Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 34 z dnia 25.08.2004

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Multimedalistka olimpijska w Lagunie
Dni Integracji Europejskiej w Chojnie
Wyboista droga do Europy
Polacy i Niemcy w Warszawie
Rynickie dziedzictwo
Rewir zgarn±ł wszystko
Kościół Mariacki w pejzażu
Piłka nożna

Rynickie dziedzictwo


Powojenna historia naszej ziemi naznaczona jest trudną pracą nad kształtowaniem właściwych relacji między przedwojennymi a obecnymi mieszkańcami nadgranicznych, nadodrzańskich terenów. Przez wiele lat atmosfera wokół integracji nacechowana była pewną tymczasowością i chłodem wzajemnych odniesień do siebie. Dopiero ostatnie lata przyniosły pozytywne zmiany. Wiele inicjatyw polsko-niemieckich świadczy o tym, że niedawna integracja Polski z Unią Europejską była ukoronowaniem starań o to, abyśmy stanowili jedną wspólnotę.
Kolejnym faktem potwierdzającym ten stan było trzecie spotkanie byłych ryniczan, które odbyło się 6 i 7 sierpnia. Rynicę znamy z corocznych Spotkań Integracyjnych, których organizatorami są Justyna i Jerzy Chrabeccy. (zob. "Gazeta Chojeńska" nr 26, 28, 29 i 31-32). Oni też przed rokiem stali się inspiratorami odnowienia zdewastowanego cmentarza i odsłonięcia pamiątkowej tablicy, wspominającej dziedzictwo przeszłych wieków. Z zaangażowaniem mieszkańców Rynicy wytyczono na mapach geodezyjnych lokalizację, a następnie odnaleziono wśród gęsto porośniętego lasu ślady cmentarza. Wykarczowano las, odnajdując przy tym resztki dawnych grobów. Zabezpieczono je pieczołowicie i odświeżono większość z nich. Przed wejściem na cmentarz postawiono dwa krzyże odnalezione na cmentarzu, a między nimi umieszczono tablicę z inskrypcją: "Składamy hołd naszym przodkom z Roderbeck, połączony z podziękowaniem polskiej społeczności Rynicy, która umożliwiła wspólną drogę do porozumienia pomiędzy narodami. W cichym wspomnieniu - Rodacy". Uroczystości odsłonięcia tablicy i inauguracji funkcjonowania cmentarza odbyły się w sierpniu ub. roku podczas drugiego spotkania dawnych ryniczan.

Tegoroczne spotkanie przebiegało w równie wzruszającej atmosferze. Blisko 30-osobowa grupa rozpoczęła dwudniowe spotkanie od modlitwy w kościele Mariackim w Chojnie. To odbudowywane wspaniałe miejsce ekumenicznych spotkań przypomniało niektórym osobiste związki, jakie łączyły ich przed wojną z Chojną i tą świątynią. Zgromadzonych ryniczan powitał Jerzy Chrabecki, a następnie wójt Widuchowej Michał Lidwin w asyście sekretarz gminy Ewy Pawłowskiej wyraził radość z podejmowania tak zacnych gości oraz wskazał na wagę troski o dziedzictwo minionych wieków i dorobek pokoleń, jakiego jesteśmy teraz wspólnie uczestnikami. Podczas nabożeństwa podkreślano znaczenie prawdy o tym, że jesteśmy dziećmi jednego Boga i starać się mamy o budowanie rodziny opartej na fundamencie miłości.
Po uroczystościach w Chojnie uczestnicy spotkania udali się do Rynicy, gdzie w gospodarstwie państwa Chrabeckich czekał poczęstunek. Goście wspominali czasy, kiedy tu żyli, wymieniali się fotografiami z tamtego i obecnego okresu. Spotkanie przebiegało w miłej i bardzo przyjaznej atmosferze do późnego wieczora. Następnego dnia, tj. 7 sierpnia, odbyły się uroczystości na cmentarzu w Rynicy. Dawni mieszkańcy oddali cześć tym, którzy tu niegdyś żyli i spoczywają na tej ziemi. Na grobach złożyli kwiaty i zapalili znicze. W wielu oczach widać było łzy szczęścia, gdy ktoś odnalazł miejsce spoczynku swoich rodziców czy krewnych.
Miejsce to ma szczególne znaczenie, jest inne niż cmentarze w naszej okolicy. Nie ma na nim marmurowych nagrobków ani pozłacanych liter, jest za to efekt pracy ludzkiej, która miała na celu pojednanie i integrację między przedwojennymi a obecnymi mieszkańcami Rynicy. Fakt ten zasługuje na uwagę choćby z racji tego, że już jako pełnoprawni członkowie Unii Europejskiej powinniśmy nie tylko dążyć do integracji, ale też kształtować kulturę, w której ona się przejawia.
Kolejnym dowodem wzajemnego pojednania było spotkanie pod 1000-letnim dębem w dawnym parku w Rynicy. Dąb ten pamięta z pewnością niejedno wydarzenie, ale i to utkwi jemu w pamięci. Przy akordeonie i śpiewie odbywały się tańce i zabawy pod dębem. Towarzyszył im śmiech i radość zgromadzonych gości.

Podczas tych dwudniowych spotkań dawni ryniczanie mieli okazję odwiedzić domy i miejsca, w których kiedyś żyli i mieszkali. Od tamtej pory wiele się zmieniło, jednak dla tych ludzi najważniejsze było to, że mogli zobaczyć te miejsca i choć na chwilę wrócić pamięcią do minionych lat, lat ich dzieciństwa i beztroski. Każdy bowiem człowiek sercem jest tam, gdzie się urodził i żył, gdzie był jego rodzinny dom.

Monika Stolarz

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska