Zabytki chyba podświetlą, kąpielisko w planach
W interpelacjach podczas czwartkowej sesji Rady Miejskiej w Chojnie radny Piotr Mróz zapytał burmistrza o kilka istotnych spraw, którymi od pewnego czasu żywo interesują się mieszkańcy. Pytał m.in. o plany związane z Jeziorem Jeleńskim, koncepcją zagospodarowania wąwozu - centralnego miejsca na Lotnisku czy też zapowiedzią podświetlenia chojeńskich zabytków. Burmistrz Adam Fedorowicz odpowiedział, że w budżecie będą wydzielone fundusze na podświetlenie zabytków, gdy będzie znany koszt tego przedsięwzięcia. Firma Enea złożyła ofertę wykonania takich prac. Bierze się pod uwagę wyeksponowanie kościoła Mariackiego, ratusza, dwóch bram miejskich, murów obronnych oraz być może innych atrakcyjnych miejsc, w tym pomnikowego platana itp. Z Jez. Jeleńskim sprawa nie jest prosta, bo w grę wchodzą duże koszty. Na razie naprawiony zostanie pomost, a w dalszej kolejności czynione będą starania o pozyskanie środków zewnętrznych na utworzenie tam strzeżonego kąpieliska ze sprzętem pływającym, domkami kempingowymi z miejscami noclegowymi o przyzwoitym standardzie. W sprawie wąwozu na Lotnisku burmistrz obiecał zrobienie planu zagospodarowania tego terenu, a na razie powinny znaleźć się pieniądze na wykonanie schodów. Dodał, że zaplanowano kilkaset tysięcy na inwestycje drogowe na Lotnisku (parkingi, chodniki, kanalizację deszczową), aby zakończyć wcześniej wykonane prace i uporządkować tę sferę do końca.
(tw)
Problemy poruszane w interpelacji nie są nowe. Dobrze, że padły jakieś obietnice. Na razie jednak to nic konkretnego. Nadal słyszymy: opracujemy, może uzyskamy fundusze, trzeba ogłosić konkurs, rozważymy problem itd. Dobrze, że radni wreszcie dostrzegają te problemy. Jeszcze lepiej byłoby, gdyby żądali konkretów i egzekwowali ich realizację, bo może skończyć się tak, jak w dowcipie, gdy mąż na gwiazdkę obiecywał żonie złote kolczyki. Nie dotrzymał obietnicy w jednym i następnym roku, więc żona mu to wypomniała. Małżonek w końcu mówi: „Chodź, załatwimy sprawę”. Myślała, że ją prowadzi do jubilera, ale on rzekł: „Na razie przebijesz sobie uszy, a potem zobaczymy”.
Ano zobaczymy, czy z tych obietnic nie skończy się na dziurkach w uszach.
Tadeusz Wójcik