Śmieciowiska w centrum miasta
Część uczestników akcji przy workach z zebranymi śmieciami
|
Sukcesem i jednocześnie porażką zakończyła się kolejna w tym roku akcja zbierania śmieci przy średniowiecznych murach miejskich Chojny. Sukcesem, bo uczestniczyło aż blisko 50 dzieci z miejscowej szkoły podstawowej, w tym członkowie kółka historycznego pod opieką Wiesławy Koladyńskiej. Porażką, bo ponownie zebrano aż kilkanaście wielkich worów śmieci, i to tylko na odcinku od ul. Szkolnej do Dworcowej. W gęstych zaroślach, za dawnym budynkiem telekomunikacji przy ul. Bałtyckiej, uczestnicy (w tym paru mieszkańców Dębna, którzy specjalnie przyjechali na tę akcję) natrafili na dzikie wysypisko, m.in. ze starymi telewizorami i meblami. Leżą tam one od lat. Burmistrzowie i radni raczej tam nie zaglądają, ale turyści, niestety, tak. Dodajmy, że w sprzątaniu uczestniczył tylko jeden radny: Mariusz Strelczuk.
Drugim powodem do poczucia porażki jest oczywiście wygląd samych murów. Jak już częstokroć alarmowaliśmy, rozpadają się w oczach, przede wszystkim z powodu wieloletnich zaniedbań i braku remontu, ale także z powodu celowego wandalizmu. A planowany w końcu na ten rok remont jednego odcinka nie dojdzie do skutku, mimo dotacji z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Nagrodą dla wszystkich uczestników sprzątania był grill na stadionie Odry. Akcję, podobnie jak w kwietniu, zorganizowało Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne „Terra Incognita”.
Bezcenne perły średniowiecznej architektury w Chojnie porastają coraz bujniejsze krzaki i drzewa, rozsadzając ściany. Tak wygląda Baszta Prochowa
|
(tekst i fot. rr)