Kurator się nie zgadza
Negatywna opinia zachodniopomorskiej kuratorki oświaty Magdaleny Zarębskiej-Kuleszy w sprawie zamiaru likwidacji szkół podstawowych w Gogolicach i Stołecznej nadeszła 28 marca do Urzędu Miejskiego w Trzcińsku-Zdroju. - Nie jest to dobra informacja dla gminy - zareagował burmistrz Bartłomiej Wróbel i dodał, że koszty utrzymania (zwłaszcza płac nauczycieli) będą dla gminy nie do zrealizowania. Złożył też oświadczenie następującej treści: „Decyzję pani kurator przyjąłem z ogromnym smutkiem i rozczarowaniem. Postanowienie kuratorium nie zawiera żadnych merytorycznych argumentów przemawiających za taką decyzją. Jest to decyzja w pełni polityczna. Kurator oświaty nie jest organem nadzoru nad jednostkami samorządu terytorialnego i nie może poprzez swoje działania wpływać na losy gminy, a tak będzie w tym przypadku. Tym bardziej iż nie ponosi finansowych konsekwencji podjętych przez siebie decyzji i obciąża nimi budżet gminy. Niedostosowana sieć szkół będzie przyczyną zapaści finansowej gminy i spowoduje stagnację dla 5 tysięcy mieszkańców tej ziemi. Jako gospodarz gminy czuję się w obowiązku podejmować racjonalne działania służące rozwojowi tej gminy i wszystkich jej mieszkańców. Jestem jednak bezsilny. Interes wąskiej grupy ludzi przedłożony został nad dobro kilku tysięcy obywateli. Pragnę również podkreślić, iż zapewniałem wszystkim dzieciom możliwość nauki w szkole posiadającej bardzo dobre warunki lokalowe i bazę dydaktyczno-sportową, jak również bezpieczny transport do miejsca nauki”.
Burmistrz oznajmił też, że program naprawczy w tym momencie jest nieunikniony. Oznacza to jeszcze ostrzejsze oszczędności i m.in. zawieszenie funduszu sołeckiego. Zapowiedział, że gmina odwoła się od opinii kuratora.
(rr)