Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 19 z dnia 07.05.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Chcą odwołać burmistrza
W Trzcińsku konflikt z polityką w tle
Gryfino bez Czwórki
Kanaliza sanitarna kiedy indziej
Trudno zwolnić radnego
Gdzie jest gospodarz?
Konkurencyjna przychodnia w Trzcińsku
Szlakiem św. Wojciecha
Biblioteka to serce kultury
Graniczna dofinansowana
Obrazy i muzyka
Chojna i Gryfino najlepsze w Turnieju Motoryzacyjnym
Sport

W Trzcińsku konflikt z polityką w tle

W Trzcińsku-Zdroju od końca lutego trwa spór, który z zainteresowaniem śledzą mieszkańcy. Dotyczy on osób znanych w środowisku, a opinia publiczna podzielona jest w dużej mierze według kryterium politycznego, bo konflikt ma tło polityczne. Chodzi o zwolnienie z pracy z miejscowego Domu Pomocy Społecznej wiceprzewodniczącej Rady Miejskiej Wiesławy Płotkowskiej. Zgodnie z prawem, o wyrażenie zgody na zwolnienie zwrócił się do rady dyrektor DPS Zdzisław Iwanicki. Rada jednak przed podjęciem decyzji postanowiła powołać komisję doraźną celem sprawdzenia zarzutów, które dyrektor postawił swojej pracownicy. Zarzuty te Iwanicki przedstawił w obszernym piśmie, skierowanym do rady. Były tam mocne stwierdzenia obciążające radną, które mogły być odczytane jako zniesławienie, tym bardziej że pismo zostało upublicznione w internecie. Pięcioosobową komisję doraźną powołano na sesji 15 marca. Jej przewodniczącym został Krzysztof Skiba. Pewnym smaczkiem może być to, iż nie wybrano do niej zgłoszonego opozycjonisty Marka Rutki, którego niektórzy podejrzewali o sprawstwo przecieku medialnego. Ten fakt w kołach opozycji wzbudził podejrzenie, że komisja będzie stronnicza.

Czy praca była syzyfowa? Rozstrzygnie sąd

Przewodniczący komisji K. Skiba
Komisja przedstawiła wyniki swoich ustaleń na kolejnej sesji 26 kwietnia. Jednak już miesiąc wcześniej wiceprzewodnicząca Płotkowska została zwolniona z pracy, bo dyrektor DPS uznał, iż rada nie zastosowała się do 30-dniowego ustawowego terminu, nie dając odpowiedzi w sprawie zgody na zwolnienie bądź odmowy. Z taką interpretacją przepisów ustawy nie zgodził się prawnik UM Sławomir Machowicz, zdaniem którego nie można żądać zwołania sesji w jakiejś sprawie w takim terminie, a ponadto dyrektor nie wycofał prośby o zajęcie stanowiska. Komisja więc pracowała, a wyniki i decyzja rady są jego zdaniem w dalszym ciągu aktualne. Przewodniczący komisji K. Skiba poinformował, iż komisja zebrała się 3 kwietnia, wysyłając zaproszenie na 11 kwietnia radnej, jak i dyr. Iwanickiemu. Jednak nie skorzystał on z niego, informując o zwolnieniu Płotkowskiej z pracy. Komisja rozpatrywała więc zarzuty postawione w piśmie i wysłuchała jedynie wyjaśnień radnej. Konkluzją jest stwierdzenie o niesłuszności zarzutów. Uznano tam m.in., iż dyrektor bezpodstawnie chciał przesunąć radną na inne stanowisko, niezgodne z jej kwalifikacjami (jest dyplomowaną pielęgniarką). Wymienia się też wyraźne szykany (w tym naganę), która miała uniemożliwić radnej kandydowanie do zarządu stowarzyszenia, czyli gremium zarządzającego DPS-em. Wymieniono również przymusowe wysyłanie na urlop czy sugestie o popełnieniu przestępstwa ze zgłoszeniem do organów ścigania. Zdaniem komisji były to działania mające na celu zdyskredytowanie radnej i poniżenie jej. Podejrzenia o nieuczciwość się nie potwierdziły, a radna została tylko przesłuchiwana w charakterze świadka. Według wyjaśnień radnej, jej kłopoty z pracodawcą zaczęły się, gdy 3 lata temu kandydowała do Rady Miejskiej jako rywalka dyr. Iwanickiego, uzyskując mandat zaufania społecznego. Wcześniej nie było do niej żadnych pracowniczych zarzutów. Komisja w konkluzji uznała więc, iż rozwiązanie umowy ma związek z pełnieniem mandatu radnej i tym samym wnioskuje o niewyrażenie zgody na jej zwolnienie. Trzeba zaznaczyć, iż Płotkowska, po propozycji dyrektora zmiany charakteru zatrudnienia, nie podjęła pracy i została zwolniona w trybie dyscyplinarnym.
W dyskusji nad wnioskiem Robert Kowalski dowodził, że opinia komisji jest bardzo jednostronna, bo przesłuchano tylko jedną stronę konfliktu. Sugerował, iż nie zadano sobie trudu dotarcia do dyrektora DPS ani do osób, które wymienione były w piśmie jako poszkodowane. Chciał też zadać pytania radnej, która jednak odmówiła udziału w dyskusji, lecz wypowiedziała się w formie oświadczenia. Powtórzyła stwierdzenia zawarte w opinii komisji, dodając kilka szczegółów. Powiedziała m.in., że dyrektor zastosował szantaż, proponując natychmiastowe odejście z pracy w zamian za nieupublicznianie zarzutów. Zgłosiła ten fakt na policję. Polemizowała też ze stwierdzeniem o porzuceniu pracy, bo zgłaszała swą gotowość, a dyrektor nie dopuszczał jej do pracy. Powiedziała również, że finał będzie w sądzie, bo złożyła pozew o przywrócenie na poprzednie stanowisko i zadośćuczynienie. Płotkowska wspomniała też o wątkach politycznych, przypominając radnemu Kowalskiemu, że dyr. Iwanicki był pełnomocnikiem jego komitetu wyborczego. (W rzeczywistości chodziło o inną osobę związaną z dyr. Iwanickim).
W głosowaniu radni nie wyrazili zgody na zwolnienie wiceprzewodniczącej - przy jednym głosie przeciwnym (R. Kowalski) i jednym wstrzymującym się.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska