Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 24 z dnia 12.06.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Gryfinianie niezainteresowani elektrownią?
Kołbacz znów z wieżą
Polityka oświatowa
Głosuj na platana olbrzyma!
Polsko-niemiecka codzienność
Broniewski dzisiaj
Festiwal teatrów gryfińskich
Radny nie donosił
Szli na zachód osadnicy
Diamentowy jubileusz kapłana
Był królem szos
Sport

Polityka oświatowa

Na sesji Rady Miejskiej w Chojnie rozpatrywano projekt delikatnej materii, dotyczący wypowiedzenia warunków umowy o pracę nauczycielowi szkoły w Krzymowie Rafałowi Skrzypkowi. Projekt o tyle kontrowersyjny, że jest to opozycyjny radny, a jednocześnie nauczyciel mianowany, czyli podlegający szczególnej ochronie. Ochrona jest jak gdyby podwójna, bo w przypadku radnego rada rozważa, czy wyrazić zgodę na zmianę umowy. Jak nietrudno przewidzieć, otoczka tej sprawy musiała przybrać szatę polityczną. Gorąca dyskusja trwała grubo ponad godzinę.

Dlaczego ruszono Skrzypka?
Obecna na sesji dyrektorka podstawówki w Krzymowie Halina Puchalska wyjaśniła, iż w związku ze stale malejącą liczbą uczniów, konieczne jest łączenie klas, m.in. z wychowania fizycznego, którego nauczycielem jest R. Skrzypek. Tak więc nie ma - jej zdaniem - możliwości zapewnienia 18-godzinnego pensum tygodniowo i liczba ta zmaleje o 2 godziny.

Rafał Skrzypek
Rafał Skrzypek podkreślił, że jako zainteresowany nie będzie głosował nad uchwałą, lecz chce przedstawić swój punkt widzenia. Stwierdził, że jako nauczyciel mianowany podlega szczególnej ochronie i zacytował fragment postanowienia Sądu Najwyższego z 1996 r., dotyczącego identycznej sytuacji. Konkluzją było to, iż nauczyciel mianowany może być zatrudniony tylko w pełnym wymiarze. Są trzy wyjątki, lecz w szkole w Krzymowie żaden nie zaistniał. Uzasadnienie wypowiedzenia warunków pracy i płacy jest niezgodne z przepisami. - Jeżeli nie można, to dlaczego się próbuje? - pytał retorycznie Skrzypek i dowodził, iż gmina jako organ prowadzący mogła zapewnić mu pełny etat, uzupełniając zajęciami w innej szkole. Jednym z motywów ograniczenia etatu miały być oszczędności i - jak wyliczył - w podobnej sytuacji znalazło się jeszcze dwóch nauczycieli w Grzybnie. Łącznie uzyskano oszczędności za 10 godz., co miesięcznie daje 1300 zł, a w ub. roku burmistrz podwyższył pensję dyrektorowi administrującemu szkoły o 1000 zł. - A więc czy uzasadnieniem może być oszczędność? Jak nie oszczędność, to co? Radni muszą teraz to rozważyć - dodał. Jako dowód, że jest to działanie polityczne, Skrzypek przedstawił sytuację, gdy jedna z nauczycielek proponowała oddanie części swoich godzin dla uzupełnienia jego etatu. Wtedy dyrektorka powiedziała, że gmina nie zgodzi się na taką zmianę. W głosowaniu nauczyciele negatywnie zaopiniowali proponowany arkusz organizacyjny, co dotąd wg Skrzypka nie zdarzyło się w gminie. - O tym został poinformowany burmistrz i nikt się nie zainteresował, co się dzieje w Krzymowie – dodał radny i zaznaczył jednocześnie, iż dotychczas ze strony dyrektorki nie doznał nawet śladów dyskryminacji i współpraca układała się modelowo. Na koniec oświadczył, iż nie poruszałby tej sprawy, gdyby wiedział, że chodzi o oszczędności w oświacie, bo niejednokrotnie nawet rezygnował z dodatkowych zajęć, lecz jego zdaniem jest tu wyraźny aspekt polityczny i próba ograniczania demokracji.

Burmistrz odpowiada
Burmistrz Adam Fedorowicz powiedział, że radny sprytnie zmanipulował Kartą Nauczyciela i pewnymi artykułami, pomijając inne uwarunkowania, np. to, iż dyrektor ma obowiązek dostosować liczbę godzin do cyklu nauczania, który właśnie uległ zmianie. Inne fakty: pięciu nauczycielom w gimnazjum też zmniejszono godziny, bo zmniejszyła się liczba uczniów. Burmistrz powiedział, iż nie otrzymał żadnej informacji o tym, że rada pedagogiczna negatywnie zaopiniowała arkusz. - Pan się dopatruje w tym jakiejś polityki, tylko polityki państwa, nie naszej, bo nasza polityka w oświacie jest łagodna i w miarę stabilna, bo jeżeli spojrzymy na liczbę uczniów w poszczególnych szkołach, to idąc za ciosem różnych medialnych wystąpień, moglibyśmy powiedzieć, że żadna ze szkół wiejskich nie miałaby prawa istnieć w gminie Chojna, bo ma poniżej 100 uczniów - stwierdził Fedorowicz. Powiedział też, że jest o kilkadziesiąt godzin więcej oszczędności, niż podał Skrzypek, bo wszyscy dyrektorzy szli w kierunku ograniczenia godzin. Potwierdził to dyrektor ASiIS Wacław Gołąb, mówiąc, że jeden z nauczycieli zostanie nawet zwolniony z pracy. Dodał, że obniżenie ilości godzin dla nauczyciela mianowanego już bywało w gminie.

Głos zabierało kilku radnych. Jarosław Przygoda zaproponował, by wycofać uchwałę i dogłębnie zastanowić się nad tym, co przedstawił Skrzypek, tym bardziej że mogą być przesłanki świadczące o politycznych retorsjach wobec opozycyjnego radnego. Na tę sugestię zareagował burmistrz, mówiąc, iż gdyby było prawdą to, o co się go posądza, to ani Przygoda, który był zatrudniony w szkole w Brwicach, ani Skrzypek w Krzymowie by nie pracowali. Zabrała też głos dyr. Halina Puchalska, mówiąc, iż nie miała żadnych nacisków gminnej władzy w stosunku do Skrzypka, lecz zmniejszenie siatki godzin wynikło z sytuacji w szkole.
Wniosek radnego Przygody o przełożenie tego punktu na następną sesję został odrzucony głosami radnych wspierających burmistrza. Podobnie było potem, gdy głosowano nad zmianą umowy dla Skrzypka. Uchwałę poparło 6 radnych przy 5 przeciwnych i 1 wstrzymującym się.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska