Jedwabnym Szlakiem do Chin (8)
U góry zdjęcie meczetu w stylu arabskim w Yining. Charakterystyczne są minarety (boczne wieżyczki) zakończone półksiężycem i kopuła, pod którą znajduje się sala modlitw. Na dole meczet w stylu chińskim w Pekinie. Wyróżnia się tym, że nie ma motywów mitycznych zwierząt, a tylko dekoracje roślinne. Meczetów w Chinach jest ok. 30 tysięcy. Islam jest tam obecnie jedną z najbardziej dynamicznych religii. Ujawniły się zakazane w czasie Rewolucji Kulturalnej bractwa sufickie. Podjęto się odbudowy zniszczonych meczetów (Pekin) i budowy nowych (Yining).
|
Hutongi jak labirynty
W kolejnym odcinku rozmowy z Andrzejem Kordylasińskim dowiemy się, jak wygląda Pekin i jak najłatwiej znaleźć drogę do hotelu
"Gazeta Chojeńska": - Jak wygląda Pekin i jego architektura? Czy ma swoisty klimat, jakiś wyróżnik w stosunku np. do miast europejskich? W dotychczasowych prezentacjach widzieliśmy piękne świątynie i tętniące życiem ulice.
Andrzej Kordylasiński: - Chińska tradycyjna architektura ma swój charakter. Jest to różnorodność w jednorodności. Nie pomylisz jej z inną.
- A dokładniej?
- Duże znaczenie mają barwy. Kolorowa dachówka dla każdego inna, np. żółta zastrzeżona była dla cesarskich budowli. Funkcjonują kody kolorystyczne w zależności od funkcji i przeznaczenia. Ponadto charakterystyczna jest niska zabudowa. U nas kościoły - jak Mariacki w Chojnie czy też katedra w Szczecinie pną się ku niebu. Tam świątynie budowano w poziomie. Ta reguła dotyczyła także pozostałej zabudowy, wznoszonej zgodnie ze sztuką feng shui, która ustala harmonię między człowiekiem a otoczeniem. Byle gdzie budynku nie można postawić.
- To chwalebne, ale podejrzewam, że socrealizm, który zeszpecił wszystkie socjalistyczne imperia, nie ominął też Chin. A co z nową architekturą XXI wieku?
- To prawda, jest sporo zwykłych, szarych blokowisk, nieodbiegających od naszych "piękności", ale na najnowszych budowlach już warto oko zawiesić. Po 10 latach widać szaloną różnicę. Powstają nowoczesne drapacze chmur i - co godne pochwały - oni starają się nawet tutaj nawiązywać do swoich tradycji, choćby poprzez konstrukcję dachów.
Świątynia Nieba w Pekinie wybudowana została bez jednego gwoździa. Uważana jest za cud sztuki, geometrii i inżynierii. Tu cesarz wznosił modlitwy o obfite zbiory.
|
- Pekin to potężna, kilkunastomilionowa metropolia, więc już zmuszeni są pójść w górę, bo tylu ludzi na parterach nie pomieszczą.
- Tak, ale klimatem starego miasta też można jeszcze pooddychać. Pekin to historycznie jedna z 6 stolic Chin. Założony został na regule feng shui, czyli układzie ulic północ - południe i wschód - zachód. Stara zabudowa związana jest z hutongami. To sieć takich wąskich zaułków, do których przylegają niskie domki. Niestety, w związku z Olimpiadą, burzą te tradycyjne alejki i zabudowują nową architekturą.
- Gdzie mieszkałeś?
Cały kunszt chińskiej architektury widać w Zakazanym Mieście w Pekinie. Pałac przeznaczony był dla cesarza, jego żon i konkubin. Stąd rządził światem. Cesarska siedziba odzwierciedla nie tylko architekturę, ale i porządek władzy. Jak każda klasyczna chińska budowla, wzniesiona została wzdłuż osi północ - południe. Charakterystyczne są ozdobne dachy.
|
- Mój hotel był w hutongu. Ofertę znalazłem na dworcu i tam mnie zawieźli. Gdy po przyjeździe wyszedłem na spacer, nie mogłem trafić z powrotem, a żaden taksówkarz mimo wizytówki nie potrafił znaleźć hoteliku. Całe szczęście, że wcześniej, idąc ulicami, porobiłem cyfrówką zdjęcia. Potem je pokazywałem przechodniom i tak udało mi się wrócić. Potem już nie liczyłem na taksówki, choć były tanie. Nocą wracałem metrem, a potem szedłem piechotą tymi wąskimi uliczkami, nieraz z duszą na ramieniu. (cdn.)
Rozm. Tadeusz Wójcik, fot. Andrzej Kordylasiński