Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 30 z dnia 23.07.2013

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Burmistrz Cedyni w dużych tarapatach
Stacja już działa, spór toczy się dalej
RIO uchyla uchwałę
Powiatowe tygrysy
Ile dokładamy do szkół?
O śmieciach inaczej
Drugi wiceburmistrz w Gryfinie
Jubileusz w Ińsku
Jarmark Moryński - program
Pułapka dla wjeżdżających zza granicy
Rozmowa plażowa
Na co czeka Chojna?
Piękne boisko
Sport

Stacja już działa, spór toczy się dalej

W sobotę firma Setpol po blisko trzech miesiącach przerwy ponownie uruchomiła stację paliw w Krajniku Dolnym. Przypomnijmy, że 21 kwietnia zajął ją siłą Apexim, który w ub. roku kupił tę działkę od gminy Chojna, a potem wypowiedział Setpolowi obowiązującą do 2015 roku umowę dzierżawy. Zarzucił dzierżawcy, że naruszył umowę (podpisaną w 1995 r. z gminą), poddzierżawiając część obiektów.

Pięć dni po zajęciu stacji sąd nakazał Apeximowi opuszczenie jej i przekazanie Setpolowi. Obiekt jednak nie nadawał się do użytku, bo część urządzeń została zdemontowana. Przywrócenie do stanu używalności trwało do tej pory. Postanowienie nakazuje oddanie gruntu „na czas trwania postępowania”, gdyż inaczej „przedłużający się stan samowolnego zajmowania nieruchomości [przez Apexim] doprowadzić może do sytuacji, w jakiej przywrócenie posiadania w sposób faktyczny nie będzie możliwe lub będzie znacznie utrudnione”. Próbując przełożyć to na zwykły język: gdyby ostatecznie sąd rozstrzygnął spór na korzyść Setpolu, to mogłoby się okazać, że Apexim nie bardzo ma co oddawać, bo stacja byłaby znacznie zdekompletowana. Apexim natomiast tłumaczy, że niszczenie stacji nie było w jego interesie, bo przygotowywał się do jej użytkowania.

Tymczasem nadal nie ma ostatecznych rozstrzygnięć, czyja jest naprawdę stacja w Krajniku. 4 marca Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił powództwo Setpolu, który domagał się unieważnienia transakcji Apeximu z gminą. Setpol wniósł apelację, która jeszcze nie została rozpatrzona. Z kolei Apexim zaskarżył kwietniowe postępowanie komornika, który wyegzekwował oddanie stacji Setpolowi. Toczy się jeszcze jeden spór. W listopadzie chojeńska policja i Prokuratura Rejonowa w Gryfinie odmówiły wszczęcia z powództwa Setpolu śledztwa w sprawie niedopełnienia przez burmistrza Adama Fedorowicza swych obowiązków przy sprzedaży nieruchomości. Organy te uznały, że brak jest znamion czynu zabronionego. Setpol podkreśla, że przetarg nie był ogłoszony w biuletynie informacji publicznej na urzędowej stronie internetowej Chojny. Prokuratura uznała, że nie miało to wpływu na jawność przetargu, bo był on ogłoszony m.in. w prasie centralnej, a sam skarżący został o nim powiadomiony imiennie. Wniósł on zażalenie na orzeczenie prokuratorskie. 5 lipca Sąd Rejonowy w Gryfinie - Zamiejscowy Wydział Karny w Chojnie uchylił zaskarżone postanowienie i przekazał sprawę gryfińskiej prokuraturze do ponownego prowadzenia. Sędzia Krystyna Radożycka uznała, że przedwcześnie odmówiono wszczęcia śledztwa, bo burmistrz naruszył przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami, gdyż nie opublikował informacji w internetowym bip-ie. „Może to skutkować nawet nieważnością umowy kupna-sprzedaży, zawartej w wyniku tego przetargu” - uważa sąd. Jednak zaznacza też, że „najbardziej pomocnym byłoby prawomocne rozstrzygnięcie sprawy cywilnej przeciwko gminie Chojna i Adamowi Baranowskiemu o ustalenie nieważności umów”. Chodzi o oddalone w marcu powództwo Setpolu i decyzję sądu apelacyjnego, która jeszcze nie zapadła.

Jak widać, spór o przynoszącą ogromne zyski przygraniczną stację benzynową (Setpol wycenił swe straty z powodu zamknięcia na 180 tys. zł dziennie!) toczy się na kilku frontach. Sprzedaż działki stała się głównym powodem (lub pretekstem) organizowania referendum o odwołanie burmistrza. Trwa właśnie zbieranie podpisów wśród mieszkańców gminy.
Robert Ryss


Burmistrz Chojny i pełnomocnik komitetu referendalnego o stacji w Krajniku

Szanowni Czytelnicy
Nie jestem zwolennikiem prowadzenia polemiki na łamach prasy, ale muszę odnieść się w kilku zdaniach do listu Pana Wojciecha Konarskiego (GCh nr 29), w którym autor podaje nieprawdziwe informacje. Przede wszystkim nigdy nie wydawałem żadnego „oświadczenia na okoliczność referendum”, jak podaje Pan Konarski, tylko komunikat w sprawie sprzedaży stacji paliw w Krajniku Dolnym. „Nieprecyzyjny” jest również przytoczony przez Pana Konarskiego inny fragment listu: „w przypadku zainteresowania zostanie dokonana wycena całej nieruchomości łącznie z budynkiem i infrastrukturą”. Właściwe - zgodnie z pismem wystosowanym przez Pana Konarskiego w 2002 r. do PKN Orlen SA - jest zdanie o następującej treści: „W przypadku wyrażenia przez Państwa gotowości do nabycia w/w działki, Zarząd Miejski w Chojnie rozpocznie stosowną procedurę – dokona wyceny całej nieruchomości, łącznie z budynkami i infrastrukturą”.
Pan Konarski zarzuca mi pasywność w odniesieniu do zmiany planu zagospodarowania przestrzennego Krajnika Dolnego, ale uchwałę, która zapewniała ochronę interesów spółki Setpol i jedynej stacji paliw w Krajniku Dolnym, podjęła Rada Miejska w kadencji 1998-2002 (nie byłem wtedy burmistrzem Chojny). Próba rozmawiania na temat ewentualnych zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Krajnika Dolnego w kadencji 2006-2010 zawsze kończyła się protestem radnych opozycyjnych. Zainteresowanych sprawą odsyłam do numeru 37 GCh z 11.09.2007 r. (www.gazeta.chojna.com.pl/gazeta.php?numer=07-37)
Odnosząc się do kondycji finansowej gminy informuję, że gmina Chojna nigdy nie była „niewypłacalna”, jak podaje Pan Konarski, a - jak widać - sprzedaż działki w Krajniku Dolnym to nie był tylko mój pomysł.
Dzisiaj, według rankingu ogólnopolskiego tygodnika „Wspólnota”, Chojna jest na 19. miejscu w Polsce (na ponad 2500 gmin) pod względem dochodu na jednego mieszkańca (za 2012 r.) i nie mamy problemów z zachowaniem płynności finansowej.
Szanowni Czytelnicy. W sierpniu spotkamy się na kolejnych Dniach Integracji, które poprzedzimy wydaniem biuletynu, przygotowanego przez pracowników Urzędu i Centrum Kultury. W nim znajdziecie Państwo wszystkie informacje o zrealizowanych w gminie Chojna i planowanych na kolejne lata inwestycjach i projektach.
Adam Fedorowicz
(burmistrz Chojny)


Setpol a gmina Chojna
W ostatnich miesiącach sprawy związane ze sprzedażą stacji paliw w Krajniku Dolnym rozgrzewają do czerwoności mieszkańców nie tylko naszej gminy. Chciałbym przedstawić prawdziwe powody sprzedaży stacji w Krajniku Dolnym oraz najbardziej, moim zdaniem, prawdopodobny scenariusz na najbliższe miesiące/lata.
Co sprzedał burmistrz Fedorowicz? Sam burmistrz nie ukrywa, że sprzedał gminny grunt wraz z całą infrastrukturą posadowioną na gruncie. I nie do końca prawdą jest to, co napisał ostatnio red. Ryss, że spór toczy się o to, czy zgodna z prawem jest sprzedaż w momencie trwania dzierżawy innej firmie. Sprzedaż w momencie trwania umowy dzierżawy jest w Polsce legalna. I raczej nikt tego nie kwestionuje. I nieważne, czy właściciel sprzedaje dzierżawcy, czy innej firmie. Jest to prawnie legalne, choć może moralnie naganne. Natomiast spór toczy się o to, czy burmistrz miał prawo sprzedać infrastrukturę stacji paliw. Burmistrz, a za nim red. Ryss, powtarzają, że „umowa dzierżawy zastrzega, że nakłady poniesione przez dzierżawcę nie podlegają zwrotowi”. Czy to jest równoznaczne z twierdzeniem, że to, co wybuduje, zakopie, zainstaluje na działce lub w budynkach firma Setpol, staje się automatycznie własnością gminy (a dzisiaj Apeximu)? Czy jeśli dzisiaj Setpol uzna, że warto postawić jeszcze jedną myjnię samochodową, wyda np. 2 mln i za pół roku taką myjnię postawi, to ta myjnia z automatu stanie się własnością Apeximu? Albo jeśli Setpol stwierdzi, że sprzedaż paliwa spadła, to może zdemontować i sprzedać 6 dystrybutorów i 2 zbiorniki, które niedawno zakupił? Czy też nie może, bo co prawda niedawno zakupił te dystrybutory, ale w magiczny sposób stały się własnością Apeximu?
Wyobraźmy sobie, że GS wydzierżawił lokal handlowy przedsiębiorcy. I w umowie jest standardowy, spotykany we wszystkich tego typu umowach zapis: „nakłady poniesione przez dzierżawcę nie podlegają zwrotowi”. Przedsiębiorca wyposaża lokal w lady, półki, przebieralnie, komputery, monitoring itp. I następują czary-mary: lady, półki, komputery itp. stają się własnością GS. Według burmistrza Fedorowicza i radnych Wspólnoty jest to prawda. Według mnie nie.
Zapis o „nakładach niepodlegających zwrotowi” dotyczy gruntu, bo to wydzierżawił Setpol. Aby na gruncie postawić stację, firma musiała ponieść koszty: nawiezienie ziemi, wyrównanie, zabezpieczenie przed zalaniem, doprowadzenie mediów itp. I to koszty tych działań nie podlegają zwrotowi.
Co nas czeka? Moim zdaniem scenariusz na najbliższe miesiące/lata jest następujący. W lutym 2015 Setpol odda właścicielowi działkę w Krajniku. Wcześniej zabierze z działki swoją własność. Apexim przyjdzie do gminy i powie: zapłaciliśmy wam za działkę i za gotową stację paliw na tej działce, i za myjnię, i za inne budynki, a tam NIC nie ma. Oddajcie nam 18-20 mln. W efekcie nasza gmina zbankrutuje. Jest też druga możliwość. Sąd jeszcze przed lutym 2015 roku uzna transakcję na niewłaściwą. I gmina zbankrutuje jeszcze wcześniej.
Co można było zrobić? Dlaczego burmistrz Fedorowicz sprzedał działkę w Krajniku? Bo jest genialnym samorządowcem? Bo dba o mieszkańców i po sprzedaży ulżył im, zmniejszając podatki? Bo za pieniądze ze sprzedaży wykonał kanalizację w całej Chojnie i w kilku wioskach? Bo w trosce o następne pokolenia odłożył te ogromne pieniądze na lokaty? Nie. Burmistrz sprzedał działkę, bo doprowadził gminę na skraj bankructwa. I zaryzykował przyszłość nas wszystkich za cenę własnego burmistrzowania przez kolejne miesiące.
A co należało zrobić? Moim zdaniem koniec okresu dzierżawy to doskonały okres do renegocjacji umowy dzierżawnej lub ogłoszenie nowego przetargu na dzierżawę. Dzisiaj Setpol płaci gminie około 800 tys. rocznie. Można byłoby zaproponować znaczną podwyżkę czynszu, nawet o 100%.
Ale niestety, tych milionów przez następne lata nie zobaczymy. Tych 22 milionów ze sprzedaży też już nie ma. Za to władza jest dumna ze sprzedaży stulecia. Zapomnieli jednak, że nie sprzedaje się sreber rodowych. A tym bardziej sreber nie swoich.
Rafał Skrzypek
(radny Rady Miejskiej w Chojnie, członek i pełnomocnik komitetu organizującego referendum w sprawie odwołania burmistrza - red.)

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska