PKS nie pojedzie
Wielokrotnie czytelnicy sygnalizowali nam problemy z korzystaniem z transportu publicznego we wsiach naszego terenu. Jeśli ktoś nie ma własnego pojazdu, to z niektórych miejscowości w ogóle nie może dostać się np. do pracy, do urzędu, na pocztę, do lekarza, do większego sklepu, domu kultury czy kina.
Takie sygnały napływają m.in. od mieszkańców gminy Trzcińsko-Zdrój. Na ostatniej sesji Rady Miejskiej 25 stycznia burmistrz Bartłomiej Wróbel poinformował, że PKS nie jest zainteresowana kursowaniem autobusu z tej miejscowości do Swobnicy (skąd można już dojechać dalej do Gryfina i Szczecina). Możliwe jest za to utworzenie połączenia busem trzy razy w tygodniu z Trzcińska do Chojny (do stacji kolejowej), co kosztowałoby gminę ok. 900 zł miesięcznie.
- A co z wioskami? - zapytała radna Maria Woźniak. Burmistrz odparł, że gmina nie jest w stanie tego obsłużyć, bo koszty byłyby dużo większe. Ale podpisywana jest właśnie umowa na wspólny transport publiczny. Powstaną trzy płatne linie obsługujące różne wioski raz w tygodniu rano do Trzcińska i po południu z powrotem. Transport funkcjonować będzie także w wakacje.
(rr)