Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 37 z dnia 13.09.2011

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Do parlamentu z naszego powiatu
Stan dróg to żelazny temat
Śladami wielkiego myśliciela
W trosce o to, co odziedziczyliśmy
Europejskie Dni Dziedzictwa
Kronika wypadków königsberskich
Wodecki na czele jury w Widuchowej
Sport

Stan dróg to żelazny temat

O fatalnym stanie nawierzchni głównych ulic w Chojnie piszemy od lat - i bez rezultatu, choć to przygraniczne miasto jest międzynarodową wizytówką nie tylko regionu, ale i kraju. Przed tygodniem zajmowaliśmy się biegnącą przez miasto krajówką. Nie lepiej jest z drogami powiatowymi, zwłaszcza ul. Jagiellońską, Dworcową i Żółkiewskiego. Komisja gospodarki komunalnej w Radzie Miejskiej pod przewodnictwem Wojciecha Skrzypczyka zajęła się też powiatowymi drogami na terenie całej gminy. Jeszcze w maju przeprowadziła ich lustrację z udziałem powiatowego radnego Rafała Muchy - przewodniczącego komisji budżetu. Miał być też naczelnik Wydziału Zarządzania Drogami Arkadiusz Durma, ale ostatecznie odmówił „ze względu na wcześniej zaplanowane obowiązki służbowe”.
Podczas lustracji stwierdzono m.in., że droga Jelenin - Narost jest praktycznie nieprzejezdna, zarośnięta krzakami i drzewami. Trasa Narost - Brwice wymaga natychmiastowego załatania dziur. Garnowo - Grabowo: trzeba wyrównać nawierzchnię i poprawić odwodnienie. W Krzymowie na wszystkich drogach powiatowych wymagane jest wykonanie instalacji odwadniających lub udrożnienie istniejących, brakuje też chodników. Krzymów - Stoki: potrzebny generalny remont. Droga od krajówki nr 26 do Kamiennego Jazu wymaga nowej nakładki. W Chojnie na ul. Słowiańskiej koło cmentarza brakuje 160 m chodnika, podobnie jak na skrzyżowaniu Łyżwiarskiej z Narciarską. Na Łąkowej niezbędne jest wykonanie utwardzonych zatoczek, pozwalających na bezpieczne wymijanie się pojazdów. Bardzo często powtarza się konieczność oczyszczenia poboczy.
Protokół przekazano władzom powiatu. W odpowiedzi w lipcu zaproponowały one przejęcie drogi Jelenin - Narost przez gminę. Co do innych dróg, naczelnik Durma oznajmił, że nieprawidłowości są i będą usuwane w miarę posiadanych środków.
Na ostatniej sesji Rady Miejskiej 25 sierpnia Skrzypczyk alarmował, że niektóre zaniedbania powodują duże niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia: brak chodnika na Barnkowie i na skrzyżowaniu Narciarskiej z Łyżwiarską oraz nieoznakowany przepust na drodze Krzymów - Stoki.
Dodajmy, że postępuje degradacja ul. Dworcowej (o niej też pisaliśmy wielokrotnie), która nawet nie jest uwzględniona w remontowych planach powiatu. Po deszczu tworzą się tu potężne kałuże zarówno na jezdni, jak i na chodniku. Ulica prowadzi na dworzec kolejowy, tuż obok największej w powiecie placówki oświatowej - Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych.
(rr)

Powiat porozumiał się z gminą Trzcińsko-Zdrój i wspólnie przebudują ponad 13 km drogi.
Jest już po przetargu i z końcem sierpnia przekazany został wykonawcy teren budowy. Informację w sprawie gruntownej modernizacji drogi powiatowej długości 13,1 km Trzcińsko - Stołeczna - Piaseczno - Babin aż do granicy powiatu złożył na sesji Rady Miejskiej w Trzcińsku-Zdroju radny powiatowy Piotr Bugajski. Powiat realizuje inwestycję z Programu Budowy Dróg Lokalnych, czyli z tzw. schetynówek, gdzie otrzymuje się zwrot połowy kosztów. Ponieważ powiat w budżecie nie miał dostatecznych funduszy, wsparła go gmina, dopłacając 460 tys. zł. Radni jednogłośnie poparli ten manewr, bo to ważna droga, przebiegająca przez kilka gminnych miejscowości. Całkowity koszt to prawie 7 mln zł. Jezdnia ma być poszerzona na odcinkach między miejscowościami do 5 m, a w miejscowościach nawet do 6,5 m. Będą też rozjazdy do posesji i fragmenty chodników. Inwestycja ma być zakończona do końca listopada.
(tw)

Takich informacji chciałoby się przekazywać więcej. Jest współpraca – są efekty. O stanie dróg - na ogół o ich złym stanie - piszemy bardzo często. Wiadomo, że ich budowa jest bardzo kosztowna i każda wspólna inicjatywa ma większe szanse, gdy samorządy ubiegają się o środki pomocowe. Tak było ze schetynówką w Mieszkowicach (ul. Dworcowa) czy obecnie w Trzcińsku. Efekty owocnej współpracy z powiatem czy z Zarządem Dróg Wojewódzkich widać też w Moryniu, Widuchowej czy w Baniach. Niestety, mamy też „efekty” antywspółpracy. W Chojnie od wielu lat mówi się o przebudowie najważniejszej drogi powiatowej (ul. Jagiellońskiej), która powinna być wizytówką tego miasta, a jak wygląda? Wszystkie stolice gmin w naszym powiecie mają o wiele lepsze drogi przelotowe. Chojna jest pod tym względem najgorsza. I co? Poczekamy co najmniej jeszcze 3 lata, bo zapewne obecne władze w powiecie i w gminie nie dogadają się.
Tadeusz Wójcik

Zalane Rosnówko
Od dłuższego czasu droga powiatowa w Rosnówku (gm. Trzcińsko-Zdrój) jest zalana i nieprzejezdna, a gospodarstwa rolne w tej okolicy są podtapiane. Woda wchodzi do piwnic i niżej położonych pomieszczeń. Rolnicy są bezradni, a dotychczasowe działania służb melioracyjnych nie dają rezultatu. Sołtys Rosnowa i zarazem radna Alicja Kałużniak na sesji miała pretensje do władz Trzcińska, że mieszkańcy nie mają żadnego wsparcia z gminy i są zdani na siebie, a problem ich przerasta. Stwierdziła z goryczą, że tylko przed wyborami ktoś z władz pokazuje się na wsi, a potem już nikogo nie ma przez 4 lata. Sprawą zainteresował się wcześniej radny powiatowy Piotr Bugajski, który podczas sesji szerzej naświetlił problem. Zaalarmował władze powiatu o zagrożeniu i odpowiednia komisja z wydziału ochrony środowiska na miejscu ustaliła przyczyny wysokiego stanu wody. Okazuje się, że na zatopienie drogi złożyło się parę czynników. Przede wszystkim stwierdzono zarwanie na odcinku 300 m starego, poniemieckiego rurociągu odwadniającego na terenie pobliskich sadów, a ponadto niedrożność studzienki odwadniającej. Doraźnie więc trzeba wodę wypompowywać do kolejnej drożnej studzienki i próbować przebić się do tej zalanej. Odbudowa rurociągu będzie bardzo kosztowna i według radnego może wynieść ok. 500 tys. zł, a potrwa co najmniej kilka miesięcy, bo trzeba znaleźć fundusze, ogłosić przetarg, uzyskać pozwolenie na budowę itd. Są to grunty szczecińskiego oddziału Agencji Nieruchomości Rolnych i na niej spoczywa obowiązek usunięcie awarii.

Zalana droga
Odpowiadając na zarzuty radnej Kałużniak wiceburmistrz Józef Szott stwierdził, że władze doskonale wiedzą, jak wygląda sytuacja w Rosnówku i wielokrotnie w tej sprawie interweniowały zarówno w wydziale melioracji, jak i w ANR. - Są dokumenty świadczące o tym i radna może z nimi się zapoznać - dodał.
(tw)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska