Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 22 z dnia 28.05.2019

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Wybieraliśmy europarlamentarzystów
Jest przetarg na most!
Artysta doceniony
1,6 mln zł na zabytki
Będzie remont wieży
Muzeum może wypełnić wielką lukę
Rekordowa akcja
Sport

Muzeum może wypełnić wielką lukę

Jak już informowaliśmy, 18 maja po raz pierwszy w Chojnie odbyła się Noc Muzeów. Zorganizowało ją w bibliotece Stowarzyszenie Historyczno-Kulturalne „Terra Incognita”. Na początku główny inicjator zarówno tego wydarzenia, jak i idei utworzenia w Chojnie muzeum - Radosław Skrycki mówił o założeniach przedsięwzięcia. Scharakteryzował przedstawione eksponaty, będące częścią istniejącej już kolekcji (np. XIV-wieczne monety bite w Chojnie i okolicy, mapy sprzed wieków, „Kronikę Chojny” Augustyna Kehrberga z 1725 roku).

Prof. Radosław Skrycki
– Chcielibyśmy postawić na trzy główne filary funkcjonowania muzeum – mówił prof. Skrycki. – Prezentowałoby ono przeszłość tego miasta, ale i regionu, ponieważ historyczna Nowa Marchia, w której leżała Chojna, nie ma muzeum kompleksowo pokazującego historię tego regionu. A więc mamy pewną pustkę, którą można zagospodarować. Pierwszy filar to archeologia, bo nie prowadzono w Chojnie ani na ziemi chojeńskiej kompleksowych badań archeologicznych, które mogłyby naświetlić kilka bardzo ważnych aspektów funkcjonowania miasta. Wystarczy wspomnieć o nieistniejącym i prawdopodobnie najstarszym chojeńskim kościele św. Mikołaja (zlokalizowanym w okolicach drogi wylotowej na Szczecin, czyli przy dawnej Bramie Czworokolnej) albo o kaplicy św. Jerzego. Drugim filarem byłaby oczywiście historia miasta. Jednym z zamierzeń jest opublikowanie popularnonaukowej historii Chojny, a w dalszej perspektywie naukowej historii z bardzo zaawansowanymi badaniami. Kolejnym filarem jest historia po 1945 roku, a więc najnowsza, bezpośrednio nas dotycząca. Paradoksalnie jest ona najmniej udokumentowana, najmniej poznana. W PRL patrzyliśmy na historię przez pryzmat odgórnie narzuconych klisz, że wróciliśmy na prastare piastowskie ziemie. W rezultacie profesjonalne badania były ograniczone. Po 1989 roku wahadło zainteresowań odbiło się w drugą stronę i zachłysnęliśmy się historią przedwojenną, zaczęliśmy gromadzić karty pocztowe, zdjęcia. W pewnym momencie okazało się, że mamy pewną pustkę wynikającą z faktu, że historia PRL nie była dla nas atrakcyjna. Dlatego ta historia po 1945 roku jest dla nas największym wyzwaniem. Wiele osób, dowiadując się o naszej Nocy Muzeów, przyniosło swoje pamiątki i dokumenty gromadzone w domach. Niektórzy mają je świetnie uporządkowane. Część z tych zbiorów była już wysyłana na konkurs „Dzieje szczecińskich rodzin” i publikowana, ale powszechnie są one mało znane. To dokumenty nie do przecenienia, a uzupełnione o dokumenty urzędowe i archiwalne, dają możliwość naszkicowania panoramy Chojny po 1945 roku – stwierdził R. Skrycki. Podkreślił, że podbudowała go wysoka frekwencja podczas Nocy Muzeów. – Wielką niewiadomą było, czy państwo przyjdziecie, czy zechcecie się podzielić swymi relacjami, wspomnieniami, dokumentami, refleksjami. To podnosi na duchu, bo mówi, że państwo chcecie się dzielić swoją historią rodzinną. Jeżeli uzupełnimy to o dodatkowe dokumenty, to mamy piękną opowieść i wystawę o tym, w jaki sposób tutaj znaleźliśmy się po 1945 roku.

O konkursie „Dzieje szczecińskich rodzin”, na który swe wspomnienia przysłali też mieszkańcy Chojny i okolic, mówiła dr Agnieszka Borysowska - sekretarz naukowy Książnicy Pomorskiej

Skrycki podkreślał też jedną z najważniejszych funkcji muzeów: – Możemy mieć świetne eksponaty, ale jeśli nie będziemy tej wiedzy zaszczepiać młodym ludziom, to byłby to chybiony pomysł. Dlatego zadaniem muzeum, co zresztą wynika z ustawy, jest nie tylko dokumentowanie, eksponowanie zbiorów i stworzenie narracji o historii Chojny, ale również jej popularyzacja wśród młodych ludzi. Dlatego cieszę, się, że dzisiaj przyszliście tak licznie, bo to muzeum jest przede wszystkim do was skierowane. Edukacja historyczna w oparciu o zbiory jest jednym z naczelnych zadań takiej instytucji, żeby można było zobaczyć, jak eksponat z gabloty mówi i jaką wiedzę historyczną niesie, jak można go odczytać. Wtedy wasz związek z muzeum będzie dużo większy i to jest przede wszystkim naszym celem – mówił Radosław Skrycki o idei muzeum, którego nadal w Chojnie nie ma. Czy kiedyś powstanie?
(tekst i fot. rr)


Chojeńska noc muzeum
Noc muzeum, którego jeszcze nie ma,
a już się zrodził niejeden ważki temat,
któremu warto poświęcić wieczór cały.
Nie ma muzeum, a już są materiały.

Noc pasjonatów kultury i historii.
Czas dla muzeum, jeszcze fantasmagorii,
gdy pan Stanisław swoim radiowym głosem
łączył mnie nagle z czyimś zawiłym losem.

Ciekawe oczy z młodzieńczą iskrą w oku,
wyłuskujące gotyckie freski z mroku
światłem latarki, w uśpionej wielkiej nawie…
Noc tajemnicy przy żurku i przy kawie.

Podróże w czasie w gablotach, na ekranie…
I bezustannie powtarza ktoś pytanie:
Czy Chojna na to muzeum zasługuje?
Jeszcze go nie ma, a ducha już się czuje.

DoDoHa - 20.05.2019, Chojna

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska