Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 31-32 z dnia 02.08.2011

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Woda nadal daje się we znaki
Sporne opłaty
Portrety Polaków i Niemców na teatrze w Schwedt
Komu premia, a kto do poprawki?
Kronika wypadków königsberskich
Międzynarodowy Miłosz w Gryfinie
Człowiek wielkiego serca
Rowerem na Jasną Górę
Przeciw stereotypom
Sport

Kronika wypadków königsberskich

Kontynuujemy prezentację (pierwszy raz po polsku!) mniej lub bardziej ważnych wydarzeń z dziejów Chojny (ówczesnego Königsbergu) w XVI-XVIII wieku. Ich bohaterowie - tragiczni, śmieszni, czasem tylko codzienni – przypomną się, że byli, że też tu kiedyś mieszkali.

LIPIEC część II

9.07.1723. Wieczorem ok. godz. 8 żołnierz pchnął sztyletem chłopca sukiennika. Dziecko zmarło następnego dnia o 5 rano. Sprawcę ścięto 26 sierpnia między godz. 9 a 10 na Rynku. Śmiertelny był dopiero trzeci cios.

10.07.1717. Z Meklemburgii nadciągnęło 10 batalionów Moskali (Moskowiter). Przemarsze wojsk rosyjskich nękały miasta Nowej Marchii od 1711 roku i były związane z III wojną północną (1700-1721). Po klęsce Szwedów pod Połtawą w 1709 r., car Piotr I zaatakował bastiony szwedzkie nad Bałtykiem, m.in. Księstwo Meklemburskie. Mimo że wydał za mąż za meklemburskiego władcę swą bratanicę Katarzynę Iwanownę, Rosjanie okupowali księstwo, mieszali się w jego wewnętrzne sprawy. W 1717 r. wojska rosyjskie wycofały się z Meklemburgii i rozpoczęły marsz do domu.

10.07.1715. Obywatele Chojny zostali wezwani do Ratusza i poinformowano ich, że rządzący burmistrz (regierenden Bürgermeister, consul dicens lub dirigens) ma osobiście złożyć królowi hołd. By uczcić ten honor, tego dnia magistrat i najdostojniejsi mieszkańcy zostali zaproszeni do Domu Strzelców (Schützenhaus – Dom Bractwa Kurkowego) na kolację i wieczór muzyczny. Złożenie hołdu władcy było bardzo ważną uroczystością o średniowiecznym rodowodzie. Przedstawiciele stanów klęczeli przed królem z lewą ręką na piersi, prawą uniesioną do góry z wyprostowanym kciukiem i dwoma palcami. W tej pozycji przysięgali wierność. Kciuk miał symbolizować Boga Ojca, palec wskazujący Syna, a palec środkowy Ducha Świętego. To, że w gronie reprezentantów Nowej Marchii znalazł się chojeński burmistrz, było prawdziwym splendorem, więc nic dziwnego, że powszechnie się z tego wyróżnienia radowano.
Schützenhaus był siedzibą Bractwa Kurkowego (Schützengilde). W 1747 r., wykorzystując cegły i kamienie z kruszących się murów miejskich, wybudowano nowy Dom Bractwa, którzy mieścił się za Bramą Barnkowską, na początku dzisiejszej ul. Jagiellońskiej.

11.07.1712. Na Bibenellen-Bergu (Pimpinellenbergu - zob. poprzedni odcinek pod datą 2.07.1681) obozowały cztery regimenty zmierzające z Pomorza do Polski. Żołnierze wykupili dla siebie i koni całą żywność w mieście i do wieczora nic nie zostało. To jeden z kilku przemarszów wosk rosyjskich przez Nową Marchię w trakcie wojny północnej (1700-21). Współcześni mówili o regimentach cara Piotra I po prostu „Moskale”. Była to obraźliwa nazwa, a wydarzenia wojny siedmioletniej (1756-63) jeszcze ją utrwaliły. Dopiero czasy napoleońskie (a zwłaszcza pojawienie się armii cara Aleksandra I wiosną 1813 r. jako oswobodzicielki spod okupacji francuskiej) przywróciły nazwę „Rosjanin”.
W 1712 r. Rosjanie starali się unicestwić siły szwedzkie, docierając aż do Wismaru i Stralsundu. Rosjan wspierały wojska sasko-polskie, dowodzone przez saskiego feldmarszałka Jakuba Henryka Flemminga, urodzonego w Trzęsaczu (wówczas Hoff), stryja księżnej Izabelli z Flemmingów Czartoryskiej z Puław. Car wymusił na Prusach zgodę na przemarsze swych wojsk. Nowa Marchia stała się zapleczem antyszwedzkiej kampanii. Augustin Kehrberg, niestrudzony opowiadacz königsberskich dziejów i naoczny świadek tych wydarzeń, wyraźnie pisze, że celem Rosjan było „zboże i pasza”. Dla mieszkańców właściwie prawie nie miało znaczenia, czy żołnierze płacą, czy nie. Panujące od wiosny upały zniszczyły uprawy, tak więc i bez rosyjskiej armii groził wszystkim niedostatek, a wielu po prostu głód. Przez Nową Marchię przetaczały się pułki dragonów, dowodzone przez książąt: Galicyna, Dołgorukiego, Repnina, Mienszykowa, kilka kompanii polskich kawalerzystów, piechurów, trzy kompanie artylerii, jedna saperów, kompania pontonowa.

12.07.1723. Pewien kwaterujący w mieście żołnierz między 4 a 5 po południu zasztyletował się w domu swego gospodarza. Kat pochował trupa na Paschebergu, ale 19 lipca ciało wykopano, bowiem, zgodnie z obowiązującym prawem, samobójca musiał być pogrzebany przy szubienicy. Pascheberg to wzgórze w pobliżu Weinbergu (nazywanego dziś Górka Ogrodnika) w kierunku Nawodnej (Nahausen). Koło tego wzniesienia był cmentarz żydowski.

13.07.1554. W dzień św. Małgorzaty na wieżę kościoła Mariackiego wciągnięto nowy dzwon. Choć w mieście zwyciężyła nieuznająca kultu maryjnego reformacja, dzwon nazywano Sankt Marienglocke.

13.07.1681. Przed oblicze Rady Miejskiej pozwany został sukiennik - mistrz Johann Pütte, który po wyjeździe elektora potężnie się urżnął, wygadywał haniebnie przeciw rządzącemu burmistrzowi i nieskromnie się przy tym zachowywał, tak, że siłą musiano go z placu usunąć. Choć Pütte obiecywał poprawę, rada stwierdziła, że po nim niczego takiego spodziewać się nie można i ukarała go grzywną w wysokości 15 talarów. Rada wielokrotnie musiała zajmować się panem Pütte, enfante terrible miasta, który za nic miał prawo i porządek. Przy każdym kolejnym przewinieniu wyliczano mu skrupulatnie poprzednie. Żadna kara nie robiła na niesfornym sukienniku wrażenia - mówił i robił, co chciał. Spotkamy go jeszcze.

14.07.1704. Postanowiono, że murarze i cieśle latem będą zaczynać pracę o godzinie 4 rano.

14.07.1721. Jego Królewska Wysokość Fryderyk Wilhelm I wracał z Prus do Berlina przez Chojnę.

17.07.1585. Z powodu pogardy, jaką żywił dla świętych sakramentów, pochowano poza cmentarzem Gerda Branda. W XVI w. w Königsbergu mieszkały osoby będące wyraźnie na bakier z religią i Kościołem. 19 czerwca 1585 r. poza poświęconą ziemią pochowano starego Hagena, ofiarę grasującej w mieście zarazy, który uważał się za niechrześcijaniana. 10 listopada 1583 tak samo postąpiono z jednookim rzeźnikiem, bo nigdy nie przystępował do komunii i bez niej umarł. Takie religijne manifestacje nie zdarzały się w XVII i w początkach XVIII wieku.

18.07.1680. Udzielono nagany strażnikom za zaniedbywanie służby przy bramach miejskich. Miasto dzieliło się na trzy okręgi: Świecki, Barnkowski i Czworokolny (Vierraden Bezirk) - ich nazwy pochodziły od nazw bram miejskich. Na czele każdego stał Stadthauptmann, nazywany też tribunus lub centurio urbanus. Obok Stadthauptmannów działali przedstawiciele rady, tzw. Viertelleute, których w każdym okręgu było najpierw 6, potem 8. Nad bezpieczeństwem mieszkańców czuwały straże. W czasach pokoju, gdy w mieście nie było żołnierzy, służbę wartowniczą po kolei, acz niechętnie, pełnili mieszczanie. Dziesięcioosobową grupą dowodził Bürgerunteroffizier, który dyżurował w wartowni przy Bramie Świeckiej. Strażnicy nie cieszyli się jednak wielkim szacunkiem, a władze często przypominały, aby unikali trunku, nie besztali i nie bili przejezdnych oraz by zachowywali się godnie i rozsądnie.
Bramy miejski zamykano na noc: zimą o godz. 9, latem o 10. Kto przyjechał później, musiał uzyskać zgodę na wjazd do miasta. Otwierano je latem o godz. 6, a zimą o 7, wtedy też zmieniano zespoły wartowników. Warty zmieniały się zimą co godzinę, latem co dwie. W nocy o godz. 22, 24 i 2 wartownicy robili obchód całego miasta. Zwracano zwłaszcza uwagę na oberże, które powinny być od 10 wieczorem zamknięte. Gdy mimo nakazu jakaś była otwarta, straże bez skrupułów wyrzucały gości, a oberżyście groziła kara. Obok straży miejskiej nad spokojem mieszkańców czuwali też stróże nocni (Nachtwärter). Ich służba trwała w okresie od dnia św. Bartłomieja (24 sierpnia) do Trzech Króli, czyli 6 stycznia od 9 do 4 rano, od święta Trzech Króli do 1 marca od 9 do 3 rano, od 1 marca do św. Bartłomieja od 10 do 2 w nocy. Każdy z tych nocnych strażników otrzymywał od miasta 12 talarów i od każdego domu 1 grosz, co kwartał.

19.07.1728. Radę Miejską zajmowały następujące sprawy:
- Król Fryderyk Wilhelm I, dwa dni wcześniej przejeżdżający przez miasto, przesłał rozkaz, by do jesieni, kiedy będzie jechał na polowanie do Kołbacza, wszystkie domy w Chojnie otynkowano na żółto lub popielato. Rada stwierdziła, że „ponieważ między Bramą Świecką a Barnkowską stoi 8 domów, które nie są warte tynkowania, ich właściciele powinni je zburzyć i wybudować nowe. Po tej smutnej zapowiedzi mieszczanie mogą lamentować i tłumaczyć się biedą, ale na to rada już nie jest w stanie pomóc”. Przy okazji napomniano mistrza murarskiego, by domy tynkował staranniej niż dotąd.
- Kantorowi Woldermannowi zasugerowano, by niektórych uczniów mocniej dyscyplinował, a i swój sposób życia poprawił i w przyszłości był dla młodych ludzi wzorem życzliwości, miłości i dobrego prowadzenia się.
- Panna Maria Stockfisch, która ukradła śliwki z ogrodu porucznika von Vogta, została skazana na kilka godzin pręgierza.
- Osądzono też czeladnika murarskiego Hübnera, który w kościele podczas kazania uderzył żonę. Pani Hübner skarżyła się radzie, że mąż nie tylko bije, ale też pije na umór, na czym cierpi interes. Sędzia w swej mądrości skazał krewkiego murarza na karę ciemnicy przez 8 dni i nocy o chlebie i wodzie, wyrażając przy tym nadzieję, że pobyt tam poprawi jego obyczaje.
- Świniopas miejski, zbesztany z powodu braku właściwego starania o powierzone mu zwierzęta, wygadywał podobno, że chciałby, aby i świnie, i ich właściciele zawiśli na szubienicy. Za to głupie gadanie skazany został na 8 dni o chlebie i wodzie.
- Porucznik von Wunsch wniósł skargę, że czeladnicy krawieccy nie chcą pracować dla żołnierzy, ale ci wyjaśnili, że ich mistrz otwarcie ich do tego namawia i mówi, że każdy, kto będzie szył mundury, to huncwot. Zagniewany krawiec zapowiedział, że dopóki porucznik nie przestanie go obrażać, nie będzie podejmował się żadnej pracy dla wojska. Wezwany przed radę mistrz tłumaczył się złością i pijaństwem. (cdn.)
Joanna A. Kościelna

Główne źródła: Augustin Kehrberg „Erläuterter historisch-chronologischer Abriss der Stadt Königsberg in der Neumark” - „Historyczno-chronologiczny opis miasta Königsberg w Nowej Marchii - wydanie poprawione” (Berlin 1724), H. Bütow „Die königsberger Glocken” (Die Neumark, zeszyt XII, Landsberg a. W. 1937), P. Schwartz „Aus den Ratsprotokollen der Stadt Königsberg, Die Neumark” - „Z protokołów Rady Miejskiej Königsbergu w Nowej Marchii” (Die Neumark. Jahrbuch des Vereins für Geschichte der Neumark, zeszyt XI, Landsberg a. W. 1936), P. Schwartz „Aus den Ratsprotokollen der Stadt Königsberg, Die Neumark” - „Z protokołów Rady Miejskiej Königsbergu w Nowej Marchii” (Schriften des Vereins für Geschichte Neumark, zeszyt I, Landsberg a. W. 1893), P. Schwartz „Ein Glockenguss im Jahre 1712” (Die Neumark, zeszyt VI, Landsberg a. W. 1929), P. Schwartz „Fürstenbesuch in Königsberg” (Die Neumark, zeszyt IX, Landsberg a. W. 1932), Ch. Clark „Prusy. Powstanie i upadek 1600-1947” (W-wa 2009)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska