Transodra Online
Znajdziesz nas na Facebooku
„Gazeta Chojeńska” numer 23 z dnia 7.06.2005

Prezentujemy tu wybrane teksty z każdego numeru.
Wszystkie artykuły i informacje znajdują się w wydaniu papierowym.
Zamach burmistrzów na prawa nauczycielskie
Wykopały srebro
Otwarcie Trasy Słoneczników
Powolny marsz w górę
Jak Königsberg stawał się Chojną (9)
Piłka nożna

Powolny marsz w górę

Przed dwoma tygodniami opublikowaliśmy wyniki testów szóstoklasistów ze wszystkich szkół naszego powiatu. Wyniki są bardzo ciekawe i zróżnicowane. Zapewne nauczyciele, rodzice, a także uczniowie z uwagą je prześledzili, tym bardziej że nasz powiat w roku ubiegłym był pod tym względem "ogonem" w województwie i w szkołach nastąpiła spora mobilizacja, żeby ten stan rzeczy zmienić. Czy się udało?

Odpowiedź nie może być prosta i jednoznaczna, bo proces poprawy jakości nauczania nie jest łatwy i szybki. Jednak ten rok nie był zmarnowany. Chociaż globalnie rzecz ujmując, powiat gryfiński jest wciąż na dole tabeli (czwarty od końca), to jednak wyraźnie zmniejszył się dystans do średniej wojewódzkiej i to jest pocieszające. Zapewne niektórzy spodziewali się większej poprawy. Jednak trzeba sobie jasno powiedzieć, że w ogólnej skali jest to po prostu niemożliwe, ponieważ zbyt wiele czynników wpływa na poprawę wyniku. Wszystkiego na raz nie da się zmienić. Pocieszające jest to, że niektóre szkoły już znalazły receptę na uzyskiwanie dobrych efektów. Sądzę, że ich doświadczenia będą zaraźliwe. Kilka szkół, a dokładnie 10, uzyskało średnie powyżej wojewódzkiej. Budujące jest również to, iż większość placówek najsłabszych (z roku ubiegłego) dźwignęło się w górę. Sporym zaskoczeniem (in minus) jest natomiast bardzo niska pozycja Mieszkowic i Trzcińska Zdroju oraz nadal brak postępu dwóch szkół z gminy Cedynia. W tym ostatnim przypadku jest to bardzo niepokojące, bo od początku wprowadzenia testów są one w dole tabeli i mimo programu naprawczego, nie widać postępu.

W roku ubiegłym samotnym liderem było Radziszewo. Pisaliśmy o tej szkole już niejednokrotnie - i były to same pochlebne opinie. W tym roku do Radziszewa dołączył nieoczekiwanie Strzelczyn, dotychczas niebędący w ścisłej czołówce. Wybraliśmy się tam, żeby poznać tajniki tegorocznego sukcesu, a więc dowiedzieć się, jakimi metodami wypracowano taki wynik. Oto co powiedziała nam dyrektor szkoły Mirosława Buko:
- Przyznam, że taki wynik był dla mnie i chyba dla większości nauczycieli sporym zaskoczeniem, bo tegoroczna klasa VI jest przeciętna. Mieliśmy już dużo lepsze klasy, a wyniki były słabsze, więc jest to szczególna satysfakcja. Cieszyliśmy się wszyscy: uczniowie, rodzice i nauczyciele. Wychowawca klasy już spotkał się z rodzicami i zapoznał ich z rezultatami. Skąd taki wynik? Chciałabym tu w szczególności podkreślić rolę rodziców - mądrych rodziców, którzy chcą współpracować ze szkołą i czują się współodpowiedzialni za wyniki swoich dzieci. Gdyby było inaczej, to trudno byłoby cokolwiek osiągnąć. Wyciągnęliśmy także wnioski z potknięć ostatnich lat. Bardzo ważne jest przygotowanie techniczne, a więc oswojenie uczniów z testami. Oni muszą przyzwyczaić się do tego typu zadań, rozplanować czas, pokonać stres, skupić się w obecności obcych osób z komisji itd. To są bardzo istotne czynniki. Jest to połowa sukcesu. Kiedyś zwrócił mi na to uwagę obecny dyrektor gimnazjum w Chojnie E. Piotrowski, który odnosił bardzo duże sukcesy w konkursach ruchu drogowego. W roku ubiegłym mieliśmy taką głupią wpadkę, że część uczniów pisała pracę ołówkami, a było wyraźne polecenie, że należy używać tylko czarnych długopisów. Gdy przyszły wyniki, to byłam załamana i nie wiedziałam, co się stało. Dopiero po interwencji w Poznaniu sprawdzono jeszcze raz, uwzględniając te pisane ołówkiem. W tym roku rozwiązywaliśmy dużo testów, analizując potem szczegółowo wyniki. To jest kolejny bardzo istotny czynnik. Część moich nauczycieli ma specjalne przeszkolenie, na którym uczono się stawiania właściwej diagnozy. Po analizie trzeba wiedzieć, dlaczego uczeń popełnił błąd: czy wynika to z jego niewiedzy, niedbałości, braku koncentracji, a może z niewłaściwej metody pracy z uczniem. Nauczyciele mogą też dostrzec swoje słabe i mocne strony. Po analizie rozmawialiśmy z rodzicami i tu właśnie wychodzi wspomniana wcześniej mądrość, bo wiadomo, że w szkole na lekcjach nie da się wszystkiego zrobić. Trzeba było nieraz zostać z dzieckiem po zajęciach, pokserować testy i poćwiczyć w domu. Włożyliśmy w to wszyscy dużo pracy i okazało się, że ten wysiłek zaowocował.

Na zdjęciu klasa VI ze Strzelczyna wraz z nauczycielkami jęz. polskiego Marią Sobas i matematyki Patrycją Tałandzis. Przypomnijmy, że Strzelczyn wraz z Radziszewem uzyskał najwyższy wynik w powiecie: 32,4 pkt. Klasa liczy 14 osób. Test podstawowy pisało 11 uczniów (3 osoby wyłączone z powodu orzeczenia o dysfunkcji). Rozpiętość wyników: 22-38 pkt. Najlepszy uczeń Arkadiusz Pachut osiągnął 38 pkt.
Tekst i fot. Tadeusz Wójcik

do góry
2020 ©  Gazeta Chojeńska