Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 13-14 z dnia 26.03.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Życzenia wielkanocne
Słabe regiony to słaba Polska
Warsztaty i mammografia
Mieszkowice na swoich śmieciach
Bój o fundusz sołecki
Bugajski i jego nowy film
Znów koncert w kościele w Moryniu
Dzieje kościoła św. Trójcy i klasztoru augustianów w Chojnie (3)
NIE dla przemocy, TAK dla jazzu
Czas teatru
Dotknąć wspomnienia
Baszta Bociania znów z gniazdem
Sport

Bój o fundusz sołecki

Zgodnie z obowiązującą ustawą, do końca marca gminy muszą podjąć uchwały o wyodrębnieniu w budżecie na rok następny środków na fundusz sołecki. Mogą też takiego funduszu nie przydzielać. Decyzja zależy od rady. Przypomnijmy, że taka możliwość wspomagania inicjatyw wiejskich została zatwierdzona uchwałą sejmową w 2009 roku. Zysk dla samorządów jest taki, że budżet państwa zwraca od 20 do 30 proc. uchwalonego funduszu. Na początku były spore obawy co do możliwości sensownego wykorzystania pieniędzy na wsiach, a także problemów z ich prawidłowym rozliczaniem, więc wiele gmin zrezygnowało z wydzielania funduszy. Jednak obecnie zdecydowana większość samorządów korzysta z tych możliwości. W naszym powiecie fundusz przyjął się bardzo dobrze, choć z pewnymi wyjątkami. Pisaliśmy o bojach w gminie Trzcińsko-Zdrój, gdzie część sołtysów była przeciwna tej formie wspomagania wsi, a część gorąco zachęcała do korzystania z funduszu. W tym roku spór jeszcze się zaostrzył, a opozycja, czyli w tym przypadku zwolennicy wyodrębnienia funduszu, wytoczyła ciężkie działa. Podczas sesji 15 marca, gdy podejmowano uchwałę w tej sprawie, dopuszczono też do głosu sołtysów.

Skąd pieniądze?
Władze Trzcińska, nie planując wyodrębnienia funduszu, motywowały to tym, iż w budżecie ze względu na zobowiązania gminy (spłatę kredytów) zabraknie pieniędzy. Opozycyjny radny i zarazem sołtys Piaseczna Marek Rutka powiedział uszczypliwie, iż on ma receptę na zabezpieczenie tych środków, bo wystarczy bez żadnego zysku (za około pół miliona zł) sprzedać działkę, którą gmina nabyła parę lat temu. Z kolei sołtys Chełma Górnego Artur Mazurkiewicz pytał retorycznie, co może zrobić za te pieniądze, które obecnie przewiduje się przeznaczyć na jego wieś. Jest to 2,9 tys. zł. Gdyby zdecydowano się na fundusz, to otrzymałby ponad 9 tys.

Sołtys Wojciech Salski
W spektakularny sposób wydatki na wsie przedstawił inny z sołtysów - Wojciech Salski z Tchórzna, który rozdał wszystkim radnym drobne monety, mówiąc, iż tyle wychodzi w przeliczeniu na jednego mieszkańca. Potem przeszedł się drugi raz i dodał następną sumkę, obrazującą przydział po zatwierdzeniu funduszu sołeckiego. Emocjonalnie zwrócił się do wiceburmistrza Józefa Szotta, mówiąc, iż ten jakoby stwierdził, że „wieś przejada pieniądze”. Potem wystąpienie M. Rutki, który atakował władze gminy za - jego zdaniem - finansowe zaniedbywanie wsi kosztem inwestycji w mieście, przerwał przewodniczący rady Antoni Śliwiński, zarządzając przerwę w obradach. Po przerwie apel o zaakceptowanie funduszu sołeckiego skierował do rady także Robert Kowalski - radny i zarazem sołtys Góralic. Stwierdził, że w jednym roku fundusz taki funkcjonował, sołtysi nauczyli się, jak nim dysponować, wsie na tym skorzystały i trzeba dalej z takiej szansy korzystać.

Na zakończenie dyskusji głos zabrał skarbnik gminy Ryszard Makuchowski, ze spokojem tłumacząc sytuację finansową. Oznajmił, że lata 2014, 2015 i 2016 będą bardzo trudne. Nie zanosi się, że dochody będą większe, zaś budżet trzeba jakoś zrównoważyć. Wieloletnia prognoza finansowa wymaga pokazania możliwości gminy z równoczesnym planem spłat kredytu. - Gdyby zaplanować fundusz sołecki, który wynosi ok. 165 tys. zł, trzeba byłoby uszczuplić wydatki z jakiegoś innego działu - dodał. Na doraźne potrzeby wsi planuje się przeznaczyć w 2014 roku 65 tys. zł. Następnie Makuchowski dość szczegółowo omówił każdy dział, informując o skali wydatków. Ta rzeczowa analiza uspokoiła sytuację i po wystąpieniu skarbnika przystąpiono do głosowania. Za niewyodrębnianiem funduszu opowiedziało się 7 radnych przy 4 głosach przeciwnych i 2 wstrzymujących się.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska