Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 05 z dnia 29.01.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Przychodnia nie na sprzedaż
Mentalność najlepiej zmieniać przez portfel
Do Bania, a nie do Bań!
Kto rządzi w Chojnie?
Kryzys zaufania w obozie władzy w Chojnie
Kandydaci na radnego
W Cedyni nerwowo
Brunsberg na wystawie
Noworoczne podsumowania
Trunkowy zawrót głowy
Sport
Sprostowanie

Kryzys zaufania w obozie władzy w Chojnie

Burmistrz Chojny Adam Fedorowicz wycofał na czwartkowej sesji swój projekt uchwały w sprawie wyrażenia przez Radę Miejską zgody na zakup przez gminę budynku po Banku Spółdzielczym przy ul. Wilsona. Bank chce za niego 1 mln zł i godzi się na rozłożenie zapłaty na trzy lata.

Kalkulację Urzędu Miejskiego przedstawił zastępca burmistrza Wojciech Długoborski. Do byłego banku przeniosłaby się z baraku koło Pulsu Administracja Szkół i Infrastruktury Społecznej, a z I piętra budynku biurowego przy Jagiellońskiej 12 Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Miałoby to trwać do czasu wyremontowania obiektu po Straży Granicznej, w którym mieścić się ma Urząd Miejski i różne jego agendy. Za sprzedaż dwóch baraków (tam, gdzie teraz jest sklep Puls i warsztat samochodowy) wraz z gruntem i parkingiem gmina spodziewa się 1,5 mln zł. Kupiony 6 lat temu decyzją radnych za 480 tys. zł budynek po SG remontowany byłby przez gminę etapowo przez 6-8 lat systemem gospodarczym, a koszt ocenia się na 8-10 mln zł. Po przeprowadzce dotychczasowy urząd przy Jagiellońskiej 4 sprzedano by za 2,5 mln, a stojący obok czerwony budynek za 2 mln. Według Długoborskiego cena za były bank jest korzystna, zaś A. Fedorowicz zaznaczył, że jest też drugi chętny, który czeka na dzisiejsze rozstrzygnięcie.

Do niedawnej siedziby Banku Spółdzielczego przy ul. Wilsona 2 burmistrz chciałby przenieść administrację oświatową i Zakład Gospodarki Mieszkaniowej. Ale na zakup budynku muszą się najpierw zgodzić radni.
Jednak burmistrzowie nie przekonali radnych ani wcześniej na komisjach (wszystkie trzy były za odrzuceniem uchwały), ani na sesji. Najostrzej wypowiedział się opozycyjny radny Rafał Skrzypek, mówiąc, że gmina, która likwiduje szkoły, nie ma moralnego prawa do zakupu budynku dla urzędników. Jednak to nie Skrzypek okazał się największym problemem dla autorów uchwały, lecz radni z burmistrzowskiego klubu Wspólnota Samorządowa, gdyż oni też wyrażali sprzeciw. Wiceprzewodniczący rady Piotr Żebrowski powiedział, że jeśli 1 mln jest atrakcyjną ceną, to już dawno budynek byłby sprzedany. - Dlatego nie powinniśmy kupować, ale negocjować z bankiem obniżkę - stwierdził.

Zarządzono kilkunastominutową przerwę w obradach, podczas której trwały zamknięte dla publiczności konsultacje. Po przerwie burmistrz Fedorowicz poprosił o zdjęcie tego punktu z porządku obrad. - Niektórzy radni uważają, że trzeba się jeszcze bliżej przyjrzeć sprawie - argumentował. Uchwała ma wrócić na kolejną sesję.

Budynek po banku ma na dwóch kondygnacjach ok. 300 m kw. powierzchni (czyli o ok. 50 m więcej niż obecnie zajmują ASiIS i ZGM) plus 150 m piwnicy z kotłownią. Czy za kilka lat, przy ewentualnej przeprowadzce do obiektu po Straży Granicznej, nie okaże się, że ASiIS i ZGM nie zmieszczą się tam? Urzędnicy wcale tego nie wykluczają, zwłaszcza że biurokracja ma to do siebie, iż rozrasta się bardzo szybko.
(tekst i fot. rr)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska