Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 11 z dnia 12.03.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Konsultacje w sprawie muzeum i film o murach
Rozmowy o śmieciach
Gdzie parkować przy przychodni?
Ziemia bez tajemnic
Centrum Kultury skontrolowane
Co z podatkami?
Nie drażnić niedźwiedzia
Setpol przegrał w sądzie
Bank znów wycofany
Kto zapłaci strażakom?
Dzieje kościoła św. Trójcy i klasztoru augustianów w Chojnie (1)
Najniebezpieczniejszy człowiek w Europie
Korczak w Chojnie jest już pół wieku
Działajmy razem
Sport

Centrum Kultury skontrolowane

Protokół komisji rewizyjnej po kontroli w Centrum Kultury w Chojnie przedstawiono na sesji Rady Miejskiej 7 marca. Radni kontrolowali tę placówkę za 2011 rok.

Komisja (protokół odczytał jej przewodniczący Janusz Babiarz) stwierdziła brak planu działalności na rok 2011, co jest niezgodne z regulaminem CK. Nie było też umowy na dotację od burmistrza. CK prowadziło działalność sportową, choć nie przewidywał jej regulamin. Rada Miejska wprowadziła to do statutu dopiero w 2012 r., ale - jak czytamy w protokole, nie oznacza to, że można na sport przeznaczać środki przekazane przez gminę na kulturę. „W CK nie prowadzi się dokumentacji, która odzwierciedlałaby działalność pracowników wykonujących prace na zlecenie i ich ocenę, a takich umów zleceń jest bardzo dużo. Na pracownikach tak zatrudnionych opiera się wręcz podstawowa działalność CK” - czytamy. Gminna dotacja wyniosła w 2011 roku 993 tys. zł (w roku 2013 jest to 1,4 mln plus 420 tys. na bibliotekę), a koszty utrzymania obiektu 124 tys. zł. Średnia zatrudnienia to 19,6 etatu, w tym 5,5 etatu biblioteka, a 14,1 dom kultury, ale w tym zaledwie 1,5 etatu pracowników kultury. Reszta to - oprócz dyrektorki - księgowa, kadrowa, 6,5 etatu obsługi, 3,1 etatu obsługa komputerów. Koła zainteresowań i zespoły prowadzono głównie przez kilkunastu instruktorów zatrudnionych na umowę zlecenie i 2 na stałe. Stwierdzono, że etatowi pracownicy podejmowali dodatkowe zajęcia płatne na umowę zlecenie. Komisja nie widzi zasadności istnienia w CK etatu gońca. Na zatrudnienie pracowników stałych wydano 610 tys., a na zlecenia prawie 131 tys. W 21 świetlicach środowiskowych zatrudnionych było 24 pracowników od 2 godzin do 12 godzin tygodniowo. W 13 świetlicach wiejskich pracowało 13 osób. Komisja zauważyła, że zajęcia stałe prowadzone były przez instruktorów nieposiadających odpowiedniego wykształcenia.
Opłata za telefony stacjonarne i komórki wyniosła w roku 9 912 zł. „Zdaniem komisji wysokość opłat jest bardzo duża, a zdziwienie budzi wysyłanie sms-ów za kwoty kilkuset złotych, gdyż trudno sobie wyobrazić załatwianie spraw służbowych sms-ami”. Komisja podważa zasadność funkcjonowania przy CK biura promocji, które zatrudnia ludzi, a nie ma środków na promocję. Bardziej wskazane jest realizowanie tego zadania przez Urząd Miejski.

Chyba najpoważniejsze zarzuty dotyczą rozliczenia kredytu, zaciągniętego w 2010 r. na 388 tys. zł na prefinansowanie czterech projektów Interreg IVA. Planowano go rozliczyć do końca 2011 r. dzięki unijnej refundacji i dotacji gminy. 24 listopada dyrektor Barbara Andrzejczyk poinformowała radnych, że środki z Pomeranii jeszcze nie wpłynęły (co okazało się potem niezgodne z prawdą), więc przesunięto termin spłaty. Ogółem w 2011 r. CK dostał tytułem refundacji 227 tys. zł, ale przeznaczano to na bieżące wydatki. Ostatnia rata (81 777 zł) wpłynęła w maju 2012 r. CK spłaciło kredyt 26 października po otrzymaniu dodatkowej dotacji z gminy. Komisja stwierdziła, że ze środków, które wpłynęły, powinien być spłacony kredyt. Ale stało się inaczej i w rezultacie CK zwiększyło zadłużenie z 49 tys. do 85 tys. zł (doszły odsetki i koszty prolongaty). Komisja uważa, że dyrektor Andrzejczyk nie mogła nie wiedzieć o wpływie pieniędzy, bo bez jej wiedzy nie mogą być one pobierane z kont. Tymczasem pierwsze polecenie pobrania z konta 12 tys. euro nastąpiło 15 listopada 2011 r., a więc w dniu, w którym dyrektorka skierowała do burmistrza pismo o konieczności przedłużenia spłaty kredytu. „Istnieje duże prawdopodobieństwo, iż naruszono ustawę o finansach publicznych” - twierdzi komisja. Ogółem w 2011 roku „zwiększono zadłużenie domu kultury o ponad 300 tys. zł”.
Ostatecznie komisja uznała, „iż działalność Centrum Kultury w Chojnie w roku 2011 należy ocenić jako wysoce naganną i wymagającą natychmiastowej interwencji”.

To wersja złagodzona protokołu. J. Babiarz zgodził się na łagodzące poprawki, dzięki czemu dokument podpisali wszyscy członkowie komisji - oprócz przewodniczącego także: Stanisław Drapaluk, Elżbieta Nowicka, Wojciech Skrzypczyk i Leszek Stefański.

Dyrektor Andrzejczyk ustosunkowała się do części zarzutów. Uważa, że kontrola prowadzona była w złej atmosferze i nieobiektywnie (złożyła nawet skargę do burmistrza na przewodniczącego Babiarza). Twierdzi, że służbowe telefony nie są wykorzystywane do celów prywatnych. Dodatkowe zadania na umowę zlecenia pracownicy wykonywali po godzinach pracy. Zajęcia sportowe są zgodne ze statutem, który przewiduje organizowanie kół zainteresowań. Dyrektorka nie odniosła się do rozliczenia dofinansowania unijnego.

Na sesji zastanawiano się, co radni mają dalej zrobić z wynikami kontroli, bo statut gminy nie jest tu precyzyjny. Sprawę ewentualnego głosowania przeniesiono na następną sesję.
Robert Ryss

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska