Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 23 z dnia 6.06.2006

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Szarmach w Chojnie
Citius, altius, fortius
Miara kultury
Ruch na Platformie
Prawie średniacy
Jak było z kamieniem w Dolinie Miłości?
Moryńskie projekty polsko-niemieckie
Znów rusza Trasa Słoneczników
Zuzia dojrzewa
Sport

Ruch na Platformie

Posłowie Gawłowski i Nitras w Baniach
W ubiegłą środę pojawili się w Baniach dwaj posłowie Platformy Obywatelskiej: szef zachodniopomorskiej PO Stanisław Gawłowski i kierujący tą partią w Szczecinie Sławomir Nitras. Przybyli także powiatowi działacze z przewodniczącym Maciejem Szabałkinem. Gospodarzem był lider miejscowej organizacji Eugeniusz Nowak. W czasie ponaddwugodzinnego spotkania poruszono parę wątków lokalnych, a także związanych z polityką na wyższych szczeblach.

E. Nowak przedstawił nierozwiązany od wielu lat problem bazy po byłych Zakładach Naprawczych Mechanizacji Rolnictwa w Baniach. 10 lat temu zostały sprywatyzowane. Kupił je obywatel niemiecki, zasilając się kredytem z polskiego banku. Potem nastąpiła dewastacja zakładu, bo właściciel przestał się nim interesować. Po paru latach bank i inni wierzyciele chcieli odzyskać swoje należności, lecz Niemiec zniknął. Sprawa nieudanej i tajemniczej prywatyzacji największego w Baniach zakładu (pracowało tam nawet 270 osób) bulwersuje od wielu lat mieszkańców. Kilkakrotnie była przedmiotem sporów na sesjach rady gminy. Ostatnio również pytania zadawał E. Nowak. Wójt Ryszard Juś wyjaśniał, że sprawa windykacji należności i uporządkowania nabrzmiałego problemu jest niezmiernie skomplikowana, bo właściciel wyjechał w nieznane i prawdopodobnie jest bankrutem, a ponadto gmina to jeden z kilku wierzycieli. - Gdyby nawet odzyskano część majątku, to gmina jest na końcu kolejki - przekonywał wójt. Te wyjaśnienia nie zadowoliły Nowaka, który podczas sesji, jak i na spotkaniu z posłami stwierdził, że wójt niewiele robi, żeby ściągnąć należności. Zwrócił też uwagę, iż gmina dużo traci na podatku od nieruchomości, bo baza byłych zakładów zajmuje ok. 5 ha. - Gdyby to przemnożyć przez 10 lat, to byłaby pokaźna kwota - przekonywał. Zwrócił się też do posła Gawłowskiego, żeby - mając lepszy dostęp do dokumentów - prześledził kulisy tej nieudanej prywatyzacji. E. Nowak poprosił następnie byłego dyrektora zakładu Mariana Mielczarka o wyjaśnienie przyczyn upadku firmy. Mielczarek był dyrektorem tuż przed prywatyzacją w latach 1990-95. Stwierdził m.in., że taki los spotkał prawie wszystkie tego typu zakłady w Polsce, bo w okresie transformacji ustrojowej wszystko było prywatyzowane, a firma w dawnej formie z powodu braku zamówień nie miała szans na przetrwanie.

Twarz Nitrasa
Po wyczerpaniu wątków lokalnych rozpoczęto dyskusję na temat wielkiej polityki, nieobecności PO w rządzie, programie partii, jej przyszłości itd. Wiele pytań zadawał miejscowy lekarz Sławomir Terebecki, dociekając, jaki pomysł ma Platforma na pozyskanie elektoratu z małych środowisk. Nie było to pytanie w próżnię, bo na sali były próbki popisów zwolenników Samoobrony. Posłowie przekonywali, że Platforma to partia rozsądku, popierająca wszelkie dobre pomysły, które są korzystne dla Polski. Sławomir Nitras powiedział, że w sejmie PO zawsze głosuje za dobrymi ustawami, niezależnie kto je zgłasza. Niedoszły koalicjant (PiS) natomiast wycofuje się ze swoich zobowiązań i obecnie trudno dociec, jaka jest logika tych poczynań. Zapytany przez radną z Bań Teresę Sadowską, czy wystartuje na prezydenta Szczecina, poseł odpowiedział, że jeszcze nie podjął decyzji. Dał jednak do zrozumienia, że będzie to decyzja na tak. Nadmienił, iż wszystko wskazuje na to, że w Szczecinie dojdzie do wyborczego pojedynku "twarzy" - znanych osobistości, wyrazistych postaci. Wymienił Jacka Piechotę, Mariana Jurczyka, Teresę Lubińską. Taką wyrazistą postacią PO ma być właśnie Nitras.

Gruby przeciek
Pod koniec spotkania szef gryfińskiej Platformy Maciej Szabałkin ujawnił informację, która wywołała duże poruszenie. Według niego w Baniach doszło do transakcji, która może mieć fatalne skutki dla gminy. Miejscowy inwestor kupił kilka hektarów ziemi, uzyskując z gminy zaświadczenie, że są to działki rolne. Miały one inne przeznaczenie, bo tamtędy ma przebiegać trasa szybkiego ruchu - droga S3. Obecnie prokuratura wnioskuje o unieważnienie tej transakcji i gdyby do tego doszło, to nabywca gruntów mógłby domagać się od gminy pokaźnej rekompensaty. Szabałkin zamierzał na spotkaniu zapytać o tę sprawę wójta Jusia, lecz był on nieobecny. Do sprawy jeszcze powrócimy.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska