Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 08 z dnia 21.02.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Dolna Odra - walka o życie
6. Gryfiński Festiwal Miejsc i Podróży „Włóczykij”
Trochę się martwię
Mniej prezesów w sądach
Jakubowymi szlakami przez nasz powiat
Kronika wypadków königsberskich
Gorzów blisko Chojny
Były leśniczy oskarża nadleśnictwo
Walą po garach
Nagrodzeni w Myśliborzu
Dzieci dzieciom
Sport

Były leśniczy oskarża nadleśnictwo

Dęby przed wycięciem
Koło leśniczówki Grzybno 2 stycznia Nadleśnictwo Myślibórz wycięło cztery kilkusetletnie dęby szypułkowe. Powiadomił nas o tym mieszkający tam Nikodem Sielski (do niedawna tutejszy leśniczy). Według niego wycięto najstarsze i najcenniejsze drzewa, objęte programem ochrony przyrody na lata 2006-2015. Wielokrotnie proponowano je na pomniki przyrody. „Drzewa te zostały wycięte zapewne nielegalnie, o czym świadczy natychmiastowe wyciągnięcie tych drzew w las i zasypanie pni po nich ziemią, by nie było śladu” - napisał były leśnik do głównego inspektora ochrony środowiska w Warszawie, zawiadamiając o możliwości popełnienia przestępstwa przez nadleśnictwo. Według autora doniesienia wycięte drzewa były siedliskiem różnego rodzaju pożytecznych ssaków, ptaków i owadów, w tym chronionych o najwyższym statusie, jak pachnica dębowa i kozioróg dębosz. N. Sielski twierdzi, że było to w nadleśnictwie jedno z dwóch stanowisk tych owadów. Z kolei przeciągając ścięte pnie, zniszczono stanowiska chronionych roślin: konwalii majowej i barwinka pospolitego. Według Sielskiego odpowiedzialne jest za to Nadleśnictwo Myślibórz, które zarządza tym obszarem.

Sprawę zaczęła wyjaśniać Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie. Zwróciliśmy się do niej o rezultaty tego postępowania. - RDOŚ w Szczecinie wszczęła postępowanie w trybie ustawy o zapobieganiu szkodom w środowisku i ich naprawie - odpowiada nam rzeczniczka prasowa RDOŚ Agata Suchta. - Z przedstawionych przez Nadleśnictwo Myślibórz dokumentów wynika, że wycięcie drzew przy drodze do kwatery myśliwskiej było uzasadnione ze względu na ich stan zdrowotny, który stwarzał realne zagrożenie dla użytkowników drogi. W Programie ochrony przyrody na lata 2006-2015 Nadleśnictwa Myślibórz drzewa te wymienia się jako bardzo cenne, ale nie zaproponowano ich jako pomniki przyrody. Miały w 70 procentach obumarłą koronę lub pień, z dużymi ubytkami tkanki drzewnej - informuje nas rzeczniczka RDOŚ. Twierdzi też ona, że nie stwierdzono występowania pachnicy dębowej na wyciętych drzewach, jedynie na działce, na której one rosły, występują tylko siedliska przyrodnicze w postaci łąk świeżych i torfowisk. - Zatem zebrany materiał dowodowy nie wskazuje na wystąpienie szkody w środowisku w rozumieniu przepisów ustawy szkodowej - uważa Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
Nikodem Sielski przy wyciętych drzewach
Nikodem Sielski nie daje za wygraną i zainteresował sprawą prokuraturę. Kara za nielegalne wycięcie drzewa może wynieść nawet kilkaset tysięcy złotych.
(rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska