Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 34 z dnia 23.08.2011

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
XIII Dni Integracji, Przyjaźni i Ekumenizmu
Jaka przyszłość kościoła Mariackiego
Blues na scenie i w pociągu
O Augustinie Kehrbergu - chojeńskim kronikarzu słów kilka
Kronika wypadków königsberskich
Les Bigos bez przypraw
Rowerem na Jasną Górę (3)
Wakacje nie dla nich
Było nisko, jest wysoko
Sport

Rowerem na Jasną Górę (3)

Ostatnia część relacji z największej w Polsce pielgrzymki rowerowej, która 18 lipca dotarła na Jasną Górę

Rowerowe rekolekcje
Pielgrzymowanie często określane jest jako rekolekcje w drodze. To dobre porównanie. Dodałbym jeszcze, że to jest łączenie w sferze duchowej teorii z praktyką. Nauczyciele wiedzą, że takie nauczanie daje najlepsze efekty. Mieliśmy dobrych pedagogów, a wśród nich mistrza w swoim rodzaju - ks. Adama Krzykałę z Choszczna, który potrafił na co dzień, w każdej drobnej sytuacji pokazać istotę chrześcijaństwa: z jednej strony piętnować wady, przywary, a z drugiej zwracać uwagę na niezauważalne cuda, dokonujące się pod wpływem dobroci i miłości. „Cóż z tego, że składasz pięknie ręce w kościele, gdy chwilę po tym mało nie przewróciłaś kotła, pchając się z michą po zupę? Cóż z tego, że śpiewałaś najgłośniej, gdy zaraz zrobiłaś awanturę sąsiadce, że zajęła ci miejsce na noclegu?”. To nie dosłowne cytaty, lecz rodzaj uwag wyłapywanych przy każdej okazji. Ks. Adam operował konkretami i potrafił - jak mawiano - „pomieszać w bebechach”.

Ks. Zawadzki
Ludzie, ciekawe miejsca
Na pielgrzymce jest okazja do poznania ciekawych ludzi, nie tylko wśród uczestników. W to duże przedsięwzięcie angażuje się wielu wolontariuszy, którzy bezinteresownie corocznie organizują noclegi, posiłki, miejsca postoju. Przy tak dużej grupie jest to niebagatelna sprawa. Tam właśnie można dostrzec prawdziwą twarz chrześcijaństwa. W Barlinku pewna rodzina „zgarnęła” 200 osób, częstując wszystkich królewskim śniadaniem. Robią to od kilku lat i postanowili, że tak będzie zawsze. Mieszkająca samotnie 93-letnia pani przyjęła na nocleg z wyżywieniem 5 osób. To tylko dwa drobne przykłady. Z kolei w sanktuarium maryjnym w Rokitnie popularna piosenkarka Eleni z naszymi pielgrzymkowymi wokalistkami zupełnie bezinteresownie śpiewała podczas całej mszy, choć proszono ją o zaśpiewanie tylko jednej pieśni. Mało tego, została z nami do końca, by po nabożeństwie jeszcze pośpiewać.
Na rowerze jest możliwość szybszego przemieszczania się niż w czasie pieszej wędrówki i tym samym można zobaczyć ciekawe miejsca. Było ich sporo na naszym szlaku. Dotarliśmy między innymi pod monumentalną figurę Jezusa w Świebodzinie, gdzie o perypetiach związanych z budową pomnika opowiadał sam inicjator - ks. prałat Sylwester Zawadzki (w 1963 r. był wikariuszem w Chojnie). Obecnie krąży dowcip: „Który supermarket jest najstarszy w Polsce? Tesco w Świebodzinie, bo zbudowano je 5 lat przed Chrystusem”. Dowcip i kicz architektoniczny to jedno, ale faktem jest, że pomnik przyciąga turystów.
Gigantyczna i kontrowersyjna figura Chrystusa w Świebodzinie
Niezatarte wrażenie zrobił na nas drugi monumentalny obiekt: potężny zespół klasztorny z XIII wieku (pierwotnie klasztor cysterek) w Trzebnicy. W kościele przyklasztornym pochowana jest św. Jadwiga Śląska. W klasztorze jedliśmy dwa posiłki, a kobiety u sióstr boromeuszek zostały na nocleg. Korytarze są tak długie i szerokie, że można byłoby robić wyścigi kwadryg.
Rowerzyści docierają pod Jasną Górę
Wzruszenie u celu
Gdy dotarliśmy zwartą, dużą grupą do alei Najświętszej Marii Panny w Częstochowie, a w tle jasnego nieba pojawił się klasztor, wszyscy zsiedli z rowerów i w radosnym uniesieniu zdążali do celu pielgrzymki. Przy końcu alei podziękowaliśmy na klęczkach za szczęśliwą drogę i piękną pogodę, która towarzyszyła nam przez 7 dni.
Z naszej okolicy zebrała się pokaźna grupa ponad 20 osób, zdążających do Częstochowy. Głównie dzięki zabiegom wielokrotnego uczestnika pielgrzymek Marka Sługockiego z Mieszkowic i zapewne ks. Rostkowskiego pochodzącego z tej miejscowości
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska