Kto zapłaci strażakom?
Po wielkim pożarze, jaki strawił 4 listopada część przygranicznego targowiska w Osinowie Dolnym, pisaliśmy o problemach ze współpracą polskich i niemieckich strażaków. Wskutek biurokratycznych przeszkód najbliżej położone jednostki czekały kilka godzin na pozwolenie na wjazd do Polski, bo potrzebna była zgoda z Warszawy. Ostatnio wyszły na jaw jeszcze inne trudności. Jak informuje dziennik „Märkische Oderzeitung”, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Brandenburgii odmówiło pokrycia kosztów akcji strażaków z Bad Freienwalde, bo jest to możliwe tylko wtedy, gdy to land zleci wyjazd. Tymczasem ratownicy przyjechali na prośbę strony polskiej. Dlatego koszty wyjazdu muszą ponieść: powiat Märkisch-Oderland oraz gminy, z których przyjechali strażacy. Strona polska nie musi uczestniczyć w refundacji, bo tak mówi międzypaństwowa umowa z 2002 r. W latach 2007-2011 niemieccy strażacy uczestniczyli czterokrotnie w akcjach po naszej stronie. Przypomnijmy, że w Osinowie w gaszeniu pożaru wzięło udział 99 niemieckich strażaków i 23 wozy.
(rr)