Stare zdjęcia i węgorz po berlińsku
Szczególny gość zjawił się niedawno w Moryniu. Była to Barbara Essen-Behrendt z Holandii - prawnuczka moryńskiego mistrza rybackiego Heinricha Wetzela, żyjącego tu w latach 1855-1934. Ona sama urodziła się już w Niemczech Zachodnich, ale w dzieciństwie babcia i ojciec opowiadali jej dużo o Moryniu. Warto dodać, że siostra babci - Elisabeth Wetzel była żoną ostatniego niemieckiego burmistrza - Willego Greisera. Co ciekawe, jego dawny dom chyba lubią kolejne władze miasta, bo dziś mieszka w nim obecna przewodnicząca Rady Miejskiej Jadwiga Fragstein-Niemsdorff oraz były przewodniczący Witold Chojnacki.
Z okazji wizyty w Moryniu, a jednocześnie pierwszej w Polsce, Barbara Essen-Behrendt nauczyła się wielu słów po polsku. Przywiozła i przekazała stare fotografie rodzinne (w tym zdjęcie stojącego do dziś przy ul. Szkolnej domu pradziadka), teksty pieśni śpiewanych na zaślubinach swej babci i dziadka oraz przepis prababci na węgorza po berlińsku. 8 września organizator wizyty Adam Nowiński z moryńskiego Biura Informacji Turystycznej zorganizował spotkanie przedstawicieli miasta z gościem, który nazajutrz obchodził urodziny. Z tej okazji pani Barbara otrzymała wielki tort z herbem Morynia.
Rok 1914. W oknie domu przy ul. Szkolnej babcia Meta Wetzel z przyszłym ojcem Barbary - Herbertem Behrendtem
|
(tekst i fot. rr)