Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 20 z dnia 15.05.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Dziury będą jeszcze długo
Premier Brandenburgii z Polakami
Jubileuszowa strażacka gala
Chojeńsko-gryfiński generał
Najlepsza przestrzeń: Dolina Miłości
Szybko i nerwowo
Dzień Europy
Podziwiajcie olbrzyma
Głosy umarłych (2)
Zuzia 2012
Izby do muzeum
Hattrick dla Europy
Sport

Premier Brandenburgii z Polakami

Premier Brandenburgii Matthias Platzeck 10 maja spotkał się w przygranicznym Mescherinie (koło Gryfina) z grupą Polaków, którzy w ostatnich latach osiedlili się w tej części Niemiec. Mieszkają m.in. w Gartzu, Staffelde, Rosowie, Mescherinie. Jak poinformował burmistrz Gartzu Burkhard Fleischmann, tylko w jego gminie mieszka 172 Polaków.
Do prowadzonej przez Thomasa Kowalskiego ze Szczecina restauracji „Park” przyjechało kilkanaście osób z potomstwem w wieku niemowlęcym, co bardzo ucieszyło premiera: - Tak dużo małych dzieci to dobry znak dla powiatu Uckermark - stwierdził, nawiązując do wyludniającego się północno-wschodniego rejonu Niemiec. Polscy osadnicy wykonują różne zawody: jest wśród nich policjantka ze Szczecina, nauczycielki w niemieckich szkołach i przedszkolach, przedsiębiorcy prowadzący biznes na miejscu lub w Szczecinie. Jeden z Polaków jest strażakiem w Gartzu, z czego bardzo zadowoleni są jego druhowie, gdyż często współpracują np. z Gryfinem, więc bardzo pomaga im ktoś znający polski.

Premier Platzeck na spotkaniu z Polakami. Pierwszy z prawej poseł Bischoff
Jak nasi rodacy znaleźli się w Niemczech? Z reguły przyciągnęły ich znacznie korzystniejsze niż w Szczecinie ceny nieruchomości. Było i tak, że żona mieszkała w Szczecinie, a mąż w Gdańsku i on nie chciał zamieszkać w jej mieście, a ona w jego. W rezultacie wybrali... Niemcy. Podobnie było z inną parą: ona w Berlinie, on w Belfaście i żadne nie chciało słyszeć o przeniesieniu się do partnera, więc zamieszkali w Gartzu. Jedno małżeństwo trafiło tu aż z Warszawy. Również Radosław Popiela mieszkał w Warszawie, gdzie był sekretarzem generalnym Partii Demokratycznej. Od kilku lat mieszka w Rosowie, gdzie założył biuro obrotu nieruchomościami, dzięki któremu wielu Polaków kupiło w Niemczech domy. Z kolei Joanna Kot i Paweł Czerkawski pochodzą z Gryfina. Od 9 miesięcy mieszkają w Mescherinie. Babcia została w Gryfinie i przedłużający się remont mostu na Odrze Zachodniej bardzo im doskwiera, bo zamiast 5 minut podróż objazdem zajmuje im aż pół godziny. I jeszcze coś o dojazdach: pracujący w Szczecinie docierają z Niemiec do centrum miasta szybciej, niż gdyby mieszkali w Szczecinie-Dąbiu.
Joanna Kot i Paweł Czerkawski z Gryfina
zamieszkali w Mescherinie
Premier Platzeck prosił polskich osadników o podzielenie się problemami, wynikającymi z życia w Niemczech. Ale ci cały czas opowiadali o tym, jak są zadowoleni, głównie z bardzo przyjaznych niemieckich sąsiadów. To mówili zgodnie wszyscy. W pewnym momencie zdziwiony premier powiedział, że to wszystko brzmi zbyt idyllicznie. - Czy ktoś może wymienić jakiś problem? Czy ktoś może został urażony przez niemieckich sąsiadów? - zapytał. - Tak, 20 lat temu w Bremie - odparł Polak, który przeniósł się tu z zachodu Niemiec.
Ale zaczęto wymieniać też problemy. Są one jednak bardziej natury międzyrządowej, a nie lokalnej. Pytano, dlaczego tak długo trwa nostryfikacja polskich dyplomów uniwersyteckich. Albo sprawa zasiłku dla bezrobotnych. - Pracuję w Szczecinie, ale w razie utraty pracy odsyłają mnie do urzędu w Gartzu, bo tam jestem zameldowany. Przecież ja ani godziny nie pracowałem w Niemczech! - żalił się jeden z Polaków. Mówiono też o niedostatecznej współpracy polskiego Narodowego Funduszu Zdrowia z niemiecką Kasą Chorych.

W spotkaniu uczestniczyli także m.in.: poseł do parlamentu Brandenburgii Mike Bischoff, starosta powiatu Uckermark Dietmar Schulze, zastępca ambasadora Polski w Berlinie Andrzej Szynka.
- Kiedyś nie myślałem optymistycznie, że tak szybko będziemy na takim etapie - podsumował obecne stosunki między Polakami i Niemcami premier Platzeck.
Tekst i fot. Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska