Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 21 z dnia 21.05.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Co Kaczyński powiedział w Gryfinie
Liczyć sprawne hydranty zamiast strażaków
Muzeum nie tu i nie teraz
Marchia Wkrzańska najpiękniejsza
Wodny PRL
Polsko-Niemiecki Festiwal Kultury i Sportu Europa bez Granic 2013 w Trzcińsku-Zdroju
Uwaga na opryski!
Zabrakło pogody
Do trzech razy sztuka
Pomóż pogorzelcom!
Po zdrowie pod platana
Sport

Liczyć sprawne hydranty zamiast strażaków

Powiatowy komendant
mł. bryg. Jacek Rudziński
Jak już wspominaliśmy, podczas sesji Rady Powiatu 25 kwietnia złożono kilka sprawozdań za 2012 rok z działalności służb i instytucji podległych bezpośrednio lub pośrednio powiatowi. Bardzo obszerne sprawozdanie złożył komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej mł. brygadier Jacek Rudziński. W kilkunastostronicowej broszurce ujęto wszystkie najważniejsze obszary działalności PSP, na sesji komendant skupił się więc na najistotniejszych zagadnieniach oraz odpowiadał na pytania radnych.
Ubiegłoroczna statystyka jest korzystna, bo odnotowano aż o 389 zdarzeń mniej niż w roku poprzednim. Jest to bardzo znaczący spadek: o 31 proc. Komendant nie wyciągał z tego zbyt optymistycznych wniosków, bo wahania roczne nieraz są znaczne. Jednak na przestrzeni ostatniego dziesięciolecia tendencja spadkowa, zarówno w ilości wszystkich zdarzeń, jak i pożarów, jest widoczna. Przed dekadą pożarów było ponad trzykrotnie więcej (zapewne wzrosła świadomość co do „potrzeby” wypalania traw), a ogółem wszystkich interwencji było też o połowę mniej. Rudziński sporo miejsca poświęcił kondycji jednostek pożarniczych, w tym ochotniczych. Podkreślił poprawę wyposażenia jednostek w sprzęt ratowniczo-gaśniczy oraz wyposażenia osobistego strażaków. W 2012 roku OSP w Widuchowej pozyskała nowy samochód ratowniczo-gaśniczy marki Ford, a jednostki w Mieszkowicach i Piasecznie wzbogaciły się o używane samochody w dobrym stanie technicznym. Komendant nadmienił jednak, że wyposażenie jednostek ochotniczych jest jeszcze dalekie od zamierzeń. Spora część wozów to już „muzealniaki”: należałoby je zakonserwować i wystawiać jako eksponaty. Szef PSP przypomniał największe akcje gaśnicze w powiecie w minionym roku, koncentrując się na głośnym pożarze targowiska w Osinowie Dolnym, gdzie w akcji uczestniczyło 51 wozów gaśniczych i ponad 230 osób. W związku z tą akcją wiceprzewodnicząca rady Alicja Kordylasińska zadała komendantowi kilka pytań, które - jak podkreśliła - stawiali mieszkańcy gminy Cedynia po tym dramatycznym zdarzeniu. Pytała między innymi o stwierdzone nieprawidłowości pod względem bezpieczeństwa przeciwpożarowego oraz o zalecenia pokontrolne. Pytała także o stan wyposażenia cedyńskich jednostek OSP.

Komendant odpowiada
W Osinowie stwierdzono szereg nieprawidłowości i zaniedbań, w tym między innymi: niesprawne hydranty oraz utrudnione dostępy do nich, pozastawiane drogi pożarowe, brak gaśnic, brak oznakowania kierunków wyjść ewakuacyjnych, zbyt mała odległość stacji paliw od targowiska. Komendant powiedział, że już skontrolowano realizację części zaleceń, lecz generalna kontrola sprawdzająca ma być w tym miesiącu. Jeżeli chodzi o wyposażenie w sprzęt jednostek OSP w Cedyni, to komendant nie chciał konkretnie powiedzieć jaki jest stan, ponieważ - jak się wyraził - to zależy od zasobności i możliwości samorządu. Później jednak wymienił parę innych gminnych jednostek, dobrze wyposażonych, nie wymieniając Cedyni. Chodzi tu w szczególności o jednostki wiodące, umiejscowione w każdej gminie i wchodzące w skład Krajowego Systemu Ratownictwa Gaśniczego.

Projekt w końcowej fazie
J. Rudziński wspomniał także o realizowanym w ramach programu transgranicznego Interreg IVA projektu z powiatami niemieckimi Uckemark i Barnim. Chodzi o stworzenie systemu zwalczania zanieczyszczeń o dużej powierzchni na Odrze. Jest to już końcówka tego rozłożonego na 2 lata projektu. Przypomnijmy, że opiewa on na kwotę 2,4 mln euro, a jednostka gryfińska otrzyma sprzęt (część już zakupiła) wartości 500 tys. euro. Wkrótce Gryfino otrzyma 2 namioty ratownicze, mogące służyć jako miejsce wypoczynku dla służb ratowniczych, a nawet jako szpitale polowe. Jest w nich możliwość ogrzewania, oświetlenie, klimatyzatory, agregaty prądotwórcze itp. W ramach zakupu nowego sprzętu dostarczona będzie też nowoczesna, bardzo szybka (30 węzłów) łódź manewrowa oraz samochód zaopatrzeniowy. Komendant Rudziński mówił także o edukacyjnych przedsięwzięciach swojej komendy, wymieniając np. bardzo dobrze organizowany i cieszący się u nas dużą popularnością ogólnopolski turniej „Młodzież zapobiega pożarom”. Było też kilka innych akcji i działań edukacyjnych w szkołach i dla osób dorosłych.
(tw)


Zmienić dekorację
Trudno mieć uwagi do działalności PSP w Gryfinie, bo jest to formacja prężna i wciąż podnosząca swoje zdolności do skutecznych działań. Mam tu na myśli chociażby usilne zabiegi o lepszy, nowocześniejszy sprzęt czy wyszkolenie strażaków. Jednak po analizie sprawozdania o poczynaniach ochotniczych jednostek nasuwają się pewne pytania i wątpliwości. Strażacy-ochotnicy, których w powiecie jest mnóstwo, powinni być gospodarzami na swoim terenie nie tylko w sensie pokazania się w mundurze na wiejskim festynie, uroczystej mszy czy meczu piłkarskim. To są działania pomocnicze, drugorzędne, bo przede wszystkim powinni zadbać o sprzęt gaśniczy, dostępne i sprawne hydranty i mieć na uwadze respektowanie przez mieszkańców zabezpieczeń przeciwpożarowych. Tymczasem okazuje się, że część jednostek istnieje tylko w statystyce i ma znaczenie dekoracyjne. Jak bowiem skomentować fakt, że np. w gminie Chojna jest 8 jednostek OSP, a 3 z nich (Strzelczyn, Lisie Pole, Jelenin) w ciągu roku nie wyjechały do żadnej akcji? A przecież nie brakło możliwości do interwencji, bo w gminie były aż 143 zdarzenia z udziałem straży. Kuriozalna sytuacja jest w gminie Cedynia, gdzie na około 4,5 tys. mieszkańców jest też 8 jednostek. To chyba strażacki rekord Polski. Co z tego wynika? Niewiele. Dwie jednostki (Orzechów i Łukowice) także w ciągu roku nie zebrały się, aby wyjechać do akcji. Nie było okazji? Wspominałem o potężnym pożarze w Osinowie, gdzie było kilka jednostek spoza powiatu, nie wspominając o straży niemieckiej z siłą 23 wozów gaśniczych. Po co więc samorządy utrzymują takie struktury? Potem trudno się dziwić, że brakuje pieniędzy na wyposażenie, szkolenia czy wymianę sprzętu. Ostatnio też informowaliśmy o sytuacji, gdy bezradni strażacy z gminy Moryń nie mogli uruchomić motopompy. Suche, niesprawne lub zagrodzone hydranty to już reguła. Wspominała o tym na sesji także Alicja Kordylasińska, bo odkryto taki przypadek tuż przy szkole w Cedyni. Tak więc zamiast chwalić się, ile jest zastępów OSP w danej gminie, lepiej sprawdzić, ile jest sprawnych hydrantów.
Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska