krytyka starostwa i wypominano niedotrzymane deklaracje. Zgłaszano problemy na drogach m.in. w Bielinie, Witnicy, Przyjezierzu. A. Durma oznajmił, że kluczowe drogi to trasy łączące Moryń ze światem: przez Dolsko do Chojny oraz przez Macierz do Mieszkowic. Poinformował, że ich modernizacja jest w tegorocznych planach starostwa. Przewodnicząca rady Jadwiga Fragstein-Niemsdorff dociekała, co to oznacza w praktyce i czy remont zostanie wykonany w tym roku. Durma wyjaśnił, że o tym zdecyduje dopiero Rada Powiatu, wybierając inwestycje do realizacji.

Burmistrza Jana Marandę zbulwersowało stanowisko starostwa, w myśl którego z powodu braku środków odchodzi ono od budowania chodników. Mówił o znaczeniu budowy ścieżki pieszo-rowerowej z Witnicy do stacji kolejowej, z której korzysta wiele osób dojeżdżających do pracy w Kostrzynie, Dolnej Odrze czy Szczecinie, a także młodzież do szkół ponadgimnazjalnych. Taka ścieżka znacznie poprawiłaby tam bezpieczeństwo.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska