Znów weto dla zespołu szkół
Zachodniopomorski kurator oświaty Artur Gałęski kolejny raz nie zgodził się na utworzenie zespołu szkół w Cedyni. Było to już drugie weto kuratora w tej sprawie. Po raz pierwszy nie wyraził zgody na połączenie trzech placówek: przedszkola, podstawówki i gimnazjum, o co zabiegał burmistrz Adam Zarzycki. Potem burmistrz ponowił wniosek fuzji szkół, wyłączając przedszkole, lecz kurator i tym razem wydał negatywną opinię. A. Zarzycki zapowiedział, że zaskarży tę decyzję do sądu administracyjnego.
W Cedyni oficjalnie problem łączenia szkół nie istnieje, bo o takim zamiarze nie rozmawia się na sesji Rady Miejskiej. Wszystko rozgrywa się w podziemiu. Już w czasie wyborów samorządowych dochodziły sygnały, że burmistrz chce w białych rękawiczkach pozbyć się dyrektora podstawówki Alicji Kordylasińskiej i zamierza połączyć szkoły, powołując na szefa nowej placówki inną osobę. Wkrótce okazało się, że przystąpił do realizacji swojej wizji, ujawniając osoby zarządzające przyszłym zespołem szkół. Nie przewidział tylko, że kurator może nie wyrazić zgody, która jest konieczna. Wtedy zaczęła się otwarta wojna zwolenników i przeciwników tej koncepcji: listy, zbieranie podpisów, oświadczenia itp. Nie sposób nawet pokrótce je omawiać, bo w obecnej sytuacji sprawa wydaje się bezprzedmiotowa.
W Cedyni, w tak małym środowisku, większość ludzi doskonale orientuje się, o co dokładnie chodzi. Burmistrz Zarzycki oficjalnie podaje, że w połączeniu szkół chodzi o oszczędności. Jego przeciwnicy natychmiast ripostują, dlaczego nie zrobił tego parę lat wcześniej, a ponadto skoro chce oszczędzać, to dlaczego jednocześnie robi pociągnięcia antyoszczędnościowe (znaczna podwyżka poborów, diet radnych, wydawanie biuletynu informacyjnego).
Tadeusz Wójcik