Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 34 z dnia 21.08.2012

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Dobrze już było
Spór z bogatym wujkiem
Program Dni Integracji
Było seminarium, jest książka
Zapomniana rocznica
Kołbacz do oglądania i do słuchania
Olimpiada będzie 50 km od nas?
Orka i zrywka
Wilki pod Chojną
Podróż w nieznane
Sport

Spór z bogatym wujkiem

Z inicjatywy opozycyjnych radnych zwołano 13 sierpnia nadzwyczajną sesję Rady Miejskiej w Gryfinie. Tematem była trudna sytuacja ekonomiczna gminy i jej spór z Elektrownią Dolna Odra (a obecnie z jej właścicielem - Polską Grupą Energetyczną, która jest spółką akcyjną z większościowym udziałem skarbu państwa) o wysokość podatków od nieruchomości. Osią konfliktu jest sposób naliczania podatku od wartości budowli. Jeśli uwzględnia się (jak zrobił burmistrz Henryk Piłat) posadowione na fundamentach urządzenia, jak np. kotły energetyczne, to wartość budowli niepomiernie wzrasta. Władze elektrowni są innego zdania. Roszczenia gminy sięgają roku 2002 i nierozstrzygnięty spór trwa od kilku lat. Gra idzie w sumie o ok. 200 mln zł, a więc kwotę ogromną, znacznie przekraczającą roczny dochód gminy (na ten rok zaplanowano go w wysokości 130 mln).
20 lipca Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję podatkową burmistrza za 2006 rok i należny podatek od Dolnej Odry wyliczyło w wysokości 13,750 mln zł, a nie - jak burmistrz - 44 mln. To było głównym impulsem zwołania sesji. H. Piłat oświadczył na niej, że w ocenie jego, jak i biegłych, decyzja SKO jest bardzo krzywdząca dla gminy i narusza jej materialne prawa. - Dlatego wniosę sprawę do prokuratury, by skierowała ją do sądu administracyjnego - oznajmił (w myśl prawa, gmina nie może sama zaskarżyć tej decyzji). Zaznaczył, że jest w posiadaniu wydanych w ostatnich tygodniach korzystnych dla gmin kilkunastu wyroków sądowych w podobnych sprawach w kraju.
Najaktywniejszy w krytyce burmistrza był wiceprzewodniczący rady Paweł Nikitiński (pracownik Dolnej Odry) z Gryfińskiego Przymierza Wyborczego. - Doprowadził pan gminę na skraj bankructwa - powiedział. Uważa, że polityka H. Piłata prowadzi do braku nowych inwestycji w elektrowni ze strony PGE. - Apeluję do burmistrza o opamiętanie się, żeby nie niszczył Dolnej Odry! Żyjemy w symbiozie, która kilka lat temu została przerwana - mówił Nikitiński i przypomniał, że w elektrowni pracuje 1500 ludzi, a wpływy z jej funkcjonowania stanowią jedną trzecią budżetu Gryfina.
Burmistrz Piłat odparł, że jego decyzje nie mają żadnego wpływu na strategię PGE, której dochód wynosi 7 miliardów miesięcznie. - Wszyscy powinni płacić podatki zgodnie z prawem. Bo inaczej można powiedzieć, że mocny nie płaci, a słaby płaci - powiedział. - Dyrektorzy Dolnej Odry zapraszają radnych i za ich pośrednictwem próbują wpłynąć na burmistrza - stwierdził Piłat.

Z popierającego burmistrza klubu Bezpartyjnego Bloku Samorządowego ostro wypowiedział się radny Rafał Guga: - Nie może być tak, że od lat podatki są na gębę. Potrzebne są rzetelne wyliczenia. Jestem przerażony! Spółka skarbu państwa nie może szantażować gminy, że zlikwiduje zakład, jeśli podwyższy się podatki. W jakim my kraju żyjemy? Niech Dolna Odra i PGE płacą podatki zgodnie z prawem - apelował Guga i zauważył, że PGE już dawno odwróciła się od Gryfina, co odczuł finansowo np. gryfiński sport.
Radna Ewa De La Torre (Gryfińska Inicjatywa Samorządowa) stwierdziła, że po takim orzeczeniu SKO to burmistrz powinien zwołać nadzwyczajną sesję, a nie radni. - Insynuacje burmistrza, że radni działają na rzecz PGE, są obraźliwe - stwierdziła.
P. Nikitiński ocenił, że jeśli chce się iść na wojnę to trzeba mieć więcej niż jednego wisa, gdyż trzeba uwzględnić niekorzystne dla gminy dysproporcje, porównując z zapleczem finansowym PGE.
Burmistrz oznajmił, że choć procedury odwoławcze jeszcze się toczą, to on i tak już czuje się zwycięzcą, bo nawet przy niekorzystnych rozstrzygnięciach zysk gminy będzie większy od poniesionych kosztów. A były one bardzo duże. Sama obsługa prawna sporu kosztowała już gminę 915 tys. zł, do tego 83 tys. opinie techniczne i 274 tys. zł koszty komornicze.

Jak na razie zadłużenie gminy wynosi ok. 77 mln zł i niebezpiecznie zbliżyło się do dopuszczalnego prawem pułapu 60 procent rocznych dochodów. Wpływ na to mają także prowadzone obecnie ogromne inwestycje, a głównie budowa nabrzeża Odry w Gryfinie i uzbrojenie parku technologicznego koło Gardna, który ma przyciągnąć dużych inwestorów.


Dobrze jest mieć bogatego wujka. Niedobrze, gdy od humoru wujka zależy nasz byt. Wtedy okazuje się, że lepiej mieć wujków niebogatych, za to licznych.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska