Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 06 z dnia 07.02.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Wisława Szymborska
Pechowa wieża
Nieudane odwołanie Sawaryna
Atrakcje Włóczykija
Noworocznie w Chojnie
Będzie przebudowa
Słowa dotrzymuję
Kronika wypadków königsberskich
Nowe obowiązki wobec zwierząt
Centrum Kariery
Nowy dyrektor w Baniach
Sport

Słowa dotrzymuję

Pod koniec listopada informowaliśmy o decyzji radnych w Moryniu, akceptujących zmiany w studium zagospodarowania przestrzennego. Ta zmiana umożliwiła wydobycie kruszyw na nowych terenach, należących do firm: Pol-Beton i Żwirex. O wcześniejszych obawach mieszkańców i radnych oraz o racjach przedsiębiorców pisaliśmy parokrotnie, bo sprawa zmiany studium ciągnęła się parę lat i podzieliła radnych. Zresztą nie tylko radnych, bo i mieszkańców gminy Moryń, a w szczególności samego miasta. Przeciwnicy żwirowni wskazywali głównie na uciążliwości związane z transportem przez miasto, rozjeżdżanie dróg i hałas wytwarzany przez pracujące maszyny. Przedsiębiorcy zobowiązali się te uciążliwości wyeliminować bądź zminimalizować.

Duża część drogi jest już przejezdna
Nie wszyscy wierzyli w te zapewnienia, mówiąc np., że gdy tylko firmy uzyskają stosowne zezwolenia, to zapomną o obietnicach. W ubiegłym tygodniu postanowiliśmy sprawdzić, jak przedstawia się realizacja najważniejszych porozumień, bo firma Pol-Beton robi już przygotowania do eksploatacji nowego wyrobiska. Kluczową sprawą była budowa drogi wewnętrznej (przemysłowej), aby ciężarówki z kruszywem omijały Moryń. Na mocy porozumienia dwóch szefów wspomnianych firm droga ma przebiegać przez tereny obydwu właścicieli.
- Tu będzie wyjazd na drogę wojewódzką nr 125 - pokazuje prezes Kołaczyk
Mówi prezes Pol-Betonu Jerzy Kołaczyk: - Ja słowa dotrzymuję. Postaram się zrobić wszystko, co obiecałem. Robię drogę wewnętrzną długości 2,3 km, aby wyjazd był bezpośrednio na drogę wojewódzką w kierunku Bielina. Nowa droga jest odpowiednio utwardzona, szeroka, aby swobodnie mijały się ciężarówki. Wynająłem firmę (Rol-Bud z Trzcińska), żeby fachowo zrobili. Mam z kopalni tłuczeń do utwardzenia. Pomyślałem też o istotnej rzeczy, bo wiem z praktyki, jak powinno być. Przy wjeździe na drogę wojewódzką ułożyliśmy betonowe płyty specjalnie niezbyt równo, aby ciężarówki „zgubiły” to, co mają na kołach, bo po deszczu nieraz coś się przyczepi. Wyjazd na drogę jest bezpieczny, dobrze widoczny, z niekolizyjnym skrętem w prawo. Usypuję też membranę wygłuszającą hałas, choć moim zdaniem jest to na wyrost, bo w Moryniu jakieś szmery byłyby minimalne, ale skoro podnoszono tę sprawę, to robię zgodnie z obietnicą. Jak maszyna pracuje w zagłębieniu, to wcale jej nie słychać. (Rzeczywiście, zaraz za membraną trudno usłyszeć koparkę - przyp. tw) Niebawem będę miał inspekcję z Wojewódzkiego Zarządu Dróg, bo chcą sprawdzić rozwiązanie włączenia się do drogi głównej - mówi J. Kołaczyk.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska