Co z podatkami?

Benjamin Franklin powiedział: „Na tym świecie pewne są tylko śmierć i podatki”, bo podatki towarzyszą ludzkości już od starożytności, niezależnie od ustroju i państwa. A podatkom od zawsze towarzyszą narzekania na konieczność ich płacenia.
Jednak podatki mogą być wyższe lub niższe. W gminie Chojna w tym roku mieszkańcy skarżą się szczególnie na podatek od nieruchomości w rubryce „od gruntów pozostałych”. W porównaniu z ub. rokiem wzrósł on bardzo znacznie: z 11 do 30 gr za metr kw., a więc o 173 proc. Okazuje się, że obowiązuje on nie tylko w przypadku ogródków, ale i działek siedliskowych, które bywają dość duże. Maksymalny pułap, ustalony na ten rok przez Ministerstwo Finansów, wynosi 45 gr. Burmistrz Chojny Adam Fedorowicz powiedział na sesji 7 marca, że ustawodawca chyba nie uwzględnił tego, jak różne grunty mieszczą się w tej kategorii. - W tym roku będziemy indywidualnie pochodzić do poszczególnych przypadków - powiedział burmistrz, a przewodniczący Rady Miejskiej Kazimierz Komorzycki dodał, że mieszkańcy mogą występować z podaniami o częściowe lub nawet całkowite umorzenie tego podatku.
W Chojnie stawka podatku od gruntów pozostałych w latach 2007-2009 wynosiła tylko 5 gr, w 2010 i 2011 roku 10 gr. Pisaliśmy wielokrotnie, że per saldo korzystniej jest (dla gmin, jak i samych mieszkańców) podnosić stawki stopniowo każdego roku, by uniknąć sytuacji, gdy realia ekonomiczne zmuszają do podwyżki skokowej. Ustalanie niskich podatków ma swoje minusy. Po pierwsze, gmina ma mniej pieniędzy na zadania publiczne, a po drugie, rząd zmniejsza wtedy swe dotacje, uznając, że gmina jest zamożna, skoro ustala niskie podatki.
A jaką stawkę ustaliły inne gminy? Np. Banie 45 gr, Cedynia 31 gr, Gryfino 31 gr miasto i 21 wieś, Mieszkowice 35 gr, Moryń 24, Pyrzyce 42, Widuchowa 42 gr.
(rr)


Poprawili błąd w podatkach
Podczas nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Mieszkowicach miał miejsce precedensowy przypadek. Radni w dwóch pozycjach obniżyli wcześniej uchwalone stawki podatku od nieruchomości na 2013 rok. Uchwała obowiązywać będzie z datą wsteczną, czyli od 1 stycznia. Tak więc podatnicy nie będą poszkodowani. Obecny na sesji radca prawny Igor Frydrykiewicz powiedział, że prawo dopuszcza takie postanowienia, które działają na korzyść ogółu. Sprawa dotyczy opłat za szopki i komórki. Pierwotnie przyjęto górną stawkę, czyli 7,66 zł za metr kwadratowy, podwyższając ją w stosunku rocznym o 56 proc. (teraz obniżono do 5,15 zł) oraz podatku od budowli wodno-kanalizacyjnych, który także wzrósł niewspółmiernie w stosunku do założeń. Planowano bowiem podwyższyć podatki od nieruchomości w stosunku do roku 2012 tylko o 5 procent.
Zanim doszło do zmiany stawek, przewodniczący komisji budżetowej Józef Łuszczek ostro zaatakował burmistrza Andrzeja Salwę, sugerując, iż burmistrz świadomie chciał „przemycić” takie stawki. Burmistrz odparł, iż nic takiego nie miało miejsca i było to zwykłe przeoczenie, za które przeprasza.
(tw)