Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 09 z dnia 28.02.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Dolna Odra nadal niepewna swych losów
Włóczykij rządzi
Polska da się lubić
Nie będzie norek
Przebudzenie opozycji w Cedyni
Witnica filialna
Z dziejów Żydów w Königsbergu (1)
Zaproszenie do Brukseli
„Kombatant” Siekierki sławiący
W maju remont murów w Trzcińsku
Film i foto na zamku
Sport

Z dziejów Żydów w Königsbergu (1)

„Ja, Johann zwany von Wedel, wójt (advocatus) sławnego księcia, pana Ludwika margrabiego brandenburskiego, publicznie oświadczam i potwierdzam, że w imieniu pana mego miasto Chojnę odwiedziłem i tu przybyłem, rajców tego miasta przyjąłem do pomocy, Żydów tu mieszkających ogniem spaliłem, i dobra do tych Żydów należące, za zgodą pana mego, sobie w całości zabrałem i przyjąłem. Na poświadczenie tego przywieszam moją pieczęć. Działo się w roku Pańskim 1351, w przeddzień św. Mateusza Apostoła” (czyli 20 września 1351 r.).
Od ognia płonącego stosu i krzyków żywcem palonych ludzi zaczyna się historia chojeńskich Żydów.

Kiedy przybyli Żydzi do miasta nad Rurzycą? Na to pytanie nie można dać jednoznacznej odpowiedzi. Historycy przypuszczają, że mogło to być wkrótce po jego lokacji, czyli w połowie XIII wieku.
Pierwszy dokument potwierdzający obecność Żydów na terenie Nowej Marchii pochodzi z 1321 roku i jest to układ rady miasta Choszczna z tamtejszą gminą żydowską. Prof. Edward Rymar tak go charakteryzuje: „Żydzi mieli prawo do synagogi i domu do niej należącego, wolnego od ciężarów miejskich. Płacić mieli nieduży podatek (Schoss), ale zwolnieni byli od nocnych wart i od innych ciężarów służebnych. Potwierdzono im prawo do kirkutu (Judenkiever) na obszarze 107 prętów kwadratowych. Zakazano ich prześladowania i naprzykrzania im się w przyszłości. Jako rekompensatę za te korzystne dla nich regulacje mieli płacić rocznie dwie grzywny srebra”.
Pod opieką margrabiów z dynastii askańskiej, potem obu Wittelsbachów, społeczność żydowska spokojnie się rozwijała. W 1344 r. margrabia brandenburski Ludwik Starszy (Wittelsbach) wystawił wielki przywilej dla wszystkich Żydów nowomarchijskich, których określił jako swoich „mądrych, skromnych i kochanych poddanych”. Jego młodszy brat i następca - Ludwik Rzymski także nie szczędził objawów łask, wydając kolejne pozwolenia i przywileje w latach 1348-1350. Dlatego tak trudno zrozumieć, co stało u podłoża rozkazu wymordowana całej chojeńskiej gminy żydowskiej. Próbując wyjaśnić tę tragedię, badacze najczęściej odwołują się do epidemii „czarnej śmierci” - dżumy, która w 1348 roku zaczęła dziesiątkować Europę. Kierując się typowymi antysemickimi stereotypami, o wywołanie zarazy (poprzez zatrucie studzien) oskarżono Żydów. Przetaczająca się przez Europę fala pogromów nie ominęła Brandenburgii. Gdyby jednak spalenie Żydów königsberskich miało źródło w lękach wywołanych „czarną śmiercią”, można zapytać, dlaczego do pogromu doszło tylko w Chojnie, a nie w innych miastach Nowej Marchii i dlaczego na jego czele stał najwyższy urzędnik margrabiego na tym obszarze.

***

Przez prawie wiek nic nie wiadomo o obecności Żydów w Chojnie, dopiero w 1435 r. pojawia się informacja o porozumieniu zawartym przez königsberski magistrat z Żydami: Mosesem i Gazamem, którzy zobowiązali się, także w imieniu swych rodzin („synów i córek”), płacić miastu podatek w wysokości 60 groszy praskich. W 1452 r. ponownie został zawarły układ z miastem, który stanowił, że mieszkający tu Żydzi mają uiszczać opłaty od zajmowanych chałup. Możliwe, że już wówczas mieszkali przy ulicy, którą nazwano Judenstrasse (Judengasse), czyli ulicą Żydowską. Nazwa ta pojawia się już w 1429 roku w łacińskiej formie: platea Judeorum. To dzisiejsza ulica Szkolna.

***

Dość chyba spokojną egzystencję chojeńskich Żydów przerwała tragedia, której źródła tkwią w kradzieży, dokonanej 6 lutego 1510 r. we wsi Knoblauch w Kraju Nadhawelańskim (Havelland). W tym dniu ktoś włamał się do miejscowego kościoła, ukradł m.in. monstrancję i dwie hostie. Szybko złapano złodzieja, którym był kotlarz. Pod wpływem tortur zeznał, że hostie sprzedał Żydowi Salomonowi ze Spandau, ten zaś pociął je na kawałki, tak, że „krew z nich tryskała”, a pocięte rozesłał do innych wspólnot żydowskich w Brandenburgii. Ten klasyczny w świecie chrześcijańskim antyżydowski schemat stał się powodem nowej fali prześladowań. Elektor Joachim I Nestor (1484-1535), do tej pory mający opinię opiekuna Żydów, nie mógł ich dalej chronić, nie narażając się swym poddanym (od dawna żądających wygnania Żydów z państwa) i zezwolił na aresztowanie ponad 100 Żydów, tym bardziej że pojawiły się oskarżenia o dokonywanie przez nich mordów rytualnych na chrześcijańskich niemowlętach. 19 lipca 1510 r. pod murami Berlina spalono na stosach 38 Żydów, a dwóch, którzy przed śmiercią przyjęli chrzest, ścięto mieczem. Wkrótce potem elektor Joachim I wypędził Żydów z całej Marchii Brandenburskiej.
Nakaz wygnania nie był ściśle przestrzegany, bowiem społeczność żydowska w Brandenburgii nie tylko trwała, ale i rozwijała się, a żydowscy bankierzy dalej udzielali kredytów na procent - tak margrabiom, jak szlachcie czy mieszczanom, a nawet chłopom. Ich aktywność finansowa, której symbolem stał się zarządca mennicy rozrzutnego margrabiego Joachima II Hektora (1505-1671) - Lippold ben Judel Chluchim, doprowadziła do kolejnej tragedii. Lippold już po śmierci swego protektora został oskarżony o malwersacje finansowe i czarnoksięstwo i 28 stycznia 1573 r. po straszliwych męczarniach spalony. Na mocy edyktu margrabiego Jana Jerzego z 1 lutego 1573 roku Żydzi ponownie zostali wygnani z Marchii. Uciekli przede wszystkim do Polski, ale też na Śląsk i do Czech. Wkrótce jednak okazało się, że państwo odczuwa brak sprawnych handlarzy i bankierów i dlatego już w 1575 r. ten sam margrabia Jan Jerzy wydał pięcioletnie pozwolenie na handel, odwiedzanie jarmarków i pozostawanie w miastach przez dwa dni. W następnych latach było ono ponawiane, m.in. w 1593 roku, a elektor Joachim Fryderyk (1598-1608), zaraz po wstąpieniu na tron, na prośbę polskich Żydów przedłużył ów przywilej na kolejne pięć lat. Za tę uprzejmość do kasy Hohenzollerna wpływało rocznie 1000 talarów.
Polityka margrabiów wobec Żydów nie była specjalnie spójna. Żydom nie wolno było kupować domów i nieruchomości, ale mogli wynajmować mieszkania i ławy handlowe w miastach. W dobie wojny trzydziestoletniej (1618-1648) wielu Żydów uciekło z Marchii do Polski w obawie przed prześladowaniami zdemoralizowanych wojsk, mimo że margrabia oficjalnie wziął ich pod opiekę.

Za panowania Wielkiego Elektora (1640-1686) nastąpiły pewne zmiany w stosunku władz Brandenburgii do Żydów. W 1650 r. Żydzi z Polski otrzymali na 7 lat przywilej handlowania na marchijskich jarmarkach; stało się to za wstawiennictwem polskiego króla. Dość duża grupa polskich Żydów musiała się pojawić w Marchii, skoro w 1653 roku zaistniała potrzeba przypomnienia, iż nie wolno im kupować domów i budować synagog, a na Landtagu (Sejmie Krajowym) w kwietniu 1664 pojawiły się narzekania na uszczerbek w handlu, jaki powodują Żydzi i ich aktywność. W rezultacie władze zaczęły przyznawać niektórym Żydom specjalne zezwolenia, umożliwiające im handel i zamieszkanie w miastach. Żydów posiadających owe pozwolenia i chronionych przez państwo, określano mianem Schutzjuden. Starano się, by ich liczba nie była zbyt duża i dlatego koncesji udzielano niezbyt często.
Przełom w stosunku władz Brandenburgii do Żydów jest związany z zarządzeniem cesarza Leopolda I z 1670 roku, nakazującym wypędzenie Żydów z całej Austrii. Do posła brandenburskiego w Wiedniu Andreasa Neumanna zgłosiła się wówczas pewna grupa bogatych Żydów austriackich, prosząc go, by wstawił się za nimi u swego pana. Wielki Elektor 21 maja 1671 roku wydał edykt, zezwalający na osiedlenie się 50 żydowskim rodzinom w Brandenburgii na okres 20 lat. Do Nowej Marchii przybyło wkrótce 7 rodzin.

Pomimo tych decyzji polityka Wielkiego Elektora dalej była pełna sprzeczności, co widać w edyktach wydawanych w ostatnim okresie jego panowania. I tak na mocy rozporządzenia z 30 stycznia 1686 roku zakazano Żydom podróżowania po kraju bez specjalnego pozwolenia, a w 1688 r. wydano zarządzenie o konieczności odnowienia zezwoleń na pobyt: stare straciły ważność i pod groźbą wysokiej kary pieniężnej Żydzi musieli wystarać się o nowe. Ci zaś, którzy tego nie uczynili, musieli opuścić miasta. (cdn.)
Joanna A. Kościelna

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska