Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 04 z dnia 24.01.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Umowy już podpisane
Co na „Włóczykiju”?
Zdarzyło się w roku 2011
Gryfino podzieliło kasę
Kronika wypadków königsberskich
Nowy radny w Trzcińsku
Nasz sąd też zagrożony
Ambitne plany w Goszkowie
Dobra sprzedaż
Koniec Rosji
Złóż życzenia walentynkowe!
Sport

Gryfino podzieliło kasę

Burmistrz Gryfina Henryk Piłat
W kilku ostatnich numerach gazety pisaliśmy o budżetach uchwalonych w poszczególnych gminach. Na koniec zostawiliśmy Gryfino. Oto kilka istotnych informacji o planie finansowym tej gminy na 2012 rok. Budżet już kolejny raz zamyka się dużym deficytem. Dochody uchwalono na 129,9 mln zł, a wydatki na 150,6 mln. Ponad 20-milionowy deficyt zostanie pokryty z kredytów i pożyczek. Zaplanowano pobrać na ten rok ponad 28 mln zł, bo oprócz potrzeb inwestycyjnych, trzeba spłacać raty kapitałowe starych długów i odsetki od nich. W sumie są to niebagatelne kwoty, bo zamierza się spłacić ponad 7,5 mln rat kredytowych i 4,3 mln odsetek. Te kwoty mówią same za siebie. Opozycja alarmuje, że Gryfino zdąża ku finansowej niewydolności. Zadłużenie na koniec roku ma wynosić 84 mln zł. W rzeczywistości będzie o 34 mln mniejsze, gdy się odliczy należne kwoty za sfinalizowanie unijnych projektów. Jednak nawet po odliczeniu zostaje 50 mln, co jest kwotą niebagatelną. Skąd taki duży dług? Głównie z tego powodu, że realizowane są dwie potężne inwestycje: uzbrojenie terenów strefy ekonomicznej koło Gardna i budowa nabrzeża w Gryfinie. Na te strategiczne zadania przeznaczono w sumie ponad 20 proc. wydatków budżetowych, czyli ponad 30 mln zł.
Wszystkie inwestycje pochłoną prawie 50 mln. To chyba rekord w dziejach Gryfina. Jednak zazwyczaj tak jest, że duży połyka mniejszego i nie wszystko, co wcześniej planowano, będzie realizowane. Najbardziej oczekiwane i potrzebne w Gryfinie inwestycje zostały odłożone. Nie będzie na razie budowy hali widowiskowo-sportowej, której gotowy projekt czeka na realizację. Od lat mówi się też o polepszeniu bazy kulturalnej w mieście. Odłożono remont Pałacyku pod Lwami, nie mówiąc już o mglistych planach budowy domu kultury. W stosunku do innych gmin, nawet w naszym powiecie, Gryfino ma skromniutkie obiekty.

Paweł Nikitiński
Gdy się popatrzy na kwoty budżetowe poszczególnych działów, to sytuacja wcale źle nie wygląda. Niejedna gmina chciałaby dysponować takimi pieniędzmi. Np. małe samorządy zadowalają się kwotą podatku od nieruchomości w granicach 3 mln, a Gryfino dostaje aż 27,5 mln. Nietrudno się domyślić, że większą część (prawie 16 mln) to podatek od dużych budowli na terenie gminy (Dolna Odra). Pokaźną kwotę zgarnia się też z podatku dochodowego, przekazywanego z budżetu państwa (37,26 proc. udziału gminy). Jest to w przypadku Gryfina 21,7 mln. Tylko te dwie liczby obrazują duże dochody. Oprócz wydatków na inwestycje, do rozdysponowania zostało około 100 mln. Największą pulę, bo nieco ponad 45 mln, pochłonie oświata, pomoc społeczna 16 mln, administracja publiczna 10,2 mln, kultura 6,1 mln (w tym GDK 3,2 i biblioteka 1,9 mln), sport 3,6 mln (w tym dotacje do klubów 1,4 mln).

Zanim przystąpiono do uchwalenia budżetu, wiceprzewodniczący rady Paweł Nikitiński zgłosił poprawkę, by przesunąć 2 proc. wydatków z administracji na sport. Tu koalicja rządząca nie była spójna i ku ogólnemu zaskoczeniu poprawka przeszła przewagą jednego głosu 10:9 przy 2 wstrzymujących się. Zazwyczaj burmistrz w ważnych głosowaniach ma wynik 12:9. Wyłamał się radny Trzepacz, a wstrzymał się Figas i Witkowska. 2 proc. to około 200 tys. zł, a więc kwota znacząca.

Nie było już takich niespodzianek przy głosowaniu całości budżetu. Koalicja zebrała 12 głosów, przy 5 przeciwnych (De La Torre, Hładki, Kasprzyk, Namieciński, Sawaryn) i 4 wstrzymujących się (Kuduk, Nikitińska, Nikitiński, Radwaniec).
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska