„Gazeta Chojeńska” numer 17 z dnia 28.04.2015
Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.

Kiedyś wrogowie, dziś partnerzy

Nowe dwujęzyczne tablice w Neuküstrinchen z napisem: „Nic nie jest zapomniane, nikt nie jest zapomniany”. Z lewej cedyński proboszcz – dziekan M. Kostrzewa.

Jak już sygnalizowaliśmy, 70. rocznicę walk nad Odrą obchodzono w naszym regionie wspólnie z niemieckimi sąsiadami, z którymi wtedy krwawo walczyliśmy. W uroczystościach 19 kwietnia w Neuküstrinchen (czyli Nowym Kostrzynku) uczestniczyła grupa mieszkańców gminy Cedynia, w tym: radny Stanisław Olechnowicz oraz sołtysi wsi leżących dokładnie naprzeciw za Odrą: Starej Rudnicy – Aleksander Szoka i Starego Kostrzynka – Dariusz Kopij. Ekumeniczne nabożeństwo w miejscowym kościele odprawili wspólnie: pastor Nanna-Maria Luttenberger, Joram Luttenberger i ks. kanonik Michał Kostrzewa - proboszcz cedyńskiej parafii. Okolicznościową mowę wygłosił prof. dr Werner Benecke z Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą, natomiast przy pomniku żołnierzy z nieznanych grobów przemawiali: Karsten Birkholz - dyrektor Urzędu Rejonowego Barnim-Oderburch i Paweł Pawłowski - dyrektor Cedyńskiego Ośrodka Kultury i Sportu (organizatora wyjazdu). W parku pamięci odsłonięto tablice z napisami w języku polskim i niemieckim: „Nic nie jest zapomniane, nikt nie jest zapomniany”. Dokonał tego starosta powiatu Märkisch-Oderland Gernot Schmidt, prezes stowarzyszenia Gedenkstättenverein Neuküstrinchen Ulrich Köhler (które zaprosiło polskich partnerów) i przedstawiciel Ambasady Polskiej w Berlinie. Krzyż poświęcił ks. Kostrzewa. Wspólnie posadzono drzewo pamięci, a na koniec nauczyciel Gimnazjum w Cedyni Sylwester Blachnierek zagrał na trąbce żołnierską pieśń „Śpij kolego”.

Współorganizatorem podróży pod hasłem „Spotkania na pograniczu” było Stowarzyszenie Henrykowskie w Siemczynie. W programie było też zwiedzanie najważniejszych zabytków Cedyni i miejscowego Muzeum Regionalnego, wizyta w Dolinie Miłości w Zatoni Dolnej i w słynnej podnośni statków w Niederfinowie.

Za naszym pośrednictwem organizatorzy dziękują prezesowi Stowarzyszenia Henrykowskiego w Siemczynie Zdzisławowi Andziakowi za umożliwienie wspólnej podróży, a Barbarze Ziemiańskiej za pomoc w tłumaczeniu.
(rr)

do góry