Burmistrz już nie kupuje mieszkania
Na początku 2012 roku ruszyła przebudowa dawnej szkoły podstawowej w Krajniku Górnym (gm. Chojna) na polsko-niemieckie Centrum Kształcenia i Spotkań. Inwestycja w 85 procentach dofinansowana jest z unijnego funduszu Interreg IVA, a głównym partnerem Chojny jest organizacja EJF (Evangelisches Jugend- und Fürsorgewerk), prowadząca już takie ośrodki w kilku krajach. We wspólnym projekcie uczestniczy też Dębno. Chojna otrzymuje w jego ramach 1 mln euro. W Krajniku ma być m.in. całoroczna baza noclegowa oraz miejsce na polsko-niemieckie warsztaty, seminaria, kursy, imprezy kulturalne itp.
Obiekt miał być gotowy w tym roku, ale powstały spore opóźnienia. Na sesji Rady Miejskiej w Chojnie 21 maja radny Janusz Babiarz pytał, czy realizacji i rozliczenia przedsięwzięcia nie utrudni fakt, iż w tym samym budynku od 1996 r. mieszka z rodziną burmistrz Adam Fedorowicz, który był nauczycielem istniejącej tu wówczas podstawówki. Wyliczył on, że zainwestował w to komunalne mieszkanie kilkadziesiąt tysięcy. Teraz co prawda jest ono wyłączone z projektu przebudowy, ale wątpliwości pojawiły się przy tzw. częściach wspólnych. W maju 2012 r. burmistrz wystąpił o wykupienie mieszkania od gminy (z uwzględnieniem obowiązujących bonifikat). Jak mówi, chciał w ten sposób współfinansować koszty remontu części wspólnych budynku: wymiany pokrycia dachowego i docieplenia ścian zewnętrznych. Przytacza pismo z Urzędu Wojewódzkiego, w którym stwierdzono, że „sprzedaż wynajmowanego lokalu nie będzie kolidowała z warunkami przyznania dofinansowania, jeżeli zostaną zachowane cele projektu i spełniona zasada zachowania jego trwałości”.
Jednak ostatecznie burmistrz wycofał wniosek o kupno mieszania. - Mając na uwadze hierarchię priorytetów i wyższość projektu finansowanego ze środków Unii Europejskiej nad sprawą mieszkania, uznałem jako burmistrz, że nie będę z powodu mieszkania narażać gminy na ewentualne (chociaż mało prawdopodobne) trudności z rozliczeniem projektu. Natomiast jako najemca lokalu uznałem, że nie muszę być właścicielem lokalu, by nadal w nim mieszkać - oświadczył nam A. Fedorowicz.
(rr)